Wersja do druku
Aniu, najważniejsze to jeździć REGULARNIE, a Ty właśnie to robisz :D
A dystans 20 - 30 km to bardzo dobry dystans, aby spalać tłuszczyk :wink:
A co moich ćwiczeń, to ja już jestem przypadek nieuleczalny, nic się nie da z tym zrobić :lol: :lol:
Kolorowych snów :) :)
Aniu pozdrawiam wieczorową porą :wink: :D
A ty Kasiu nie miewasz w ogóle gorszych dni :?: Takich, kiedy nic się nie chce, a już napewno nie chce się ćwiczyć. Chciałabym mieć choć połowę Twojego zapału :D
Alex, muszę się przyznać, że ćwiczę według planu i jeszcze mi się nie zdarzyło przerwać i nie ćwiczyć, niedzielę miałam mieć wolną od ćwiczeń, ale nie mogę usiedzieć w miejscu i też się ruszam :lol: :lol:
Pokrzywka, czy temperatura nie są powodem do nie ćwiczenia, o ile się w miarę czuję, a że czuję się cały czas 'w miarę', to ćwiczę i nie robię tego wbrew sobie, po prostu lubię, przyzwyczaiłam się i już :lol: :lol: :lol:
Podziwiam i.....zazdroszczę :D
Jesli puls mierzysz recznie (liczysz w ciagu 10 sek i mnozysz przez 6 etc) albo mierzenie jest w uchwycie rowerka to by wyjasniloby problem.Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Reczne mierzenie ma bardzo duzy blad (10%) i trzenba sie zatrymac by liczyc ale to i taknic w porownaniu do bledow pomiaru pulsometru dla uchwytu reki - te pomiary nie sa prawie nic warte kiedy zaczynasz sie mocniej pocic. Najlepsza metoda jest uzywanie paska na klatke (takiego jak np w pulsometrach Polara) ale to kosztuje wiecej choc moze byc dobra inwestycja jesli chcesz wiedziec dokladniej ile kalorii spierasz (choc dla mnie wazniejsze jest by wysilke miescil sie w strefie treningowej i jej nie przekroczyl jesli nie chce miec zakwasow ...)
Potestowalem sobie to na biezni - pasek pokazywal bardzo sensowne wyniki potwierdzone jesli sie zatrymywalem i recznie liczylempuls. Miernik wbudowny w uchwyt w biezni byl do niczego po kilku minutach wysilku kiedy rece zaczely byc pokryte potem ...
Milo mi bylo poczytac o Twojej determinacji!Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Acha, to wyjasnia "niby" :) czy po 40km na stacjonarnym czujesz ze to ten sam wysilek co 20km na zwyklym? Jesli tak to bym przyjmowal tyle samo kalorii ...Cytat:
niby spalone kcal - tak piszę, bo uważam, ze w 80 min nie ma szans by spalić 1549 kcal.
Mój rowerek stacjonarny jest zaprogramowany ze 20 km to 600 kcal - standardowo na rowerze zwykłym gdy się jedzie w godzinę 20 km to się tyle spala. Ja na stacjonarnym na najniższym obciązeniu robię w godzinę ok 40 km - wg licznika spalam 1200 kcal, a w zyciu to nie jest prawda moim zdaniem :) gdzie wiatr (pod wiatr), gdzie górki.. :roll: :wink: dlatego piszę niby, a traktuję to, ze mniej wiecej połowa tych kcal jest spalona.
Kazdy organizm jest inny - ja mam dzinne wachania zjadanych kalorii od 1800 do prawie 3000 zaleznie od ilosci cwiczen i mojego nastroju i poki co waga idzie w dol przez dwa miesiace prawie modelowo (dzienne szczegoly na moim watku) - szczegolnie jestem zadowolony z zakupu pulsometru ktory wylicza mi nie tylko w jakiej strefie cwicze ale tez i ile spalilem prposcjonalnie to tempa bicia serca podcas cwiczen.Cytat:
Co do diety - moja dieta ma za duże wahania kcal. Raz zjem 1200 a raz 2000 kcal, stąd moja waga nie spada. Do tego jem słodycz, czy pieczywo a mój organizm tego nie lubi :wink:
Na pewno to masz wszystko juz przemaglowane (spalnie miesni zamiast tkanki tluszczowej, oszacowanie tluszczu, spowalnianie metabolizmu podczas niedostatku dziennych kalorii etc) tak wiec tylko zapytam czy probowalas kiedys jechac z dzienny deficytem netto 500-1000 kalorii (po przynajmnije tygodniowym powrocie do normalnego jedzenia by dac metabolizmowi szanse by wrocil do normalnej szybkosci) przez kilak tygodni? Jakie byly rezultaty?Cytat:
A co do jojo, to własnie takowe zaliczyłam :( i próbuję znów zrzucac kg, ale po jojo jest dużo trudniej... i tak sie hustam..
Jesli to jojoCie meczy od dluzszego czasu to moze warto, szczegolnie jesli znajdziesz dobrego lekarza lub dietetyka :)Cytat:
Co do konsultacji to nie, z zadnym lekarzem nie rozmawiałam.
Dziekuje!Cytat:
Dzięki za zainteresowanie, ja tez byłam u Ciebie poczytać, i jestem w szoku Twojej skrupulatności :) trzymam kciuki za Ciebie :) pozdrawiam
Przy takiej ilosci rowerkowania bym poweidzial ze masz aktywnosc srednia.Cytat:
Mała aktywność 1 - 3dni / tydzień 2328 kalorii / dzień
Przeciętna aktywność 3 - 5dni / tydzień 2624 kalorii / dzień
Duża aktywność 6 - 7 dni / tydzień 2920 kalorii / dzień
Bardzo duża aktywność np. trening 2x dziennie 3217 kalorii / dzień[/color]
czy przy małej aktywności powinnam jeść 1328 kcal / dzień by schudnąć kg przez tydzień? muszę się w to wgłębić :)
By schudnac na tydzien standardowe oszacownie jest deficyt netto 1000 kcal dziennie wiec w porownaniu do 2920 powinnas srednio dziennie jesc ok 1900 (choc to tylkozadziala jest Twoj metabolizm jest zgodny z ta teoria ...)
Ja tez i co najlepsze wyglada ze te wyliczenia daja pozytywen efekty w moim wypadku ale odchudzanie i metabolizmto sprawa b. osobista i nie ma jednego uniwersalnego rozwiazania, niestety ...Cytat:
lubię takie matematyczne wyliczanki
Jesli wystarczy to i dobrze. ja uzywam tych wyliczen jako punktu startwego. Mam nadzieje ze z czasem dostroje sie do swego ciala i sposobu w jaki pracuje i bede mogl pracowac "na ucho" bez czasami b. szacunkowych wyliczen ...Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
Ja jestem matemtykiem/informatykiem z wyksztalcenia i duzo czasu spedzilem na statystyce i modelowaniu tak wiec lubie te obliczenia :) Ale tez zdaje sobie sprawe z roznych bledow i niedokladnosci.Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
Wyliczenia sa po to by Ci cos dac, byc moze nowa perspektywe, byc moze zauwazysz cos ciekawego. Decyzje bedziesz musiala podejmowac sama - w koncu to Twoje zdrowie i Twoja dieta! Dlatego zawsze doradzam poradzenia sie dobrego lekarza lub dietetyka - daje to kolejne dane, kolejny pukt odniesienia do poedejmowania decyzji.
Dobranoc!
Oho, widze, ze Ania sie ostro i z olowkiem w reku bierze za odchudzanie. Trzymam kciuki :)
6/51
Witajcie :)
KasiuCz - Ty mój ulubiony nieuleczalny "Przypadku" :) staram się i uczę tej regularności.. jak na razie rowerek to praktycznie jedyna forma ruchu, które mi pasuje (no jeszcze basen, ale tu trzeba mocno przełamywać opory wewn. :wink: i spacery, które na razie są zawieszone w mniejszym lub większym stopniu z powodu alergii).. stąd staram się siadać na niego jak najczęściej :) w zeszłym tyg. rowerkowałam 6 razy, co mnie bardzo cieszy :)
A Ty pokochałaś sport i ruch - dla mnie Twoje poczynania w tym względzie są nieziemskie :)
miłego dnia :)
Alexisa - ja też Cię pozdrawiam i życzę miłego wtorku :)
AleXL - ale wykład :wink: :D
w rączkach rowerka mam pulsometr, który kilka razy sprawdzalismy - mój mąż ma taki z paskiem zakładanym na klatce piersiowej ( Sigma) i ten z rowerka nie oszukuje za bardzo, wahania były malutkie, szły łeb w łeb :wink:
Rozumiem (z tego co ja wiem) ze najlepiej powinnam go utrzymywać na poziomie:
220-28 (lat) = 192
192 * 0,6 < puls < 192 * 0,7 czyli 115 < puls < 134
I tak się staram na rowerku trzymać 8)
Co do porównania rowerka zwykłego i stacjonarnego to myślę, ze jest to bardzo trudno porównać. Ja sobie tak założyłam, ze mniej więcej godzina jazdy na stacjonarnym to ok 600 kcal i wydaje mi się ze to prawidłowe na mój rozumek, na pewno nie spalam 1200 kcal na godzinę.
zaś dieta u mnie różnie, kilka dni jest ok, potem kuleje.. gdybym w tym względzie poprawiła się na dłużej na pewno waga zaczęła by spadać. Te hustawki które daję organizmowi na pewno nic dobrego mi nie dają :(
Stąd nigdy nie udawało mi się przez dłuższy czas trzymać limitu kcal - raz jest więcej raz mniej. Nigdy tez nie myslałam o tym deficycie w ten sposób. to by się sprawdzało przy porządniej diecie, a u mnie różnie..
Poza tym na pewno nie mam dużej aktywności ruchowej - jedynie ten rowerek, a tak to w ciągu dnia 5 minut drogi do pracy, w pracy siedzę, obecnie zero spacerów prawie..
no a na koniec wyjaśniłeś już skąd takie dokładne wyliczenia :) tak Cię podejrzewałam że jesteś matematykiem, a nawet że moze statystykiem :)
co do lekarza - na pewno w moim małym miescie (nie jestem z samego Szczecina) nie znajdę takowego... :( ale czasem myslę, ze by się przydało... te moje odchudzanie jest takie nieudolne...
AleXL dzięki :) pozdrawiam!!!! :)
Ziutko - oj aż tak ostro to się nie biorę hehe :) no najwyżej za obniżanie kcal, bo ciągle jem za dużo :wink: ale kciuki mile widziane :) dziekuję! :) buziaczki wtorkowe :)
Słonka znów się rozpisałam u siebie i muszę się zbierać do pracy..
buziaczki!! :) pozdrawiam Was gorąco :) odezwę się wieczorem :)