http://www.healthbrands.com.au/resou...side_raise.gif
Aneczko, wysyłam już teraz jutrzejszy pakunek, bo jutro na cały dzień idę do pracy :wink:
brawo za grzeczne dietkowanie :D :!:
Wersja do druku
http://www.healthbrands.com.au/resou...side_raise.gif
Aneczko, wysyłam już teraz jutrzejszy pakunek, bo jutro na cały dzień idę do pracy :wink:
brawo za grzeczne dietkowanie :D :!:
Popieram przedmówczynie każde 0,3 kg się liczy. Poza tym lepiej 0,3 do tyłu niż do przodu.
Znowu jutro będę miała zakwasy od czytania o Twoich wyczynach rowerowych.
Pozdrawiam cieplutko
Kaszania
Aniu pięknie dietkujesz :D :D :D Oby tak dalej a będzie super :wink: :D
Miłej , słonecznej i dietkowej niedzieli :D Detoksowe pozdrowienia :wink: :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/4/a/55479.jpg
Same pochwaly tu padaja i slusznie :D Pozdrowienia.
Wpadam z poranną niedzielną kawusią i życzę miłego dnia :P :P
http://imagecache2.allposters.com/images/EPH/9250.jpg
Witam słonecznie :D
czy u Was tez taką wiosnę czuć?? ja się nacieszyć nie mogę, ze jest coraz ładniej!! :) zaraz wybywam do Rodziców na obiadek, potem idziemy do Babci, a wieczorem jak W. wróci (niestety dziś pracuje dodatkowo) to moze jakiś spacerek zaliczymy :) aż chce się zyc gdy takie słonko świeci!! :D
Dietka ma się dobrze, detoks trwa (tradycyjne niedzielne sniadanko czyli płatki z mlekiem zostały zamienione na berliso i kawkę :) ), u Rodziców chude devolajki z piersi kurczaka :D czyli chyba będzie dobrze :wink: niedzielki chyba są dla mnie zawsze najtruniejsze, tak więc trzymajcie kciuki!!
Wczoraj rowerka nie było godzinkę, ale 49:08 minut, zjechałam 33 km, co niby ma dać spalonych 928 kcal. wczoraj też zaliczyłam przemiłą rozmowę na gg- też motywującą (np. do pójścia na basen na który mi jakoś wstyd iść.. :oops: ) - a wieczór zakończony miło z W. sprawił, ze sobota była po prostu fajna :D
No dobra, powoli zmykam, bo moi Rodzice mają świra na punkcie punktualności :wink: spóźnienie się na obiad niedzielny to grzech śmiertelny :wink:
Asiu - Słoneczko juz dziś trzymam kciuki za Twój detoks i za wagę 61 kg na katowickie spotkanko :) dziekuję za przemiłą rozmowę!! :) oczywiście licze na kolejne!! :) cieszę się, ze u Ciebie wszystko ok, ze w pracy tak fajnie!! :)
Dzieki tez za pochwały - ale będą mi się one należały jak schudnę w końcu - niestety to gubienie nadrobionych kg jest stokroć cięższe niz odchudzanie przed slubem moje... :roll: co nie znaczy, ze nie schudnę w końcu i ja! :wink:
Asli pozdrawiam Cię gorąco!! :) miłej niedzielki
Beatko - dziekuję Ci kochana za pamięć :D ja pakunek wysłałam z rańca, jeśli nie złapał Cię w domku to w Twojej pracy na pewno :D :D :D pozdrawiam Cię gorąco!! :) buziaczki
Kaszaniu - jeśli chcesz poczytac o rowerkowych wyczynach (i nie tylko rowerkowych, ale w ogóle cwiczeniowych!) to poczytaj wątek KasiCz!!!! :) ja to przy niej słabiutko wypadam!! :D ale fakt jest faktem, ze przeganiam lenia rowerkiem :) do dywankowców muszę się zmuszac, a na rowerek wsiadam z przyjemnością :D Anusia zdrowiej!! :D miłego dnia
Justyś - dziekuję za miłe słowa :D buziaczki i ja Ci posyłam :D miłej niedzieli
Ziutko - oj pochwały powinny być gdy w końcu schudnę, na razie po prostu robię to co powinnam od dawna.. Ziuteczko czytałam o spadku wagi i cm!! wielkie gratulacje :D detoks służy Ci baaaaaaaardzo :D buziaczki
KasiuCz - kawusię juz piłam (tę od Ciebie oczywiście) dziekuję!! :D miłego dnia! :D
MIłEJ NIEDZIELI
Jeszcze raz więc życzę miłej niedzieli :P
U mnie niestety dzisiaj słonka brak, jest pochmurno i buro :?
Kasiu to zapraszam na północ :D u nas takie słonko, ze aż razi!! 8)
Aniu, dziękuję za zaproszenie :P :P ... ale to troszkę za daleko :lol: :lol:
Widziałam, że u Ziutki pytałaś o BWT, ja też liczę, stworzyłam nawet własną bazę produktów z wyliczankami :D
Bardzo pomocny jest DIETETYK, można go sobie ściągnąć tu:
http://www.dobreprogramy.pl/index.ph...&id=1221&t=122
Wprawdzie nie zawiera on wielu produktów, ale jest pomocny :P :P
Fajnie się trzymasz Aniu :D
u mnie jak u Asi - rowerek nie ten teges :oops: ale juz będę miała zwykły rower i mam nadzieję na inauguracje sezonu jutro :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/2maki_d_.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
A ja sobie pod excelem sama stworzylam mini programik do liczenia BTW. Wrzucam nowe produkty na biezaco, kiedy zjem cos, czego jeszcze na liscie nie ma :)
Ja robię dokładnie tak samo, mam już pokaźną bazę danych własnych :wink: :P :P
Witam wieczorkiem :)
niestety nie udało mi sie dzisiaj (choć planowałam..) posiedziec na forum.. troszkę szkoda, ale brakło mi czasu a i przy takiej pogodzie było zal siedziec w domu. Jutro postaram się Was poodwiedzac i doładować akumulatorki - to zawsze się przyda :D
Dziś dzień ok, moze za obfity obiadek, ale za to zrezygnowałam z niedzielnego podwieczorka i była tylko lekka kolacyjka :D
berliso, kawa z mlekiem - 275 kcal
ziemniaki, kotlet z piersi kurczaka, fasolka szparagowa (z bułką tartą), buraczki - ok 700 kcal..
4 "deski" z chudą wędlinką - 190 kcal
sok - 120 kcal
1265 kcal
rowerek - 32 km, 46:55 min, niby 901 spal. kcal.
w sumie ok 2 godziny spaceru
KasiuCz - dzieki za linka, jutro będe miała po południu więcej czasu to się w to wgłębię :) dzieki wielkie :) a na Pomorzu jesteś zawsze mile widziana! :) pozdrawiam Cię gorąco :)
Grazynko - a co to znaczy nie teges? 8) ale wiesz mnie ten zwykły tez juz kusi i się wstępnie umówilismy ze w przyszła niedzielę inaugurujemy sezon rowerkowy :D tak więc Ty szybciej!! :) choc u nas jeszcze dochodzi czynnik naprawczy hehe.. bo mój rowerek trzeba naprawić, a teraz W. chodzi na dodatkową prace popołudniami i nie wiem kiedy mi to zrobi.. no ale juz go cisnę! :) tymczasem zaś pokonuję km na tym stacjonarnym! :) buziaczki Grazynko :) pozdrawiam Cię gorąco :)
Ziutko - poczytam i zobaczę czy dam radę tak liczyć! Tobie idzie super :) ja mam wazenie w piątek i licze, ze zanotuję tez taki ładny spadek wagi jak Ty :D na detoksie mi super :D buziaczki
dobra, zmykam do łózia, bo juz późno :) do jutra! :D
Duzo mocy na kolejny tydzien detoksu :D
Dużo siły na nowy tydzien Aniu :D Pozdrowki :D :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/4/6/55529.jpg
Witam :)
nudne te "spowiedzi" nudne, ale na razie mi pomagają, to napiszę, bo własnie podliczyłam ze dziś było:
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
jogurt 175 kcal
jogurt z musli - 210 kcal
2 jabłka - 125 kcal
chudy bigos - ok 350 kcal
żurek z jajkiem i 2 małymi ziemniakami - 200 kcal
plasterki wędlinki - 240 kcal..
1400 kcal :roll:
trochę za dużo, ale dziś mam głoda.. :roll: na szczęście detoks węgielkowy trwa :D w sumie to juz 20 dni jak nie jem słodyczy :shock: chlebusia tez nie tykam..
dziś zwazyłam się kontrolnie... niestety waga stoi w miejscu...... w sumie naprawdę się staram, staram się też ruszać, nie jem duzo węgielków, nie jestem przed @.. a waga jak stanęła na 87 kg tak ruszyć za Chiny nie chce... :roll: moze poranne wazenie mnie tak przybiło ze potem myslałam pół dnia o jedzeniu...
ale nie dam się temu.... wazne ze czuję lekkość w żołądku, ze spodnie stają się powolutku luźniejsze (te największe na razie.. :roll: :wink: ) i że wpadłam w jako-taki rytm i mi z tym dobrze :D
Za jakąs godzinkę wskoczę tez na rowerek (najlepiej mi się jeździ przed samym snem - rower-prysznic i do wyrka :D ).
Ziutko - dziś było ciężej, ale jest ok i chlebuś ani słodkie nie tknięte :) pozdrawiam Cię gorąco :D
Justyś - dziekuje Ci bardzo :) w tym tez za wiosenkę na zdjęciu.. u nas dziś było w południe 18 stopni w słoneczku.. :shock: 8) normalnie super bylo, az chce się zyc! :D buziaczki!! :D
MIłEGO WIECZORKU :)
Anusia wiesz bardzo się cieszę gdy wchodze do Ciebie i czytam, że znów zakońszysz dzień bez słodkości :-) Aż mi się buzia śmieje :-)
Dziękuję za ciepłe słowa u mnie ... Dopadła mnie chandra ...Ale minie ...:-)
Pewnie teraz pedałujesz... Ja dziś też jeździłam na rowerku i bardzo dobrze mi to zrobiło :-)
Duża buźka.
Anikas, nie wskakuj na wage codziennie. Raz na tydzien daje bardziej wymierny efekt. A z dnia na dzien to mozemy miec i 0.5 kg skoki, a bo to sie nie napilysmy wczesniej, albo za duzo wypilysmy, a bo to blizej miesiaczki itd.
A raporty niech beda nudne, byle takie ladne, jak teraz :D
Miłego dnia zyczę
a te 1400 kal. to nie tragrdia, nie martw sie
dobrze ci idzie
a zresztą pewnie na rowerku spaliłas
http://www.fundacjazmienmyswiat.tarn...ecia/owoce.jpg
Aneczko widzę, że idzie Ci wprost fanstastycznie :). Jestes superłoman :D, buziaczki kochanie od niedobrej Marti, co Cię tak zaniedbuje :), ściskam!!!
Hej :D
tak tak, pojeździłam wczoraj jak planowałam 33 km, 46:50 minut, niby spalone 928 kcal
waga dalej stoi (wiem Ziutko, staram się nie wazyc co dzień, ale zaczęłam się wkurzac, ze stoi a nawet odrobinę wzrasta.. wkurza mnie juz.., ale obiecuję, ze zważę się dopiero w piątek!!!), ale mam to gdzieś :)
zjadłam własnie śniadanko za 260 kcal :wink: i zmykam powoli do pracy się szykowac.
Aniu-Najmaluszku - to poszałałas wczoraj na rowreku :D 80 minut fiu fiu :D Anusia słodyczy nie jem i mi ich nie brakuje, bo ja tez mam tak ze zjem jedno i to potrafi ruszyc lawinę, a tak nie tykam i na na razie nie ma tego zagrozenia :wink: Pozdrawiam Cię gorąco i nie smutaskuj się dzis wiecej!! buziaczki
Ziutko - o wadze napisałam wyzej - zwazyłam się zanim odpaliłam kompa.. :roll: no nic, moze w końcu ruszy! Pozdrawiam Cię gorąco :D
Kasiukasz - dziekuję!! Na rowerku troszkę spaliłam wczoraj, nie martwię się więc za bardzo, lecz dziś postaram utrzymać w 1200 kcal. :)
Buziaczki Kasiu :) miłego dnia
Martusia - Superłoman??? to Ty, a gdzie mi do Ciebie!!! :) Martuś rozumiem brak czasu tak więc masz wybaczone :wink: buziaczki Słoneczko!!! :) bardzo gorąco Cię pozdrawiam :D
MIłEGO DNIA
kurcze aniu, super!!!
asia mi mówiła że pedałujesz zawzięcie, ale nonono!!! za niedługo będziesz błyszczeć takim cudnym brzusiem jak kasiacz :wink:
cieszę się ogromnie że masz takeigo powerka :D
buziaczki
Aniu, słoneczne buziaczki posyłam, udanego dnia :!: :D :D
Hej Aniu :D
Pięknie dbasz o siebie :D
Napisałas Najmaluszkowi o tej lawinie. Mam identycznie. Właśnie ostatnio( na początku marca) lawina michałków przeszła przez mój żołądek :twisted: Zaczęłam z myślą o jednym .... a skónczyłam lawiną :lol: :roll:
Bardzo gorąco Cię pozdrawiam Aniu :D Buziak :*
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/9/c/55655.jpg
Pieknie pedalujesz :)
http://babiestoday.com/graphics/wmnbike.jpg
Aneczko, pakuneczek wysłałam już rano, pełen słonka i uśmiechu :D
wiesz, czytam co piszesz i jestem z Ciebie dumna, naprawdę :D :!:
pięknie dietkujesz, dzielnie pedałujesz :!: :D
Twoje spowiedzi wcale nie są nudne, wiem z doświadczenia że pomaga takie wypisanie wszystkiego co się zjadło i wszystkiego co się poćwiczyło :wink:
miałam dziś zainaugurować sezon rowerkowy, bo pogoda super, ale chyba się coś zaraziłam od młodego, wolę zaczekać :roll: gardło pobolewa i z nosa trochę cieknie :?
jednak nie ma to jak wiatr we włosach, prawda :?: :wink:
buziaki :D
Aniu znam ten ból.... moja stoi już od miesiąca, a ja się staram, naprawdę się staram!!!!!!Cytat:
zaczęłam się wkurzac, ze stoi a nawet odrobinę wzrasta.. wkurza mnie juz.., ale obiecuję, ze zważę się dopiero w piątek!!
Ehhh no może wkoncu rusz ;), musimy być twarde, nie miętkie ;), buziaki!
Buziak !! :)
Super ze znalazlam chwile :) zeby wpasc do ciebie :) steskniłam sie za Toba... :) Widze ze tu ladnie dzialasz na polu dietkowym !!! :) A ja dzis tez mam dzien na mniej wiecej plus... wlasnie wcinam pomarancze i ide spac bo mi łeb pęka... a w poniedzialek zbieram sie do Katowic :)na szkolonko :)
Buziak :* i dla W drugi :*
Anikasku, co ja czytam? Tyle czasu bez słodyczy? Gratuluję! To jest cudowna wiadomość! No i ten rower...! Dawno mnie tu nie było ale widzę pozytywne zmiany ;)
Hejka :)
zaglądam szybciorem, zyję, tyję :roll: :wink: waga rośnie :? jestem wściekła bo dziś pokazała 88 kg :( nie wiem o co chodzi, tym bardziej, ze naprawdę się pilnuję -
wczoraj było tak:
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
4 deski z serkiem almette - 260 kcal
jogurt z musli 200g - 210 kcal
2 duże jabłka - 200 kcal
bigos - ok 350 kcal
jogurt biszkoptowy 125g - 175 kcal
1295 kcal
64:5 min rowerek, 45 km, niby spalone 1266 kcal
jeżeli po takim jedzeniu waga rośnie zamiast spadać, to mi już ręce opadają.. :(
Dziewczynki poodpisuję Wam potem, postaram się wieczorem jak znajdę chwilkę. Po pracy bowiem idę do Rodziców na obiadek, potem zas przyjdzie kolezanka z pitami całej rodzinki :wink: czyli zajęcie będe miała na cały wieczór hehe..
miłego dnia Wam zyczę!! :) gorąco Was pozdrawiam
Jak waga rośnie gdy ładnie dietkujesz i ćwiczysz to proponuję narazie na nią nie wchodzić ... To są normalne wachanie wagi ...kobiety tak już mają ,... Nie załamuj się tylko schowaj wagę i pozwól żeby tobą rządziła :roll: :roll: :roll: :roll: :D :D :D :D :D
Jesteś dzielna ... i chudniesz ... a waga niech mówi co chce :-)
Miłego dnia i wytrwałości w pracy.
Aneczko jeśli waga pokazuje więcej, a Ty maż dowód na to, że nie powinna - to się wcale nie przejmuj. Pewnie woda, albo co. Zobaczysz, że za parę dni spadnie na łeb na szyję. Obiecuję! Jeśli nie to trzeba będzie zbadać sobie hormony.
Ślicznie dietkujesz, pięknie ćwiczysz to napewno zadziała.
Buziaki
Kaszania
http://www.foxharbr.com/recreation/f...pa_fitness.jpg
Aneczko, pakuneczek już rano do Ciebie poleciał, wiosenny, radosny :D
wiesz, pamiętam jak to było u mnie, kiedy po dłuższej przerwie w ruszkanku, zaczęłam często jeźdzć na rowerze, waga mi wzrosła najpierw :!: :shock:
myślę że u Ciebie albo @ nadchodzi, albo to wynik zwiększenia masy mięśniowej, a to przecież doskonale Aneczko :!: :D
waga to jeszcze nie wszystko, wymiary się liczą, a te jak sądzę po uczciwym dietkowaniu i ruszanku na bank się zmniejszają :D
całuję i życzę udanego dzionka :D
witam
mój błąd, ze znów dziś wlazłam na wagę, bo mnie mocno wkurzyło to dzisiejsze wazenie.. :roll: dziś lekko dieta rozluźniona, ale juz sie biorę w garsc..
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
jogurt - 175 kcal
pysio ryz na mleku - 175 kcal
krakersy - 420 kcal :roll:
2 gołąbki, 2 kromki chleba - ok 520 kcal
jogurt - 175 kcal
1565 kcal :roll:
podliczyłam przed chwilą i mi sie to nie podoba..
na chlebek miałam straszną ochotę, bo tylu dniach nie jedzenia, tak u Rodziców pachniało, ze się skusiłam (szczególnie ze gołąbki były malutkie...), a krakersy w pracy to skucha i juz.. :roll: jak sięgnęłam po 1 to potem juz kolejny i kolejny.. na chwilę miałam wszystko gdzies, bo się zestresowałam, bo mam kontrolę z US :? u klienta. W sumie przyjdą w poniedziałek, a ja juz się stresuję i w ogóle to za bardzo przezywam, ale taka juz jestem :(
Zaraz wpadnie kolezanka z tymi pitami,ale w sumie nie mam nastroju na pogaduchy, tak jakoś sama nie wiem co mi jest.. :roll:
a co do dietki - to juz dziś nic nie zjem, zamiast tego godzinka rowerka! a jutro moze basen? próbuję przełamać barierę w swojej głowie, bo generalnie to mi wstyd iść na basen (a kiedys chodziłam mniej wiecej regularnie.. a juz te głupie mysli kiedys w sobie przełamałam..).
A co do wagi to schowam ją w kąt i juz... @ planowana za 1,5 tyg, to raczej jeszcze nie powinna mi waga rosnąć.. nie wiem czemu mimo naprawdę szczerej diety (piszę tu prawdę, prawde i tylko prawdę!! ja się naprawde pilnuję i ważę jedzenie, i liczę i nie chcę się oszukiwac, nie podjadam...itd..) waga stoi lub rosnie :( nie wnikam, zważę się chyba dopiero po @, najwczesniej w przyszły piątek!! :?
ok, nagadałam się, wypisałam.. :wink:
idę zrobić sobie herbatkę, bo teraz po tym dzisiejszym jedzeniu mam wewnętrznego głoda... musze go "zapić" herbatką..
miłego wieczorku, postaram się wieczorem wpasc, bo chyba potrzebuję podładować akumulatory! buziaczki
Anusia kochana nie smuć się ... Ile razy ja u siebie pisałam, że waga jest wredna... Wiem, że to jak nałóg wchodzenie codzienne na nią ale dobrze zrobiłaś, że ją schowałaś ... Bardzo dobrze ...
Cieszę się, że w porę się dziś opanowałaś i nie będziesz już nic jeść ... W sumie dzień nie był taki najgorszy dietkowo więc wszystko powinno być OK a waga napewno zacznie spadać ...
Ja juz jestem po rowerku :-) Ty pewnie dopiero po pracy z koleżanką ... przed samym snem :-)
Miłego pedałowania Anusia...Buźka.
Aniu jesteś tu na forum to napisz jak się dzień skończył.... :)
Wyrzuć tą wagę . Po co się tak stresujesz :lol: 8) Skoro dietkujesz i ćwiczysz to jest ok .
Pozdrawiam Aniu szybciutko , bo czas mi nie wrócił :lol: :roll:
Buziaki :* Udanego jutrzejszego dnia :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/6/7/55769.jpg
dokładam
28:05 minut, 20 km rowerek (niby spalone 563 kcal)
i kolację - pół pizzy.. :roll: nie ma co komentowac, skucha na całego. jutro postaram się jeść leciutkie jedzonko..
I znów zjadłam pieczywo i znów chodziłam cały czas głodna do potęgi..
I tak wyszło - W. dzis skończył dodatkową pracę i chciał to jakoś "oblać" a jak najlepiej - "dobrym" jedzonkiem.. :roll:
Wsiadłam na pół godzinki rowerka - to cud chyba, bo się musiałam dziś zmuszac.
Nie wiem czy ja mam przyspieszony pms czy jakis chwilowy kryzys.. zwał jak zwał znów mi się energia ulotniła.. Do tego Babcia ma ostre zapalenie płuc :( wszystko układa się jakoś nie tak :( nie ględzę dłuzej - przepraszam..
Koniecznie tez wracam na dietkowe szlaki, bo pizza była dobra, ale pozostawiła duzo niedobrych uczuć , w tym uczucie pełnego brzucha i niezadowolenie z siebie..
jutro basen - nie ma zmiłuj, no i od poniedziałku chyba SB.. jeszcze to przemyślę, ale spróbuję. Najpierw jednak muszę się "nastroić" do tego, mam na to 4 dni, by się psychicznie przygotować. Inaczej ja chyba nie schudnę nigdy :(
buziaczki.
Anikas, zamiast eksperymentowac z nowa dieta, kontynuuj to, co robilas dotad, a robilas przeciez swietnie. Zapomnij o wczoraj, o chlebie i pizzy, czy krakersach. Stalo sie. Zamknij ten rozdzial, a dalej dietkuj tak, jak robilas to dotad. Tyle juz dni jestes bez slodyczy i zobacz, jak Ci to dobrze na samopoczucie wplywa. Zrob to dla siebie :D Trzymam kciuki.
Witam :)
nowy dzień się zaczyna, czyli nowa szansa na zadowolonie (pod względem dietkowym) z siebie.. nie staję na wagę, mam ją gdzieś.. :wink: w brzuszku trochę tej pizzy zalega, ale juz o niej zapominam... wczorajszy dzień zawaliłam, dziś będzie jednak juz lepiej, bo bardzo tego chce :) no i deklaracja basenu.. pójdę wieczorem popływac, a co mi tam..
Ziutko - na razie kontynuuję.. SB mnie kusi (w sumie to coś podobnego do Twojego Montiego!), ale jeszcze przemyślę, czy dam rade na pewno i wytrwam na niej...
słodyczy nie zamierzam jeść, o nie! za dobrze mi bez nich.. pozdrawiam CIę gorąco i dzieki za kciuki, przydadzą się.. miłego dnia!! :D
Justyś - napiasałam wczoraj ze dzień się skończył beznadziejnie, bo pizzą.. wrr.. po pizzy było to 20 km na rowerku jeszcze, ale to nie rekompensuje tego dnia.. no nic, dziś jest nowy.
Justyś czasem i ja czuję, jakby mi czas uciekał.. tak więc Cię rozumiem.. buziaczki Słoneczko :) miłego czwartku :)
Aniu-Najmaluszku - nie wchodzę na wagę, bo naprwadę się na nia pogniewałam :wink: wczoraj skisiłam dzień, ale jak pisałam - dziś jest nowy i ufam, ze bedzie lepszy!! to tylko ode mnie zalezy... Aniu pozdrawaim Cię gorąco, cieszę się, ze u Ciebie lepiej!! :D miłego dnia!! :)
Beatko - za codziennie pakuneczki i wszystko dziękuję Ci z całego serduszka :)
co do wagi to wątpię, zeby to były mięsnie, ale moze.. :wink: ? wkurzyłam się na ten wzrost i wczoraj się nie popisałam (od razu łatwiej wtedy sięga się po zakazane rzeczy, bo jak się człowiek stara i efektów nie widać to po co się starać-ot głupie myslenie..)... co do wymiarków - to maleją ale baaaaaardzo powoli i to gdzie w pupie, brzuch nadal olbrzymi - z nim mam zawsze największe problemy :( a prawie metr w pasie to załamka :( czasem nie mogę na siebie patrzeć :( no ale nie smęcę tu od rana.. jeszcze będzie lepiej.... tylko kiedy.. ech.. buziaczki Beatko :) miłęgo dnia Słoneczko :)
Kaszaniu - myśl o hormonach też mi juz kiedyś przeszła, moze powinnam się zbadać... generalnie jednak czuję się dobrze.
Na wagę nie staję na razie, bo jestesmy pogniewane, niech sobie skacze/rośnie - mnie to nic nie obchodzi :wink: Aniu pozdrawiam Cię goraco!! :) miłego dnia!!! :)
Zosiu - rowerek polubiłam bardzo, w końcu coś się w domku ruszam, choć czekam na inagurację (i naprawę rowerka) sezonu na zwykłym rowerze! :D W. ma juz drugi rower, moze w końcu pojeździmy trochę (jak mnie weźmie, bo ma taką wypasioną kolarzówkę, ze wstyd takie ogony-czyli mnie, ze sobą zabierać :wink: ).
A co do diety - jak Cię nie było to niezłe jojo zaliczyłam :( a teraz bardzo trudno mi się go pozbyć.. buziaczki Zosiu :) miłego dnia
Agusia - ja tez się za Tobą stęskniłam i super, ze widzę Cię na forum :D
Chwilowo załapałam dietowy kryzys, ale staram się sobie przypominac co Ci tam gadałam w naszej ost. rozmowie i odniesć to do siebie :)
Aguś bądź dzielna!! :) buziaczki Słoneczko :) miłego dnia :)
Martusia - gdy wagi tak nas olewają to jest ogólnie potworne, niby mamy się tym nie przejmowac, ale to i tak nas wkurza i obchodzi.. :( kazdy lubi zobaczyc efekt swojej pracy... oby w końcu te nasze wagi puściły!!! miłego dnia Martus :) pozdrawiam Cie goaco :D
KasiuCz- pozdrawiam!! :) miłego dnia
Kornelko - witaj, tak sie cieszę, ze znów z nami jestes !!!!!!!!!!
nie zostawiaj juz nas i dietki tez nie... :wink: gorąco Cię pozdrawiam :)
a co do rowerka - to polubiałam go i jeździ mi się ok :) ale do brzusia KasiCz to ja mam milion km do przejechania hehe... miłego dnia!
zmykam do pracy.. buziaczki!!!
Anusia szkoda, że tak wczoraj zakończyłas dzień ale masz rację nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem ... Nie jedz dziś tych węgli bo sama widzisz, że jestes po nich cały czas głodna ... Świetnie, że wczoraj mimo dołka lekkiego weszłaś na rowerek ... To naprawdę bardzo dobry krok :-)
A na wagę nie wchodź tak tak ...
Co do SB to może nie będę się wypowiadać ... Gdy byłam na niej pierwszy raz to efekty były piorunujące ... ale i powrót wagi też ... generalnie nigdy nie wytrzymywałam drugiej fazy ... Ale myślę, że wiele zasad z SB jest wartych wprowadzenia ... Może nie przechodź na ścisłą SB tylko wprowadź pewne ograniczenia ...
Anusia główka do góry :-)
http://mattek381.blox.pl/resource/optymizm.gif