Aniu, dzień dobry!
Spokojnego dnia życzę, widzę, że będziesz dzisiaj pedałować? :P
Ja też :) :) :) :)
Buziaczki :D :D :D
Wersja do druku
Aniu, dzień dobry!
Spokojnego dnia życzę, widzę, że będziesz dzisiaj pedałować? :P
Ja też :) :) :) :)
Buziaczki :D :D :D
http://www.bosko.pl/kartki/kartki/21.jpg
trzymam kciuki za dzisiejszy wyścig :D Czy on też bedzie taki długi jak ten ostatni ? :roll:
SERDECZNIE ZAPRASZAM NA WRZEśNIOWY ZLOT XXL'ek i XXL'ków W Gdańsku!!!
szczegóły tutaj --> http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=72014
Aniu tak mi się przykro zrobiło z powodu problemów zdrowotnych Twojej Babci i Mamy - trzymam mocno kcuki za poprawę ich zdrowia, a Mamę koniecznie przestaw na dietę MŻ a najlepiej przyciągnij tu na forum dietkowe :)
Ja ze swoją też walcże bo tez ma otyłość sporą i zdrowie w związku z tym mocno kuleje wiem więc że to nie takie łatwe - ale trzeba - to chyba jedyna właściwa droga.
Fotka, którą wkleiłam to nie moja tylko z netu. Moje czekają cierpliwie w aparacie aż je zgram i troszkę obrobię bo nie wszystkie są dobre - ostre słońce niestety psuje fotki, ale wiem ze jest ich coś koło 250 :) wiec cos wybiore do wklejenia na pewno.
Nie wiem tylko kiedy... :roll: teraz mykam powiesic pranko (już 3... schnie szybciutko w ten upal i duchote :( nie znosze miasta - wolę góry...) a potem do sklepu po coś do jedzonka bo w domku pingwin mi z lodówki wyskoczyl ;) Wczoraj tylko troszkę kupilam zebysmy z głodu nie padli :)
A jutro lecę na spotkanie do Kaszani :D JUPIII
Jak małżonek zgra ftki to będą pewnie na pocztaku tygodnia a jak nie to nie wiem kiedy bo po powrocie do pracy po 6 tyg wolnego spodziewam sie nargoszego - łącznie z nocowaniem w papierzyskach (dobrze ze mogę je zawsze zabrac do domu, bo biurko srednio wygodne do spania).
Buziaki
Hej
Zrobiłam wczoraj tylko 12 km na rowerku, ale i tak dobrze. Tak strasznie mi się nie chciało...Zmobilizowałam się tylko dlatego, bo rano się umówiłysmy, że pojeździmy :D
pozdrawiam Cię serdecznie!
Zostawiam tylko przelotem buziaki i zmykam po Gaygę. Kaszątka i Kaszak znowu wyjeżdżają na kilka dni, więc pobuszuję sobie u Ciebie troszkę dłużej.
miłej niedzieli słonko
Kaszania
Miłej niedzieli Aniu :P
I jak było na wyścigu? Jak poszło W. tym razem? :P
Buziaczki, pozdrawiam cieplutko 8)
:) POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
http://imagecache2.allposters.com/im...IM/@ARE172.jpg
WIESZ TO JEDYNE W POLSCE GORY PO KTORYCH Z PLECACZKIEM NIE PRZESZLAM :( BYLAM W TYCH OKOLICACH ALE NIE MIALAM OKAZJI POCHODZIC I JUZ NIE POCHODZE :!:
Witajcie :)
wczoraj:
kawa z mlekiem
sałatka tuńczyk + kukurydza + czerwona fasolka
lody
3 kromki pełnoziarnistego z wędliną
baton corny 50g
1,5 godz. spacer,
rower - 10 km spalając niby 281 kcal
Wczoraj już rano trochę bolał mnie brzuch, ale w sumie mało i jakoś nie pomyślałam, że może się zatrułam czy cos.. dopiero po wyścigu W. zadzwonił ze go też boli i ciężko mu się jechało :roll: i po analizie stwierdzilismy, ze to chyba piątkowe lody (?)..
Jak W. wrócił poszlismy na spacer i jeszcze było ok, ale po powrocie zaczął mnie coraz mocniej boleć :roll: chciałam pół godziny porowerkować, ale nie wyszło, ledwo co dojechałam do 10 km i tak jest do teraz.. w nocy się co chwilę budziłam i w ogóle to nie chce mi się jechać na żadnego grilla :roll: :wink: no ale chociaż się na nim nie objem :twisted: bo nic mi dziś nie wchodzi.. na szczęście W. przeszło wieczorem.. I tak sobie cierpię, ratuję się miętą, tabletkami i kroplami, ale to mało co pomaga..
Zaraz idę do Kościoła, a potem jedziemy na tego grilla.. strasznie mi się nie chcę, ale wszystko kupione, samochód załatwiony. No zobaczymy, moze mi trochę przejdzie..
Co do W. wyścigu - w Gorzowie poszło mu troszkę gorzej, bo mówił, ze obok amatorów byli tez zawodowcy :shock: :wink: 157 km tym razem przejechał w 4 godz 40 minut zajmując najprawdopodobniej 6 miejsce w grupie wiekowej i 24 open. To i tak bardzo ładny wynik :D Gorzów i okolice mają wiele górek, tak więc trasa była trudna, choć mówił ze bardzo ładna, zresztą część znamy, bo kiedyś kilka razy jeździlismy tam rowerami.
No i dziś kolejna zła wiadomość do nas dotarła.. brat mamy, mój chrzestny jest w szpitalu w Katowicach i będzie miał przeszczep oka.. :( nie wiem co się dzieje w tej mojej rodzinie i kiedy to pasmo złych wiadomości się skończy...... najgorsze jest to, ze to oko szczecińscy lekarze mogli odratowac, ale z racji strajków, z racji limitów itd. wujek czekał na zabieg kilka tygodni i teraz oka juz się nie uratuje.. :( katowiccy lekarze są w szoku ze mogli go odesłać z kwitkiem :( paranoja............
zaś z moją Babcią sprawa jest bardzo poważna i nie wiem czy będzie miała dobre zakończenie.. modlę się o nią bardzo.. a najbardziej by nie cierpiała........
przepraszam za dziś taki smutny wpis, niestety nie umiem w sobie wskrzesić radości....
Fruktelko - postaram się nie rzucić w jedzenie.. nie udało mi się tez przejechac 20 km jak widzisz, niestety brzuch mnie tak zaczął kłuć ze zeszłam z roweru bo to nie miało sensu. Ale postaram się wrócić na rowerek.. buziaczki, miłej niedzieli.
KasiuCz - malutko co popedałowałam niestety. A o W. napisałam wyżej. buziaczki Kasiu
Katharinko - na maratonach szosowych sama wybierasz sobie dystans, w Gorzowie były 79 km, 157 km i 314 km, W. wybrał 157 km. Tutaj u nas jechał na 152 km.
buziaczki
Bes - poczytam :) buziaczki
Ewunia-Emkr - dziekuję za wsparcie.
Mama na razie się odchudza, mam nadzieję, ze jej się to uda.. z doświadczenia wiem, ze ok 10 kg szybko zleci z niej, ale trudniej moze być potem...... chciałaby zejść do 100 kg, ale czy jej się to uda.. no będziemy ją wspierać ze wszystkich sił...
A netu nie ma niestety w domu i sie na kompach w ogóle nie zna :wink:
Na Twoje fotki poczekam oczywiście :) a Ty u Kaszani baw się dobrze dzisiaj :D
miłego dnia Ewunia :D buziaczki
Kaszaniu - ale super macie ze się spotykacie :) proszę się nawzajem powyściskiwać :D buziaczki
Psotko - a dlaczego juz nigdy nie pojedziesz w góry? :) przecież sa tez i wyciągi a pasmem szczytowym naprawdę łatwiutko się w Karkonoszach chodzi :D na Śnieżkę jest tez jeden zrobiony bardzo łatwy szlak - zachęcam Cię bardzo do wyjazdu w te góry :D pozdrawiam
miłego dnia :D
Aniu, mam nadzieje, ze zatrucie minie i mimo wszystko spedzisz mily czas na grillu. Przykro mi z powodu tylu przykrych wiesci, ale wiesz, po burzy przyjdzie slonce, zobaczysz.