Aniu mam nadzieje ze dzis lepiej sie czujesz :?: zdrowka zycze calej Twojej rodzinie...
Wiem co to strach o najblizszych..ale trzeba myslec pozytywnie imiec nadzieje..
Trudne to wiem...Buziaczki Skarbie trzymaj sie...
Wersja do druku
Aniu mam nadzieje ze dzis lepiej sie czujesz :?: zdrowka zycze calej Twojej rodzinie...
Wiem co to strach o najblizszych..ale trzeba myslec pozytywnie imiec nadzieje..
Trudne to wiem...Buziaczki Skarbie trzymaj sie...
Nareszcie znalazłam chwilkę, by się napatrezć na cudne fotki z Sudetów. Od razu wspomnienia na mnie spłynęły, bo byłam tam często, ale ostatni raz wieki temu...
Tym przyjemniej mi się je ogladało...
A przed wyjazdem próbowałam przeforsować pomysł właśnie ze Szklarską Porębą i Sudetami, ale w końcu wygrał Szczyrk ze względu na lepsza lokalizację i dojazd (cały czas nam groziło odwołanie z urlopu przez szefa mojego meża - na szczescie nie miało to miejsca :D)
W kazdym razie fotki pokażę męzowi jak wróci z pracy i w przyszłym roku się już nie wykęci ;) A może i moja kondycja będzie lepsza, bo powiem szczerze ze ja to cieniasek jestem :( jednak dawna forma sprzed operacji nie wróciła jeszcze... chirurg mówił rok do 2 lat więc w przysżłym roku powinno być lepiej.
Teraz muszę się zebrać za swoje fotki w rewanżu :)
Zyczę mniej zmartwień codziennych i ślicznego słonka na niebie życia
Buziaki
Aniu i jak Tam poniedziałek mija?
Aniu, duuużo siły, nadziei i wiary Ci życzę. I zdrowia Twoim bliskim.
Dużo ciepłych myśli Ci wysyłam.
Ściskam mocno.
Anusia dziękuję za wczorajszą pogawędkę ...
I zachęcam do ćwiczeń :-) Jak się wpadnie w taki rytm ruszania to trudno przestać :-)
Aniu pozdrawiam bardzo bardzo cieplutko i zapisuję się na listę negocjatowrów.
Trzymaj się cieplutko.
Kaszania
<przytul>
Witam Wszystkich :)
znów mam taki czas, ze mało mnie na forum, w pracy nie za bardzo mogę wchodzić (no chyba ze jest okazja tak jak teraz :wink: ).
Dietkę staram się trzymać naprawdę.
Czuję się jakby coś do mnie dotarło, jem wszystko, ale naprawdę z umiarem, chwilami aż się sama dziwię.
Wczoraj:
2 kawy z mlekiem - 100 kcal
jogurt pitny 250g - 175 kcal
jogurt z ziarnami 250g - 250 kcal
baton corny - 220 kcal
100g ryżu brązowego + 200g jog. naturalnego + odrobina cukru + cynamon - 500 kcal
2 małe ciastka, kilka paluszków, sok - ok 200 kcal
1445 kcal
Wieczorem wczoraj byli u nas Przyjacióła z Mężem, w czwórkę obejrzeliśmy 2 filmy i posiedzielismy - oczywiscie stół pełen przekąsek to te kilka paluszków i 2 ciastka to nie taki tragiczny bilans tego spotkania co? :wink:
Dziś zaś też się umówilismy - na 18stą idziemy na koncert w Kościele z projektu "Mozart 2007" - nasz kolega jest tu dyrygentem :) z żoną mieszkają co prawda teraz w Warszawie, ale kiedyś pod jego batutą sama śpiewałam w chórze :wink: :lol: stare dobre czasy hehe...
A teraz od kilku lat robią fajną rzecz - dla zainteresowanych informacja jest TUTAJ - zachęcam :) bo w wielu Waszych miastach też będą - i w W-wie, i Krakowie, i Wrocławiu i innych miastach :)
Jest w to zaangażowanych ze 100 osób - chór, orkiestra, soliści :)
choć nie przepadam za muzyką poważną, to nie mogę się doczekać :)
A po koncercie śmigamy w czwórkę na saunę i basen 8) Przyjacióła nas namówiła, są tak rzadko teraz u nas, ze korzystamy z tego czasu ze są i nadrabiamy czas :wink: Bo po weekendzie znów wracają do Szczecina.
Nastrój mam nadal taki sobie, ale staram się jakoś trzymać. Jutro Babcia idzie do szpitala to zobaczymy jak to będzie.....
Mama twardo się odchudza (oby wytrwała..) a z Wujkowi na razie zrobili przeszczep naskórka czy coś.. jeszcze próbują ratować oko...
Tak więc ogólnie staram się żyć "normalnie", staram się nie dopuszczać w trudniejszych chwilach by zajadać smutki, naprawdę się staram...
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, jesteście Kochani.
Bes - dzieki :) buziaczki
Aniu-Kaszaniu - dziekuję :) negocjacje są tutaj potrzebne bardzo.. buziaczki
Aniu-Najmaluszku - nasze prackowe pogawędki są bardzo fajne :) dziekuję Ci Anusia :)
wiem wiem z ćwiczeniami.. ale wczoraj naprawde brakło czasu (cały wieczór i pół nocy spędzilismy z Przyjaciółą), ale dziś idziemy na basen :) to ruch będzie :D buziaczki
Gosiu-Selva - dziekuję. jesteś Kochana. buziaczki
AleXL - całkiem całkiem był poniedziałek :) pozdrawiam
Ewunia-Emkr - a my bylismy w Karkonoszach I raz (tzn. ja byłam raz w podstawówce na wycieczce) i nam się spodobało tam :D co prawda ciutkę za niskie te góry, ale swietnie się wędrowało :D
Fotek mamy wiecej hehe, jak będziesz chciała forsować męża to daj znać - mogę dosłać :wink: a kondycję na pewno wypracujesz :) a moze za rok spotkamy się gdzies na górskim szlaku... :)
Dziekuję Ci też za wsparcie i czekam na zdjęcia :) buziaczki
Stelluś - no czuję się tak sobie, ale staram się jakoś normalnie funkcjonować. Choć mysli krążą wokół Babci najbardziej i Mamy..
dziekuję Ci za wsparcie.. Tobie też życzę zdrówka z całych sił. buziaczki
Beatko - ze Ty masz jeszcze czas w tym maratoniku prackowym do mnie zajrzeć :) jesteś kochana. dziekuję Ci za wsparcie i troskę. buziaczki Bikusiu, wysyłam pakuneczek i obwiązuję go słoneczną wstążką :D
Kasiu-Danik - oj suwaczek piękny by był, gdyby było 78 kg hehe.. ale ufam, ze jeszcze w tym roku dojdę to takiej wagi......... moze to naiwne, ale staram się dobrze myslec i uwierzyć ze schudnę :)
Dziękuję Ci Kasiu za wsparcie i troskę. A gratulki dla W. przekażę :)
I kochana masz racje - nie ma co się usprawiedliwiać, bo to tylko takie oszukiwanie się.. trzymaj się Kasiu :) buziaczki
KasiuCz - pozdrawiam Cię i dziekuję Ci za wsparcie i troskę.
W. gratulki przekażę od Was ponownie :) dziekuję w Jego imieniu. a o lekarzach też się nie wypowiadam, bo już głupieję - mają rację, ale nie można nic robić kosztem pacjentów...
a co do lodów to ja już się kiedyś zatrułam lodami i od razu mi przyszły na myśl.. ale nie wiem co mi zaszkodziło, grunt ze przeszło :wink: pozdrawiam
Jolu-Lunko - dziękuję za wsparcie, kochana jestes :) buziaczki
Agus-Bebe - dziekuję za wsparcie i troskę, a wakacje - oj krótkie były ale bardzo fajne. To ważne by choć na kilka dni się oderwać od codzienności :) trzymam kciuki za ost. tygodnie ciąży i lekki poród :) niedługo Mateuszek będzie juz na świecie :D
Autkobuś - dziekuję Ci.. pozdrawiam
Katharinko - dziekuję Ci bardzo za troskę. gratulki przekażę :) buziaczki
Ziutko - na grillu było bardzo miło, nawet zwiedziliśmy niedaleki zamek :) tam jest teraz ośrodek szkolno-wychowaczy dla chorych dzieci, ale byłam pod wrażeniem :) muszę zgrać zdjęcia i wkleję zameczek :)
dziękuję Ci za troskę i wsparcie. pozdrawiam
Ale się rozpisałam :) ale dziś wyjątkowo nikogo nie ma :wink: tak siedzimy w 6 osób, tak dziś zostałysmy we 2 :wink: tak więc luzik 8)
Idę troszkę choć poczytać co u Was :) buziaczki
Aneczko mam nadzieje że wszystkie sprawy zdrowotne w Twojej rodzinie sie dobrze skończa...
Mówisz że Twoja mama sie odchudza? Fajnie, pewnie bedzie gotowac dietetyczne jedzenie i bedzie ci łatwiej podczas wizyt u rodziców.
Moja mama zaczela sie odchudzac 6 lat temu (rok przed moim ślubem), do ślubu schudla jakies 30 kg moze nawet wiecej... ludzie jej nie poznali...
pozniej troche przytyla, ale caly czas sie kontroluje. To dobrze dla jej zdrowia a mnie nie kusi swoimi pysznymi wypiekami, czy pierogami - bo rzadko teraz sa takie frykaski u niej :]
Aniu przytulam mocno i ciesze sie ze trzymasz dietke :) ja tez sie staram ale marnie mi idzie... :twisted: Mam nadzieje ze wszystko sie ułozy u Ciebie...buziaczki :)