Widzę, że jestes na forum ...:-)
Anusia szkoda, że nie pojeździłaś ale mówi się trudno ... Czasem mamy takie dni,. że wołami nas nie zaciągną do ćwiczeń :-) Nic się nie przejmuj ...
Kalorycznie nie najgorzej ...
Buźka.
Wersja do druku
Widzę, że jestes na forum ...:-)
Anusia szkoda, że nie pojeździłaś ale mówi się trudno ... Czasem mamy takie dni,. że wołami nas nie zaciągną do ćwiczeń :-) Nic się nie przejmuj ...
Kalorycznie nie najgorzej ...
Buźka.
Słyszałam, ze bedąc na diecie trzeba jesc to co się lubi inaczej jest meczaca i nie ma sensu.
Nie rozumiem czemu sie zadreczasz, kalorycznie bardzo ładnie wyszło, do tego staraj sie wiecej cwiczyc i napewnie Ci to nie zaszkodzi.
Aniu, spokojnego dnia życzę, udanego i pod względem ruchowym i dietkowym :wink: :P :P
Forma ma sporo racji. Moze ustal sobie np. dwa dni w tygodniu, gdzie do menu wlaczysz jakis slodycz i np. ze trzy z pieczywem?
Zostana Ci dwa na diete idealna :) A bedziesz szczesliwsza :D
Ściskam Cię Aneczko :)!
http://republika.pl/blog_ih_886727/1...r/fitness2.jpg
http://eu2.inmagine.com/img/suitemed...7/sm127060.jpg
Aneczko, pakuneczek radosny do Ciebie leci, słoneczny bo rano nałapałam dla Ciebie promyczków, a teraz już kropi :wink:
ja zaczęłam codziennie ćwiczyć, pierwszego dnia tak delikatniej, żeby nie było zakwasów, ale po drugim trochę cięższym mam już te zakwasy, przynajmniej wiem, że poćwiczyłam :wink: :lol:
czuję po tych ćwiczeniach taki fajny przypływ energii, polecam bo to fajne uczucie :D
pozdrawiam i życzę udanego dnia :D
10/31
Hej Słonka :)
jejku, ile ja mam znów zaległosci na forum!! tęskno mi bez Was, ale niestety jakoś tak wychodzi ze brakuje mi czasu - trochę praca, trochę.. nie chcę tu dzisiaj smęcić, ale załapałam znów trochę doły, w tym na siebie (jak zawsze) - wczoraj było beznadziejnie, do tego wpadlismy w nieporozumienie z W. i aż sobie popłakałam :roll: dziś staram się patrzeć optymistyczniej na życie i wyjść z tych dołów od samego rana. Miałam robić dokumenty wieczorem, ale poszłam z Tatą po Siostre na stację i posiedziałam u nich 2 godziny miło spędzając czas, zaliczyłam w sumie godzinny spacer i jest ok - a papiery zrobię chyba juz jutro.. :)
Dietka - chyba poluzowałam za bardzo cugle.. pieczywo - jem je co dzien, ale nie mogę się oprzec - to juz słodkie tak nie kusi. Ale walcze z tym, waga jednak pokazuje ciut więcej niz na suwaczku - wiem, ze to wina pieczywa, bo 1500 kcal nie przekraczam.. no nic, nie daję się zwariować, muszę znów ten gorszy czas przeczekac. Rowerek poszedł w odstawkę, bo juz dziś 3 dzień nie jezdzę :roll: ale jutro juz bez wymówek siadam :)
Słonka odezwę się dłużej niedługo, musze się bardziej poukładać (w tym z jedzeniem).
Zycze Wam juz dziś miłego piątku :) pozdrawiam!
Trzymaj sie kochana i pomysl, ze juz jest dobrze, skoro az tak Cie do slodyczy nie ciagnie :D
Anusia szkoda najbardziej tego rowerka ...Ja ostatnio też nie pedałowałam ale Ty przez ostatnie kilka dni pieknie jeździłaś więc szkoda to zmarnować ...Wsiadaj na sowjego rumaka i wio :-)
Nie znikaj na długo ... My tu przecież po to jesteśmy żeby Cie wesprzeć :-)
Duża buźka.
11/31
Zważyłam się i mam 87,9 kg :roll: na własne zyczenie zamiast chudnąc to waga znów powoli w górę się przesuwa, to ja cóż - suwaczek też pchnę.. :cry:
Tak sobie dziś cały czas mam na mysli kobietkę, z którą był wywiad u Drzyzgi ostatnio - schudła w niecały rok ze 182 kg na trochę ponad 70...nie wiem czy widziałyscie, ale ja byłam w szoku... i zrobiła to dzięki konsekwencji w tym co teraz robi - czyli w diecie... zero pokus, dużo ćwiczeń.....
Powiedziała fajnie, ze nawet gdy ją wytykali palcami a ona chciała być inna, szczupła - to i tak to nie powodowało sił do diety, lecz nadal tkwiła w tym obżarstwie... dopiero śmierc męża była szokiem i strach przed własną śmiercią zmotywował ją aż tak..
No i ze to jest w głowie to całe odchudzanie... w sumie przecież ja to wiem..
Cały czas się w sobie układam, cieszę się ze jest piątek, chcę weekend wykorzystać na to by się duuużo ruszać :) będzie rowerek, moze basen, będą też kalorie, bo w niedzielę są urodziny W. i będzie i tort i sernik... :roll: :wink: no zobaczymy jak to bedzie hehe.. na szczęście na razie różne "okazje" się kończą i będzie z tym spokój :wink: moze dzięki temu wrócę na dietkowy porządny rytm.. :)
Słonka miłego dnia :D pozdrawiam Was gorąco! :) no nic, biegnę do pracy, na szczęście jutro mam wolne :D buuuuziaczki