Wątek: SZKODA ŻYCIA NA NADWAGĘ! W tym roku schudnę ;> ? dieta MŻ

Witam wigilijnie
No i nadeszły Święta.. z jednej strony super ze ten czas na pewno będzie miły i rodzinny.. a z drugiej te uginające się stoły..
mam nadzieję, ze zachowam umiar..
Ja niestety dziś w pracy, o 12 mamy spotkanie wigilijne w pracy, liczę ze do 13 się skończy. Tak wiec jeszcze chwila i można świętowac my dziś Wigilię na 2 domy (Rodziców i Teściów), jutro to samo.. no nic, jakoś damy radę

Gorąco Was wszystkich pozdrawiam, dziekuję za życzenia - niech się spełniają!

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Aniu życzę Ci by nie tylko Ci te kilogramy spadły ale też byś była bardzo zadowolona z tego jak wyglądasz, pełna energii i wypełniały Ci się marzenia A na teraz:

Zamieszczone przez Alek

Wesołego świątkowania, udanego dietkowania
Maksimum radości, minimum "balastów".
Życzy Alek

Wesołych Świąt!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Anusia i jak po świętach?
Jak nastrój?Jak samopoczucie?

Czas na poswiateczne pozdrowienia.
Jak sie rozleniwiłam - szok

Hej hej
wpadam z pracy ukradkiem by Was pozdrowić
oj i ja jestem rozleniwiona po tym wolnym.. nic totalnie nic mi się dzis nie chce robic

No to z nudów porobiłam suwaczki nowe bo.. bo juz nie mogę na siebie patrzeć i czuje, że sama sie unieszczęśliwiam żyjąc z nadwagą tak dużą..
wczoraj zrobiłam rachunek sumienia taki szczery ze sobą i wiem ze muszę przestać się usprawiedliwiać i bezkarnie zajadać doły i jesć słodycze.. chcę być szczupła - muszę włożyć w to wysiłek. I zamierzam to zrobić, dla siebie, dla przyszłego dziecka, dla Wojtka.. chcę czuć sie i wyglądać na osobę zadbaną, uśmiechnietą i radosną. A nadwaga mi w tym przeszkadza.. przeszkadza mi żyć swobodnie i dobrze...
Nowy Rok - to banalne - ale może uda mi się własnie w tym nowym roku coś ruszyć, zmienć.. jakoś tak pokładam w nim nadzieje..

planów żadnych nie robię wielkich i .. pustych zakładam jedynie kontrolowanie jedzenia ilościowo (do 1500 kcal) i jakościwo, jak najmniej śmieci jedzeniowych (słodyczy, fast foodów) i więcej ruchu - spacery, basen raz w tyg. i rowerek.
Nic strasznego przecież
Niech i 2 kg ucieka m-cznie, ale na stałe..

A tak to cóż - święta, święta i już po nich
no i dobrze
u mnie minęły jakoś, jeśli chodzi o jedzenie to nie jadłam nie wiadomo ile, ale jak sie je na 3 domy (nasz i 2 x rodziców) to nie ma szans na to zeby brzuchol był pusty dziś więc waga powiedziała - Aniu ważysz 94 kg.... Jezuu...
no dobra, niech te 2 kg szybko ucieknie.. ale i 92 kg to porażka...
a suma sumarum ja mam 30 kg nawagi!!! no a nawet niech to będzie 25 kg.. To 100 kostek smalcu gratis na moim ciele..

Tak wiec od dziś juz ograniczam jedzenie, wyjeść trzeba jeszcze poświąteczne jedzonko (ale ja juz bez ciasta!! jedynie sałatkę ) i pilnować sie każdego dnia co zamierzam zrobic

No to się rozpisałam.. a teraz wracam powoli do pracy
gorąco Was pozdrawiam, już poświątecznie, dziekuję Wszystkim za życzenia czy tu tu, czy smskiem, mailem
buziaczki

Zamieszczone przez Anikas9

... dziś więc waga powiedziała - Aniu ważysz 94 kg.... Jezuu...
no dobra, niech te 2 kg szybko ucieknie.. ale i 92 kg to porażka...
a suma sumarum ja mam 30 kg nawagi!!! no a nawet niech to będzie 25 kg.. To 100 kostek smalcu gratis na moim ciele..

Tak wiec od dziś juz ograniczam jedzenie, wyjeść trzeba jeszcze poświąteczne jedzonko (ale ja juz bez ciasta!! jedynie sałatkę ) i pilnować sie każdego dnia co zamierzam zrobic

To ja podobnie ograniczam i podobnie planuje choć znacznie mniej ambitnie - kiedy dojadę do BMI 24.9999 to dopiero będę świętować a realistycznie to zbyt szybko nie oczekuję BMI w okolicach 21 ....

Aniu kochana, z całego serca życzę Ci zrealizowania planów i osiągnięcia wymarzonej wagi :P

Moja dla mnie bardzo łaskawa, nie przytyłam nic a nic a jadłam słodycze, ciasto .... bardzo mi się to podoba wydaje mi się, że moje mięśnie - mimo, że teraz na urlopie - spalają intensywnie wszystko, co w siebie wrzucam

Alek - załozyłam sobie te 30 kg na cały następny rok.. w sumie tak naprawdę już waga 75 kg będzie mnie cieszyła bardzo.. bo tyle ważąc 3 lata temu czułam się już nawet nawet w swoim ciele.. chcę być szczupłą i kurcze będę!
czy kiekolwiek będę ważyła 64 kg? kto to wie, pewnie nie.. ale cel postawiłam i zamierzam do niego iść.. tak jak Ty do swojego pozdrawiam

KasiuCz - bardzo Ci dziękuję
no i zazdroszczę Ci szczuplaczku ze jedzonko świąteczne na Ciebie nie działa to super
mięśnie pracują a Ty nie zepsułaś sobie metabolizmu a raczej go podkręciłas jesteś moim niedoścignionym WZOREM Kasieńko naprawdę!!
buziaczki przesyłam

Anusia bardzo bym chciała, żeby 2008 rzeczywiście spełnił twoje oczekiwania ... Wiadomo musisz pomóc losowi i bardzo się postarać ale się uda ... Nawet jeśli nie 30 kg to może 10? Może 15? Też byłoby fajnie prawda?

Aneczko ja nie mam tak jak nasz Kasieńka i każde dodatkowe dni jedzenia powodują wzrost wagi ... tak, że nie jesteś sama