Cytat:
- jak już zaliczę 1 wpadkę (zjem nawet coś malutkiego nieplanowanego, 1 cukierka czy ciasteczko), to w mojej głowie włącza się myślenie - ze dietkę zawaliłam - i zaczyna się "ucztowanie"..
- mylne przeświadczenie, ze będąc na diecie powinnam chodzić głodna.. jak się najadam, to i tak nie chudnę, czyli i tak na nic to wszystko..
- wydaje mi się, ze jedząc wszystko, choć w mniejszych ilościach i tak nie schudnę, bo jak mozna schudnąć jedząc słodycze czy pieczywo..?
- tylko diety rygorystyczne powodują schudnięcie.. + bycie głodną..
- po co ćwiczyć jak się zjadło więcej kcal? i tak dzień już przegrałam pod względem diety...to zamiast poruszać się zjem jeszcze to czy tamto..
Dobre założenia - uważam, że nie ma "wpadek" są tylko różne rzeczy, kttóre się wydarzają,
Cytat:
Po tych 2 latach nadrabiania straconych na przełomie 2004/2005 lat ok 17 kg, gdy znów jestem w tym samym miejscu - czyli z wagą 90 kg.. chcę skupić się na zdrowym odchudzaniu i wypracowaniu konsekwencji.. wiem, ze nie uda mi się to moze z dnia na dzień.. że wpadki będą.. ale nie chce się już szarpać, nie będę kombinowała żadnych diet cud - ani dieta SB, ani diety typu kapuścianki, czy kopenhaskie nie wchodzą w grę..
jestem na MŻ - jest okazja - zjem i torta kawałek czy kiełbaskę z grilla.. ale sama nie kupuję słodyczy i ograniczam węgle.. musi mi się to udać..
motywacje - zdrowie, ciąża, także wygląd i samopoczucie..
Dziękuję Wam za nieustanne wsparcie i troskę..