-
Nie wiem czy nadaje sie na typową forumowiczkę.Owszem,lubie tu bywac i moje kolezanki ale mimo tego,ze chcialabym być chudsza jakos w zasadzie mało przejmuję sie wagą i swoim wyglądem skoro zawsze noszę te kilka kilo za dużo-np w tę sobotę wypad z chłopakiem-zaliczylismy zapiekanki,gorącą czekolade,ptasie mleczko,pizze,lody.Ale wiecie co??Nie żaluje,bo było zajeb..chociaż tym sposobem moje odchudzanko znowu sie przesuneło.Dzis sprawdzilam,waże 64kg czyli nie więcej ale niespecjalnie mniej.
Obiecalam to zdjęcie i mam ale nie wiem jak sie wkleja wiec jesli jakas kolezanka napisalaby mi na priva bylabym wdzieczna.Zdjęcie tylko 1dno za to aktualne z wczoraj.Ja po prostu nie cierpie fot,głupio na nich wygladam...,fotogeniczna nie jestem niestety.
Dzisiaj po pracy bank i na zakupy-rossmann,potem buty.W najblizszym czasie nie powinnam grzeszyc jedzeniowo a i ćwiczy się już łatwiej,zaczynam odzyskiwac formę.
W sobotę kupilam stroj do biegania,taki szaro-rózowy,b.dziewczecy i strasznie nie w moim stylu ale nie wiem,cos mnie napadlo .Pewnie w następna sobote pojade do lasu i zalicze pierwszy bieg.
-
Dziewczyny rezygnuje z forum.Nie mam motywacji do dalszego odchudzania a co za tym idzie do prowadzenia pamiętnika.Ciesze sie,ze tyle osob tu poznałam,pozdrawiam i trzymajcie sie.
-
Nie ryzygnuj z nas!
Ok rozumiem że pizza, napój ale to nie powód aby rezygnować z fajnych tu dziewczyn.
Przemysl to.
Pozdrawiam
-
Savciu,Ty nie rob jaj,tylkjo wracaj do nas. Jesli podchodzilabym do tego tak jak Ty,to juz dawno by mnie tu nie bylo. Sama wiesz doskonale ze kazda z nas ma lepsze/gorsze chwile. Zapomnialas jak mnie podnosilas na duchu jak zjadlam wiecej??. To samo robie teraz ja-w tej chwili. Wez sie w garsc Savciu. Prawdziwa sztuka jest umiec podniesc sie po upadku,wiec wstawaj i dietkuj.
Buzka!!.
Tuska.
P.S.Czekamy na zdjecie.
-
No dobrze Tussia,wróce ale chcę zalozyc inny pamiętnik.Na tym za dużo bładzilam i nie mam juz teraz takiej obsesyjnej ochoty stosowac monodiet czy sie glodzic.Przeczytalam info na gadulcu i sie rejestruje a potem załoze nowy watek i wkleję fotke.I przechodze na dietę 1200kcal,bo nie zależy mi na szybkich rezultatach a odkąd jem to, co reszta rodziny trudno mi zmieścic sie w tysiącu, bo obiad mam bardziej kaloryczny.
Oskubana,wczoraj jak pisalam ten tekst ze rezygnuje-tak jak Ci pisalam na gadalcu---->wczesniej moje odchudzanie wynikalo z niechęci do samej siebie,moze jakis kompleksów/Duzo osób mówi mi,ze jestem ladna,fajna,mila ale gdzies tam w środku tkwi we mnie to przekonanie ze ktoregos dnia ktos mi powie,Boze,jaka ty jestes wstretna,ze ludzie mnie odrzuca(wiem,ze w tej chwili wychodza na wierzch moje schizy na psychice) a ostatnio owszem,nie zawsze ten widok lustra mnie cieszy, ale milosc mojego chlopaka,nowe ubrania ktore sobie kupuje powoli bo jakos rodzice specjalnie nie sponsorowali mnie w tej kwesti sprawiaja ze czuje sie coraz lepiej będac sobai. Do tego przeczytalam pamietnik kolezanki,z ktora dawno temu tutaj pisywalam na forum.Pieknie schudla 15kg,potem przytyla 10 znowu dieta a teraz po urodzeniu dziecka ma do zgubienia 30kg prawie i taka refleksja czy ja tez tak do konca zycia bede tyc i chudnac i caly czas walczyc?Chcialabym byc szczupla ale zyc normalnie i nie wpadac jak niektóre nastolatki tutaj w obsesje na punkcie wagi,bo jak czytam mam 16lat,170cm i chce schudnac do 48kg to zaczynam sie zastanawiac sie czy one sa szczesliwe.Poddaja swoje cialo stalemu rygorowi ,czy widza swoja wartosc jako czlowieka czy sa tylko masa kg wedlug siebie i tylko gdy bedzie ich mniej zasluza na milosc wlasna i otoczenia.Wiem,ze to co teraz pisze wydaje sie niespójne i pokretne,bo to tylko oddaje stan mojej psychiki(ktora jak najbardziej niespojna i pokretna jest)
Kupilam sobie na allegro dwie ladne sukienki.Jak przyjdą (a dzis dopiero wplacam pieniadze na poczcie) tez wkleje foty z nimi.Pozdrawiam i dziekuje:*
-
Savciu, pozdrawiam dietkowo
ps
proszę, daj mi znać jak już założysz nowy wąteczek, dobrze
ps
to co piszesz wcale nie jest pokrętne, każda z nas miewa takie myśli, więc pewnie większość forumek Cię rozumie
-
Witaj Sava!
A jednak dwie kupiłaś....
Co do odchudzania to trzeba najpierw znaleść prawdziwy powód po co i dla czego.
Ja osobiscie mam 30 lat, 168 wzrostu i już waże 60kg ( przytyłam 2kg).
Ale dla męża jeste atrakcyjna, w ciuchy moje wchodzę a tę nadwyżkę to się zgubi.
ale trza mądrze się odchudzać.
Dlatego każdy jest indywidualny i kazdy ma swój rozumek
Pozdrawiam
-
Savciu,bardzo sie ciesze ze jestes z nami...
Juz to gdzies pisalam,ale taka jest prawda. Juz do konca zycia bedziemy musialy uwazac z jedzeniem. Nie mam na mysli tutaj liczenia kalorii,ale umiejetnosc wybierania posilkow,zdrowych,lekkich posilkow. Wiele osobek jada tutaj naprawde smaczne rzeczy i chudnie. Naprawde nie trzeba sie glodzic,jesc sama marchewke i salate...
Czekamy na Ciebie, na nowy watek, nowe sukcesy, nowe zdjecia Savci i jej zakupow.
Buziaki.
Tusiaczek.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki