wiktoria444, oczywiście, że mnie nie obraziłaś, zasłużyłam na tego kopniaka i Twoje "gderanie"=).
Niestety ja już tak mam, że (jak to u mnie na wątku Contressa pięknie ujęła) nie zaspokajają mnie rozwiązania połowiczne, czyli "wszystko albo nic".
Wiem, że w czasie dietkowania nie muszę ze wszystkiego rezygnować, ale dla mnie bez sensu jest pierwszego dnia diety zaliczać wpadkę=P. Pierwszy dzień musi być udany pod każdym względem, potem już z górki.
Wiem, coś o "od jutra" trwającym miesiąc, a nawet dłużej. Mój pierwszy wątek założyłam 21.11 i do dziś mówię sobie od jutra .
Widzę, za to, że Ty ładnie dietkujesz, a rower i sprzątanie jak najbardziej możesz zaliczyć do aktywności fizycznej=P.
Obiecuję, obiecuję, obiecuję! Od jutra chudnę razem z Tobą!