no cóż - trzeba było przestawić stikerek... - co prawda nie w ta stronę co trzeba - ale trudno takie życie. Z centymetrami jest bez zmian - więc w sumie nie jest jeszcze tak źle
jakos bedzie...
Jest tragicznie......
stres robi swoje - i boje sie że mi braknie siły.....jeszcze tylko dwa dni....
trzymajcie kochane za mnie kciuki,
a potem robie porządek z sobą samą.....dość taryfy ulgowej i skończy sie tez powód do wymówek....
Aniu, nie sesja - ale obrona..po długiej przerwie....Wczoraj skończyłam pisać prace a pojutrze obrona..... mam serdecznie dość. A do opanowania jeszcze 120 zagadnień z różnych przedmiotów..... Za dużo jak na jedną małą kobitke. Dom, dziecko. mąż, firma, studia.....i wieczne problemy, a największe ze sobą samą......
O tym co zobaczyłam dziś na wadze nie wspomnę.... spodnie które kupiłam miesiąc temu - z myślą o obronie - za małe. Nie wchodze też w żadne letnie spodnie i dzinsy....
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale zapisałam sie na przyszły tydzień na wizyte u lekarza dietetyka....ciekawe co mi babeczka powie......
NIE MAM SIŁ>>>>>>>
Zakładki