Wiesz, mi też tak rodzice mówili...
Aż pewnego dnia usłyszałam niechcący jak mój ojciec gada z jakimś facetem o tym jak ja schudłam. Niby ten facet zaczął, ale ojciec mnie chwalił - kurcze, tak mi wtedy morale skoczyło...
Choć było to bardzo subtelne określenie: Aga się wylaszczyła...
Ale nie ważne jak, ważne co!
Zakładki