BASIA PEWNIE SIE KURUJE
ZDROWIEJ NAM BASIU
BASIA PEWNIE SIE KURUJE
ZDROWIEJ NAM BASIU
Duuzo zdrówka życzę
I miłego dnia
ale mnie wzielo... Choróbsko straszne
No waga drgnela na pewno, zaraz wpisze swoj wynik, moze jest troche wiecej niz powinno byc na dzisiaj ale nie o duzo wiecej bo 0,5kg to pikus, nie :]
Ide do lozka, etraz soczki i owocki jedynie, czasem warzywka, koszmarna grypa[/b]
kuruj się nam skarbie
No powoli wychodze z choroby...jescze jutro lece do laryngologa, bo cos mi sie ucho zatkało :S
Na razie nie poruszam tematu wagi, bo choroba troche pokreslila mi zeszlotygodniowe plany i w rezultacie jak weszłam dzisiaj rano na wage zobaczyłam 88,7 zatem przybylo mi 200g od czwartku bodajze. Ale wrocilam dzis na moj dietkowy tryb (jesli mozna to nazwac dietkowy, bo zwolennicy 1000 kcal wysmialiby mnie)
No i postanowiłam sobie dołozyc cwiczenia na brzuszek. Ta tzw. aerobiczna 6 Weidera, przed sekundką wydrukowałam sobie cały zestaw i te cwiczonka bede robic jako poranny trening. Aby trzymac sie planu musze do konca marca schudnąc 3,7 kg, co daje ok. 140 g dziennie, czyli jakies 0,9~1 kg tygodniowo. Sporo...ale cóż, jesli mi w tym tygodniu nie spadnie kilogram to zmniejszam sobie kalorycznosc do 1100
Chyba się położe. Bo jeszcze te moje zdrówko nie całkiem w porządku.
Buziaki
P.S. Nie podwyzszam straznika wagi- hehe wiadomo dlaczego ( i tak w tym miejscu długo nie postoi!!!)
moc zdrówka ci przesłyłam
ja nawet w chorobie na wage stawałam. a cio tam
teraz mam wiecej mobilizacji bo wiem że nawet raz widziałam 63, ale to z odwodnienia
pozdrawiam
To był bardzo zły tydzien... Choroba niestety całkiem wybiła mnie z rytmu, przez ostatnie dwa tygodnie nie cwiczyłam, musialam zazywac kupe lekow, jestem teraz osłabiona a i diety nie trzymałam się tak jak nalezało,az boje się jutro stanac na wage Wiem, ze w tym tygodniu mogło mi nawet przybyc troche, heh, ale w niedziele to juz ostatnia porcja leków i od poniedziałku ostro do roboty.
Wracam na zajecia (3xaerobik) Powyliczałam nawet kalorie w diecie, którą ułożyłam sobie na najblizszy tydzien. Wyszła mi dietka 1400kcal :]
Wracam także do porannych cwiczeń czyli mały streching a potem A6W :]
Oj ile będę musiała nadgonic...ale to nic, najwyzej samo zrzucenie wagi zajmie mi ciut wiecej czasu niz myslalam, oby się tylko calkowicie nie poddac :]
Basiu masz bardzo racjonalne podejscie do dietki, wiec na pewno ci sie uda!!! szkoda, ze sie rozchorowalas, ale lepiej sie porzadnie wykurowac niz potem chodzic nie wiadomo ile z chorobskiem. Ja juz nie zakladam konkretnej daty, kiedy bede wazyc te 65 kg wazne jest, zebym predzej czy pozniej ja osiagnela i nie poddala sie! to jest najwazniejsze pamietaj o tym
MUZYKA DLA MOICH USZKÓW. WŁAŚNIE TO CHCIAŁAM USŁYSZEĆ. ZUCH DZIEWCZYNA . A JEŚLI CHODZI O WAGĘ TO JUŻ NIEDŁUGO JĄ ZMUSISZ DO TEGO BY POKAZAŁA CORAZ MNIEJ.Zamieszczone przez basiek001
No i tak jak myslalam waga w tym tygodniu ani drgneła ale wazne, ze nie przybylo, bo tego bałam się najbardziej:]
Jak juz wczesniej wspomniałam ułozyłam sobie dietkę okolo 1400kcal mam dzisiaj troche czasu, wiec skrobne,żebyscie mnie trochę oceniły :]
SOBOTA:
I SNIADANIE: Bułeczka farmerska, serek naturalny homogenizowany (200g), pół ogórka, pół papryki, kawa z mlekiem 0,5 % (371kcal)
II SNIADANIE: 2 plastry ananasa, 250ml jogurtu pitnego milko, 4 łyżeczki otrąb (231kcal)
OBIAD: 2 kostki z łososia duszone w soku cytrynowym, 150g sałątki wykwintnej Hortex, pomidor z cebulką (437kcal)
PODWIECZOREK: gruszka (78kcal)KOLACJA: sałatka grecka (260kcal)
NIEDZIELA
I SNIADANIE: kromka chleba pełnoziarnistego,2 plastry szynki cielęcej, 4 liscie sałaty, pomidor, pol opakowania kiełków, kawa z mlekiem 0,5% (355kcal)
II SNIADANIE: 2 plastry ananasa, 200g maslanki Krasnystaw, 4 łyżeczki otrąb (231kcal)
OBIAD: Strogonof (gotowana wołowina z papryka, marchweka i pieczarka), surówka z kapusty pekinskej (390kcal)
PODWIECZOREK: jogurt jogobella panna cotta z truskawką (147kcal)
KOLACJA: szpinakowe nalesniki z krabem (259kcal) (przepis znalazłam w której z diet w naszym serwisie)
PONIEDZIAŁEK
I SNIADANIE: kromka chleba pełnoziarnistego,75g serka Valbon Bleu, 2 łyżeczki żurawiny niskosłodzonej (535 kcal)
II SNIADANIE: 2 plastry ananasa, 200g maslanki Krasnystaw, 4 łyżeczki otrąb (231kcal)
OBIAD: Strogonof (gotowana wołowina z papryka, marchweka i pieczarka), surówka z marchewki i jabłka (438kcal)
PODWIECZOREK: 3 mandarynki (75kcal)
KOLACJA: Capuccino (100kcal ) (koncze pozno zajecia i tylko na taka kolacje mogę sobie pozwolic)
WTOREK
I SNIADANIE: jajecznica ze szczypiorkeim (bez tłuszczu), pomidor, ogórek (254kcal)
II SNIADANIE: 2 plastry ananasa, 200g maslanki Krasnystaw, 4 łyżeczki otrąb (231kcal)
OBIAD: ryba po gracku, mała grahamka (bedzie tu sporo oliwy wiec licze 500-600kcal)
KOLACJA: sok pomidorowy i jabłko
( mam napiety plan więc zdarzę tylko tak zjesc )
ŚRODA
I SNIADANIE: kromka chleba pełnoziarnistego,2 plastry szynki cielęcej, 4 liscie sałaty, pomidor, pol opakowania kiełków, kawa z mlekiem 0,5% (355kcal)
II SNIADANIE: jabłko,rodzynki,orzechy włoskie, kefir (535 kcal)
OBIAD: pierś kurczaka grillowana w ziołach prowansalskich z chrzanem, szpinak, mizeria (321kcal)
KOLACJA: Pomarańcza , buteleczka soku z brzozy (194kcal)
CZWARTEK
(nie chciało mi się juz sprawdzać kalorycznosci )
I SNIADANIE:talerz owsianki z rodzynkami
II SNIADANIE: kanapka z chleba pełnoziarnistego z pastą jajeczną (1 jajko plus pieczarka,szczypiorek, łyzeczka jogurtu,przyprawy)
OBIAD: sałatka z tuńczyka, ryżu brązowego i groszku z sosem tzatziki
PODWIECZOREK:kiwi,jabłko,banan, cynamon
PIATEK
I SNIADANIE:koktajl bananowy
II SNIADANIE: tofu z jabłkiem,orzechami włoskimi i rodzynkami
OBIAD:panga pieczona w folii, sałatka wykwintna z Hortexu, kapusta kiszona
KOLACJA:zapiekanka z brokułów z serem mozarella
Zakładki