Wątek: Kobiece kształty... czyli ja idealna:)

to już się lepiej opłaca kupić konia na spółkę - nie wiem, jakie u was ceny za pensjonat są??
we dwie z jakąś koleżanką - koszty na pół a jeździsz kiedy chcesz tylko z jedną osobą uzgadniasz

Waszko niezły pomysł ale co do cen to ja nie mam pojecia.. nigdy nie siedziałam w tym temacie... a jakby teraz rodzina zobaczyła ze konia kupuje nie majac umeblowanego mieszkania to by sie za gloe zlapali hehe juz sobie to wyobrazam

ano....
a konia zalezy co chcesz i do czego
porządnego wałaszka (wielkopolski, małopolski, półkrwi) 3 letniego wstępnie zrobionego można od 3000 kupić

hehe jednak na razie sie powtrzymam i moze na poczatku zainwestuje 20 zł na godzine jazdy

a ja dzisiaj jem owsianke jem owisianke i jem owsianke moze w koncu mi sie przeje
wieczorem jeszcze warzywka na patelnie jako obiadololacja i pozniej kosciołek i spacerek i do wertowania tych wszytkich ochydnych ustaw bleee...
aaa na gronie wstawiłam foteczke specjalnie dla Was mąż mi dzisiaj zrobił jak siedziałam przy kompusiu w tle "dieta.pl" a kolo mnie miseczka po owsiance
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

oj śliczniutkie zdjecia...masz naparwde Boojeczko niesamowicie ciekawa urode....hehehe ahhh ta owsianeczka..normlanie powinnas sie zastanowic na tym zeby moze jakas firme otworzyc owsiankowa:P wtedy bedziesz miala pod dostatkiem owsineczki i bedziesz ja mogła ulepszac

nie no ja z owsianka nie moge przesadzac.... co za duzo to nie zdrowo chyba ma cos uzalezniajacego hehe
wlasnie rozmawiam z psiapsiola na gg i lece obiadek kuchcic dla meza

ooo a co mu dzis pichcisz?:Psmacznego obiadku

tak ogladałam pysznosci i normalnie znalazłam cos tak apetycznie wygladajacego ze chyab wyczaruje w jakis dzien sobie

mysle nd plackami ziemniaczanymi ale jakimis przekombinowanymi z innymi warzywami.. no i moze jakies miesko. zobacze co wymysle.. ja dzisiaj improwizuje

a to yglada smakowicie:P lubie fete ale wole mozarelle :P i salatke z małymi pomidorkami koktajlowymi zmozarella bazylia i czosnkiem w sobie winegret :P mniam

Nio jedzonko fanie wyglada. A ja nie lubie ani fety, ani mozarelli. Wogole juz nie przepadam za serami odkad pracowalam na dziale serow... :P
A co do konia. Przytocze smieszna historie mojej szefowej. Otoz gdy byla jeszcze studentka potrzebowala samochodu, zeby dojezdzac na studia. TO jej kochany tatus poszedl i kupil calkiem nowy, zielony samochod.... A ze kolor jej sie nie podobal, to po kilku miesiacach sprzedala go. Co kupila w zamian? Konia i przyczepe na konia oraz stare BMW, ktore wiecznie sie psulo Ojciec nie odzywal sie do niej przez pol roku... Nio ale kon jest przesliczny, widzialam