Strona 52 z 112 PierwszyPierwszy ... 2 42 50 51 52 53 54 62 102 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 511 do 520 z 1113

Wątek: Kobiece kształty... czyli ja idealna:)

  1. #511
    symploke jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    ojjj..... ty nasza zalatana kobietko.. Wstajesz tak wcześnie bo musisz dojeżdzac na uczelnie tak daleko?
    mam nadzieje, że przez weekend sobie porządnie wypoczniesz
    i gratuluję luźnych spodni

  2. #512
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pozdrawiam Kasie i milego dzionka jej zycze

  3. #513
    asq25 Guest

    Domyślnie

    ojejq Boojeczko... teskno tu za Toba..co9arz bardziej a ja tak lubie Twoje notki czytac hihih:P zreszta jak chyba wszyscy:P

  4. #514
    Awatar Insomnia
    Insomnia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-10-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,652

    Domyślnie

    Zgadzam się z Asq25 ... Tęsknimy
    Tu jestem : Moja walka z ostatnimi kilogramami i modelowanie ciała
    Moje fotki przed i po na 1 stronie

  5. #515
    gduszka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-04-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    141

    Domyślnie

    Boojko hop, hop! Gdzie nasza kochana optymistka?
    Chyba mi wyslalas tego wirusa jak mowilas, bo mi lepiej Dzieki!
    Wspolczuje, ze musisz sie tak meczyc, ale przynajmniej wiesz, ze robisz to bo chcesz, bo cos z tego bedziesz miala... Boze ja musze wreszcie do szkoly!
    Aaa i gratuluje wagi, PIEKNIE

  6. #516
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Witajcie

    eh może zaczne nieskromnie i przeleje moją próżność na tą czystą płasczyne białego okienka wiadomości Mianowicie wczoraj waga pokazała pół kg mniej :P ja już nie mówie że mam chudnąć ale żeby chociaz nie tyć!! a tu ładnie na razie i tak samoistnie bez wiekszych starań
    wczorajszy dzień był troche straszny bo nic mi sie nie udawało! to stałam trzy godziny w kolejce do dziekanatu i pani sekretarce moje podanie sie nie spodobało i poprostu mnie odesłała... to pozniej babka na cwiczeniach nas przetrzymała dłuzej i nie zdazyłam na pociag, wiec chciałam jechac autobusem to godzine przed tym kursem powiedzieli mi w okienku że miejsc juz nie ma ... wiec biedna sierotka musiała czekać kolejne 3 godzinyi pałętać sie po mieście... no i przypałętałam sie do domu hndlowego co okazało sie być trafnym wyborem:P Kupiłam sobie jeansy ciemnoszare ładne:P i małe bardzo małe bo 36!:P nigdy takiego numeru na tyłku nie miałam :P są dość obcisłe ale to dobrze bo nie pogrubiaj a wrecz przeciwe jedyną wadą jest to że to takie biodrowki.. że ja ciągleam wrażenie że sadełko mi wystaje bokami... niby nie wyglada to źle ale ja mam jakies cos psychicznego, znaczy sie jakis boczkowy kompleks bo tak zawsze było za dużo ale spodnie tak mi sie spodobały ze je kupiłam i powiedziałam sobie że boczki muszą zginąć a je kupie! no i mam dzisaj je ubrałam i moje kozaczki nowiutkie na mega wysokim obcasie i zaczęłam nauke chodzenia na tym masochistycznym wynalazku nogi mi odpadały.. stopy dalej bolą bo biedne do takiego dziwnego przeciązęnia nie przyzywczajone ale ja już je przyzwyczaje no ale warto było sie pomęczyć dużo komlementow od kochanego męza a jego zdanie jakby nie patrzec liczy sie tu dla mnie najbardziejtak miłe te komplementy były że chyba pierwszy raz tak naprawde ucieszyłam sie z tego co dokonałam przez ten rok.. ze tyle schudłam bo on to raczej mnie nie wspierał, nie żeby był beee bo jest kochany jak mało kto, ale poprostu zawsze potarzał, że chce żebym była taka jaka jestem że wieszaki nie sa fajne... no ale ja wieszaka nie przypominam nie mam zamiaru teraz jest ok.. tylko mam misje polegajaca na wycwiczeniu nieszczesnych boczkow Mama dzisiaj w zartach mi powiedziała na moje lamenty, żebym już przestała sie odchudzać, że lepiej już jak sobie tam odciagne tłuszczyk operacyjnie na co ja jej odpowiedziałam że ma racje, że powinni mi ten tłuszczyk z boczkow na piersi przeszczepić i byłoby super

    Tak Asiu zajęć mam tak w normie, nie powiem że lekkich i przyjemnych ale nie az tak strasznie duzo, ale jak sie doliczy do tego po 2,5 godziny dojazdu w jedna strone plus 20 minut z dworca na uczelnie autobusem to można wymięknąć ja na szczeście nie rozczulam sie nad tym bo bym sie załamała.. poprostu zaakceptowałam że tak musi byc i juz! i jest :P wiele ludzi sie dziwi temu co robie, ale zawsze mówie że mąż na mnie czeka w domu i to zwykle ich przytyka wiele osob z uczelnie nie wie że jestem mężatką, a jak sie dowiadują to pytaja czy długo z nadzija że zaraz sie dowiedzą o 3 miesiacu ciazy
    Ja Asiu tez bym sie zywiła w weganskim barze"green way" gybym miała jakies okienka miedzy zajeciami... ale nie stety nie zdazaja sie na czesto.. a ja lubie stamtad koktajle zwlaszcza truskawkowy i zupe z soczewicy mniam mniam

    Masz racje Ewelinko od diety jestem czsciwow oswobodzona ale tylko czesciowo, mysle jak tu zwiekszac ilosc jedzenia, jak tu normanie jesc w takich warunkach, że caly dzien na uczelni.. czasem poprostu pakuje obiad w plastikowy pojemniczek ale zimne juz nie jest takie smaczne Uwierz mi ja tez moge Ci powiedziec ze 4 30 to nieludzka dla mnie godzina... ale do wszytkiego mozna przywyknac WIem ze za studiami bede tesknic i powiem sobie kiedys ze tam to było fajnie pomimo wszytkiego ale na to jest troche czasu, jak na razie to tak jak Ty tesknie za liceum za ludzmi za szkola za zajeciami... jakos tak beztrosko było, choc wtedy widziałam to inaczej... no ale liceum to w ogole inne moje zycie... inni ludzie inny chłopak inny świat... wiec teraz jestem w zupełnie innej fazie mojego zycia chyba jeszcze bardziej zakreconej choc powinna juz taka nie byc tylko zrobic sie bardzij ustatkowana ale nic z tego:P ehhh ja na mysl o germanistyce bardziej niz zadwowlona byłabym przerazona teraz jestem na etapie ze chetnie to bym jakiegos francuskiego sie pouczyła ah kobieta zmienna jest:P tak jak jej poglady

    Herciu mam nadzije że masz racje że jojo mi nie grozi no tak waze sie co tydzien, ale czasem jest tak że jak zacznie sie upadac(jesz ile wlezie i zagryzasz slodyczami) to popada sie w taki trans ze nawet waga, nawet ciasne spodnie nie dzadza rady powstrzymac człowieka... ahhh lata doswiadcen no ale staram sie oj staram ta historyjke kiedys juz słyszłam... to jest dopiero zyciowa madrosc:P

    Tak Syploke... dojezdam wiesz tak o w zyciu bym sie nie sciagneła z lozka o tak nieludzkiej pore choc czesto chciałam.. bo piekne wychodza zdjecia jak jeszcze mgła unosi sie a przez nia przeswitują czerone proinie budzacego sie słonca.. i wstaja ptaki widze to oczai swojej wyobrazni, ale oczami nie widziałam bo ich otworzyc nie mogłam teraz moze mi sie uda po takim przeszkoleniu i wstawaniu no a luzne spodnie zamieniłam na ekstra opiete :P

    Gduszko jestem śmiesznie mi jak ludzie mnie tak postrzegaja... czasem w ogole mnie to zaskakuje co mysla w podstawowce podchodziłam pod kujonow:P a teraz grupa uwaza mnie za niezła loozare która sie niczym nie przejmuje śmieszy mnie ta opinia bo tak nie jest mam sporo zmartwien, tylko to mnie odroznia od niektorych że mniej narzekam na głos ale zadreczam sie złakiem spoo aaa studuje to po to zeby pieniazki mamy nie zostały zmarnowane no i chyba dla odpornosci a i oczywiscie przez moja cholerna ceche charakteru... konsekwencje nienawidze jej ale przydaje sie

    Dziewczyny jak tak lubicie czytać to co pisze to chyba musze zaczac ksiazki wydawac hehe nie late tak serio to kiedys o tym myslalam kiedys pisałam wiersze, na szczescie chyba nic z nich nie przetrwało... a pozniej pomyslalam że moglabym nawet napisać ksiazke, bo mi to łatwo przychodzi tylko nie bardzo wiem o czym to zabawne ze moge tak duzo pisać a w rzeczywistosci wcale ani odrobinke gaduła nie jestem, wrecz przeciwnie taka cicha boojeczka

    No i juz jest 00:30... chyba czas konczyc... ale po takiej długiej nieobecnosci musiałam sie wyzyc:P dziekuje Wam .że mnie odwiedzacie nawet jak mnie nie ma

    buziaki i dobrej nocy:*

    no i na koniec uracze Was moim kochanym Klimtem
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  7. #517
    gduszka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-04-2006
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    141

    Domyślnie

    Boooojko a ja sie zazstanawialam kiedy napiszesz o kolejnym spadku Gratulacje serdeczne, zaslugujesz na to. Boczki? Pocieszyc sie mozna, ze nawet te 'wieszaki' je maja! Nie przejmuj sie, same spadna wraz z waga, gratuluje zakupu spodni Czem na foty.
    Musze to napisac, bo Ty wiesz jak to jest gdy czlowiek jest w 'ciagu kompulsowym'. Pieknie jest czuc sie wolnym, jesc normalnie, nie byc uzaleznionym od tych chorych mysli.. Kazdy kolejny, 'normalny' dzien czyni nas szczupleszymi. Calkiem inne zycie teraz, prawda? Ja mam takie wrazenie, jak 3 mies jadlam normalnie to bylo mi naprawde dobrze.. Dzis minal 3 dzien i zapal wrocil i czuje sie o niebo lepiej Mam nadzieje, ze juz tak zostanie.

    Tez uciekam do lozeczka, do jutra

  8. #518
    symploke jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja sama poluje na ciemnoszare/czarne wąskie spodnie najlepiej dżinsy bo w moich ukochanych chodzę non-stop, a poza tym... zaczynają mi spadać
    spadek wagi pięknie, bardzo się cieszę!
    a i zapytam ile masz wzrostu? bo albo nie wiem, albo mam skleroze ..

    A i moj PM też nie chce żebym sie odchudzała... jak wyczuje jakąś moją kość to mi "fuj" mowi...
    ale mam go gdzieś, w koncu robie coś dla samej siebie a on i tak mnie bedzie kochać-czy bede ważyc 20 czy 200kg

    miłej niedzieli.
    PS. Mam nadzieje, że na wybory idziesz?

  9. #519
    NotPerfectGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj boojeczko po dlugiej nieobecnosci Gratuluje kolejnego spadku wagi Az Ci zazdroszcze tych spodni z rozmiarem 36... Ja nigdy takeigo nie nosilam, zawsze 38 Nio kiedys tam wcisnelam sie w spodnie mojej siostry, ktora jest, to znaczy byla szkieletorkiem, ale ja mam za szerokie biodra i chyba moge zapomniec o takim rozmiarze.
    Wlasnie panuje bledne przekonanie, ze slub to musi oznaczac zaraz i dzieci. Hej! Jesli ludzie chca byc po prostu razem i sie kochaja, to nie znaczy, ze zaraz musi byc gromadka bachorkow... Aaa... i ostatnio jak powiedzialam koledze, ze chcielibysmy planowac slub z PM, to on zrobil wielkie oczy i powiedzial krotko "za wczesnie. bedziesz zalowac. stracisz piekne chwile mlodosci" Ale bylam zla. Kurde! Przeciez jestem z PM juz 3 lata i uwazam, ze nic nie stracilam. Wrecz przeciwnie- zyskalam. Wiele pieknych chwil z nim przezylam, wiele zobaczylam... Jesli chce sie bawic, to moge przeciez z nim to robic... NIektorzy ludzie sa dziwni, a moze dziecinni...
    Pozdrawiam Kasiu i milego dnia
    P.S. Jak zwykle sie rozpisalam

  10. #520
    asq25 Guest

    Domyślnie

    Boojeczko no kurcze slicznie kg spadaja ...samoistnie...no superowo ja tez tak chce:P

    no i gratuluje spodni w rozmiarze 36 ...oooo czy ja kiedy bede mogła ubrac chcociaz 38 hihihih i widzisz czasem to nieszczescie w szczesciu bo przynajmniej moglas oddac sie rozkoszowaniu zakupami;p hihihi

    hehehehe no tak ludzie jednak teraz zawse mysla ze jak ktos sie hajta w mlodym wieku tozawsze to musi byc dzidzius;p oj oj to taki dziwny staroswiecki poglad;p hihihih załoze sie ze u mnie jak bede planowac ślub bedzie to samo....:P ale cotam sie rpzejmowac ludzmi;p

    widziszłam zdjatka nowe na gronie...jejq slicznie...:P normalnie w gzryweczce Ci slicznie:P ja za niedlugo tez zamierzam pozamieszczac zdjatka w gronie;p hihih w ogole ogladałam wcoztraj tam zjdatka ludzi czytałam sobie o niektorych i normalnie ludzie sa niesamowici.... kazdy inny:P

Strona 52 z 112 PierwszyPierwszy ... 2 42 50 51 52 53 54 62 102 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •