Witam Kasie
Pierwsza rzecz - obraczka. Doskonale rozumiem... Ja z PM juz mamy dwie takie "podkladki" (jak to Asia wspomniala). Pierwsza kupilismy na 2 rocznice bycia razem, a druga na Walentynki tegoroczne... Pierwsza byla juz zniszczona, ale mimo to nosze ja na lancuszku Obie sa wazne jak nie wiem co... Jednego dnia tez wydawalo mi sie, ze jedna zgubilam. A ona sobei spokojnie lezala na poleczce w kaciku, jak sie potem okazalo, bo do idac wanny zdjelam, a mamusia ja "na miejsce" polozyla. Juz tez ryczalam...
Wiem, obraczka slubna to jeszcze cos innego... Mam nadzieje, ze sie znajdzie, a jesli nie to po prostu trzeba zaopatrzyc sie w nowa, ktora bedzie znaczyla to samo co i poprzednia
Hoola hoop ? Hmm swietnie. Mowisz, ze chcesz talie wysmukilic? DO dziela!
Dobranoc kochana
Zakładki