O, ja Ciebie świetnie rozumiem. Co do męża, to nie napiszę Ci, że powinien Cię kochać taką, jaką jesteś, bo napewno kocha - tylko musimy pamiętac, że u faceta miłosć i pożądanie chodzą w parze, ale nie są tak zespolone jak u nas, kobiet. Do tego facet jest przede wszystkim wzrokowcem.... Więc jak najbardziej robisz to dla siebie.
Moja historia to wzloty i upadki. Szczyt 74 kg (164cm) potem 55, potem jojo pierwsze 65, w te wakacje jojo drugie 64.... teraz jestem na finiszu, ale pradziwa walka dopiero przede mną. Jak ja to utrzymam??
Moje rady:
1. pierwszy miesiąc 1200 kcal
2. ograniczenie złych węglowodanów do minimum, najlepiej wyeliminować - cukier, słodkości, białe pieczywo, biały ryż, ziemniaki.
3. Inne węgle jesć rano, lub najalej na obiad (kasza, brązowy ryż, ciemny chleb, makron - o dziwo nie jest taki straszny)
4. wyeliminować tłuszcz zwierzęcy (masło, tłusty nabiał) na korzyść tłuszczów roślinnych - oliwa i tłustych ryb -super zdrowe
5. Warzywa jemy do bólu
6. ostrożnie z owocami, dużo cukrów...
7. Dieta powinna zawierać sporo białka (miśo chude, jajka, chudy nabiał, ryby) bochcemy pozbyć się tłuszczyku, a nie miesni
Do tego ćwiczenia ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia. i codziennie balsam ujęrniający, koniecznie (po co nam puste worki skórne)
Waku Step?? co to jest?? step to wiem....
Zakładki