Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

bardzo lubie takie drobiazgi w domu...to robi klimat Swoja droga....wyobrazcie sobie, ze my w domu mamy tylko kieliszki do wody i zadnych innych
Kiedys sasiadka z Polski siedziala u nas i poczula sie slabiej. Chciala zazyc krople, ktore nosila ze soba i poprosila o MALY KIELISZEK DO WODKI

W Polsce to pamietam, ze kazdy mial cos takiego w domu A my jestesmy kompletne NIEPIJAKI...wiec troche to byla dla nas zazywka

Gosia, ja gdzieś mam takie kieliszki, ale gdzie? ... oto jest pytanie dostaliśmy je kiedyś na jakąś uroczystość, ale że nie używamy, to schowałam gdzieś głęboko, może nawet w piwnicy gdzieś się poniewierają

Fajne kieliszki my za to mamy zdecydowanie w domu za dużo kubków..

Ziutka dzięki za wsparcie, musze wziąć z Ciebie przykład, jeść mniej węgli i być w końcu konsekwentną a nie taki łasuch

miłego dnia

Zamieszczone przez awi

my za to mamy zdecydowanie w domu za dużo kubków..
[color=blue]

oooo wlasnieee My tez Jakas obsesja

Jak bedzie impreza, to wodka z kubka, a co ! Po pewnym czasie i tak juz nikt nie zauwazy

Aniu, ze mnie przykladu to lepiej nie. Ja musze tak cac te wegle ze wzgledu na insulinoopornosc, mysle ze dla zdrowej osoby to nie jest wskazane. Tym bardziej nie dla osoby w ciazy! Ty robisz wszystko, co mozesz, Anka, poprostu staraj sie odganiac slodycze dalleeeeko i nie waz sie codziennie. Nie ma sie co stresowac


Kieliszkow do wodki tez u nas nie uswiadczysz Szkla roznego rodzaju (kieliszki, pokale, szklanki, kubki, kufle, miseczki itd.) mamy az za duzo, ale tego nie mamy
Za to w ramach wyglupu mamy zestaw do sake, mimo ze zadne z nas nie lubi. No, ale jak robilismy sushi party to trzeba bylo cale wyposazenie miec

Za to dzisiaj:
sniadanie: wasa, wiejski, pomidor
obiad: kalafior z serem
kolacja: groszek i piers kurczeca w tajskim zielonym curry

Kalorii 1017, B=90.5, T=32.5, W=41

cwiczenia: orbitrek, spalonych 439 kcal

Zamieszczone przez ziutkaa

Aniu, ze mnie przykladu to lepiej nie. Ja musze tak cac te wegle ze wzgledu na insulinoopornosc, mysle ze dla zdrowej osoby to nie jest wskazane. Tym bardziej nie dla osoby w ciazy! Ty robisz wszystko, co mozesz, Anka, poprostu staraj sie odganiac slodycze dalleeeeko i nie waz sie codziennie. Nie ma sie co stresowac l

Ziutka no coś Ty, nie utnę nagle węgli tak jak Ty.. ale wiem ze to też moja bolączka.. od zawsze od węglowodanów tyłam.. a ze lubię słodkie to ważę dziś 97 kg a nie 67
Co do wagi to spróbuję się nie ważyć..
a co do przykładu to miałam na myśli Twoje zacięcie i konsekwencję..

A co do kubków to my ostatnio mamy manię - gdzie jestesmy przywozimy "lokalny" kubek do tego jak mi się spodoba - kupuję, a to W. dostanie sporo w pracy kubków (gratisy od firm), stąd kubków Ci u nas dostatek hehe choć wódki z kubka nie piłam hehe..

Ziutka dzieki raz jeszcze, pozdrawiam

To ja jeszcze tylko dodam, że uwielbiam małe, śliczne, kształtne porcelanowe filiżanki i mam już kolekcję

A kubki też zawsze przywożą z miejsc, w których bywam nie mieszczą się już nigdzie

My mamy zwyczaj (nie zawsze podtrzymywany) przywozenia sobie koszulek z danego miejsca. Takie zwykle t-shirty do polazenia w domu albo na wycieczke rowerowa

No, dobrze, mamy juz czwartek. Za dwa tygodnie przybywaja goscie! A chalupa w rozsypce, czasu nie ma, grafik napiety... Jakos nie opgarnim wszystkiego ostatnio, macie jakis sposob na rozciagniecie doby?
Jeszcze dzisiaj i za tydzien czwartkowe nocne posiedzenie. Ufff

TAK .POPROSTU NIE SPAC I NADRABIAC ZALEGLOSCI.
JEDEN PROBLEM TYLKO.DLUGO CZLOWIEK TAK NIE POCIAGNIE
ZIUTECZKO JA ROWNIEZ UWAZAM ,ZE DOBA MA ZA MALO GODZIN.TYLE JEST DO ZROBIENIA ,TYLE CIEWAWYCH RZECZY W ZYCIU DO ZOBACZENIA A TUTAJ ZAWSZE CZASU MALO
POZDRAWIAM

Haha, i ja nie znam dobrej i zdrowej metody na rozciągnięcie doby dlatego tak mało sypiam jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia

Ziuteczko, udanego czwartku