Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

trzymaj się Ziutuś, ja też wyglądam i czuję sie kiepsko
ale już wszystko wyżarłam po świętach, czas na dietę

sniadanie: wasa, wiejski, ogorek
lunch: bigos MM
kolacja: jajko, papryka

Kalorii 941, B=69.5, T=42, W=44

Za malo bialka, za to za duzo na wadze, stanelam dzisiaj znowu i mam ochote sie objesc po kokarde. Kurcze, trzymam sie tysiaca kalorii i tyje. Nosz, mam serdecznie dosc mojego organizmu. Dziekuje, pokrzyczalam sobie.

BIGOS
DAWNO NIE JADŁAM A FAJNIE BY BYŁO POJEŚ
MUSZE ZROBIC BO ZARAZ SIE KISZONA KAPUSTA SKOŃCZY

ZIUTKU NIESTETY NIE UMIEM CI POMUC. MOGE TYLKO TWOJEMUY ORGANIZMOWY POSŁAC SZKLANKE LODOWATEJ WODY NIECH CHŁOPAK OCHLONIE I ZACZNIE Z TOBA WSPÓŁPRACOWAC

TRZYMAJ SIĘ

Ziutka, już ja wiem, jakie to może być dołujące, też mam ochotę nakopać w d**ę mojej wadze

Musimy przetrzymać ... no co innego nam pozostaje? i nie objadać się po kokardę, jak to obrazowo ujęłaś

Buziaczki kochana

Ziuta.....myslisz, ze leki?

a opijac sie po kokarde na wolno ????

nio ci pytam tak dla pewności

Kurcze, Misiek, widzisz, ja to mam pod gorke. Przy tych lekach nie powinno sie pic alkoholu, bo istnieje zagrozenie powstania groznej dla zdrowia kwasicy mleczanowej. No, ale moze Ty o wodzie pisalas?
A o tym alkoholu to oczywiscie zaden lekarz mi nie powiedzial, sama musialam doczytac

Tagotta, nie sadze, zeby to leki, raczej one po prostu nie dzialaja zupelnie (takie odnosze wrazenie) i moj organizm robi dokladnei to, co wczesniej, czyli szaleje raz w gore raz w dol bez racjonalnych przeslanek. Chyba sie wczesniej przejde do nowego lekarza, niech ktos rozsadny wreszcie sie za mnie wezmie.
Mam juz tak serdecznie dosc, od ponad roku staje na glowie, zeby schudnac, robie wszystko zgodnie z przepisami (poza porami posilkow, na ktore i tak nie mam wplywu, jak pracuje do 20:00) i mam co mam. Zmeczona juz tym jestem. Teraz nareszcie zapalilo sie swiatelko w tunelu, uslyszalam tyle zapewnien o cudownosci dzialania tabletek, po czym oczywiscie nie widze zadnych efektow ich brania. Od trzech tygodni je lykam i nic. Musze sie sama doedukowywac w internecie, zeby wiedziec, jak i kiedy je brac, oraz zeby wiedziec, ze ustalanie dawki to jest cala zabawa.

Echh, mowie Wam (a raczej pisze), cala energia ze mnie ulatuje, jak sobie o tym wszystkim mysle.

Zamieszczone przez ziutkaa

Echh, mowie Wam (a raczej pisze), cala energia ze mnie ulatuje, jak sobie o tym wszystkim mysle.

Ziutka przykro mi.. trzymaj sie!! pozdrawiam

Ziutka, może dawka leku nie jest dobrze dobrana, może trzeba go brać o określonych porach ....

Ja mogę tylko z własnego doświadczenia z Letroxem na tarczycę napisać, że na wchłanianie tego mojego leku może mieć wpływ bardzo dużo czynników...

Muszę go brać koniecznie na czczo na 30 minut przed śniadaniem, więc nie ma opcji, że nie zjem śniadania.
Inne leki mogą utrudniać jego wchłanianie, nawet pora roku może mieć na to wpływ, poważnie! inaczej organizm przecież działa zimą, inaczej latem ...

Ba! dieta też ma wpływ: nie powinnam jeść czosnku (tego akurat szczerze nienawidzę więc no problem), ale też powinnam unikać kapusty!

Piszę to po to, żebyś sprawdziła/upewniła się, czy i w przypadku Twojego leku tak nie jest!

Spokojnego piątku kochana!

P.S. W Polsce można zrobić czekiem/kartą/wypłatą w okienku debet na koncie, jeśli masz podpisaną taką umowę z bankiem no ale trzeba go spłacić po niezłych odsetkach, a właścicielka akurat wtedy straciła pracę i nie miała kasy ...
Oczywiście w tej historii była ewidentna wina właścicielki, bo czek był podpisany ...

Chodziło mi tylko o to, że banki generalnie są bezlitosne i nie chcą wnikać, czy to była kradzież, czy wyłudzenie, czy coś tam ... żądają zwrotu pieniędzy i już!
Dlatego Misiek musi uzyskać od banku historię operacji na jej rachunku, przecież pieniądze nie mogą wyparować bez śladu, musi zostać gdzieś ślad spisania ich z konta ...

DUZO SLONECZKA W TEN POZYTYWNY DZIONEK

NA RAZIE OPIJAM SIE WODA I MIETA
ALE UPIJE SIE ZE SZCZĘŚCIA ZIUTEK JAK ZLECISZ DO KOŃCA PRAWEGO SUWACZKA
CZEGO SIE DLA CIEBIE NIE ZROBI

TAK JETS KASIU MUSZE ODZYSKAC FORSE BO NIE MAM Z CO ZYC A FIRMA MOJA NIE MA ZA CO RAHUBNKÓW PŁACIC SUPER WOGULE ZE MNIE BIZNESMEN. Z DZIURAWYM KONTEM. NO COZ NAWET KULCZYK NA POCZATKU MIAL POD GÓRKĘ

ZIUTKU CO DO DIETY I LEKARSTW NIE UMIEM CI POMÓC BO SIE NA TYM NIE ZNAM. ALE WSPIERMA CIE CALYM SERDUSZKIEM. WRAZIE CZEGO MOŻEMY JAKIIES INTERNETOWE WOODO POUPRAWIAC I POZAKLINAC TWIOJA WAGE NA CORAZ NIŻSZE WARTOŚCI