-
Wzięłam się z życiem za bary i poszłam biegać Co prawda tylko moją podstawową, najkrótszą trasę (wyszło niecałe 10 minut, ale biegłam naprawdę szybko - w zeszłym roku zajmowała mi 15), myślałam, że przebiegnę dwa razy, ale było strasznie duszno... i nie dałam rady. Zmęczyłam się bardziej niż jak biegam ponad 2 razy dłuższą trasę pod górę...
No, ale za heroizm zaliczam sobie nawet taki mini-wyczynek
A teraz trochę odpocznę
-
Czesc Anczoks . Wiem ze bieganie, ale nie myslalas co by wskoczyc w wygodne butki i szybko pochodzic? Mieszkasz w takim slicznym miescie, ze wystarczy jechac na Stare Miasto i praktykowac spacery. Zwiedzac zapomniane uliczki, patrzec na ludzi przechadzajac sie w szybkim tempie. Zadne tam sportowe buty tylko skorzane sandalki Ci wystarcza. Jejku, gdybym tylko ja mieszkala w jakims europejskim miescie... pewno bym wrocila do formy szybciej i w mniejszym bolu.
-
Anise, ja zawsze dużo chodziłam i chodzę, na dodatek szybko, (zwykle nawet tu tego nie notuję, bo to dla mnie żadne specjalne wydarzenie), ale mimo to tyłam Więc staram się szukać innych form aktywności Poza tym teraz próbuję złapać kondycję przed wypadem w Tatry Ale dzięki za radę!
Pozdrówka
-
W ogole Anczoks, to gratulacje z okazji setnej strony Pamietnika !
A mnie chodzenie wystarczalo. Przez ostatni rok to straszliwe zaniedbalam ten rodzaj ruchu i w ogole rozsiadlam sie na swojej wielkiej pupie. Teraz pupsko zmniejszam i juz sie nastepny raz tak nie dam oszukiwac (sama siebie oczywiscie).
Trzymaj sie Anczoks!
-
Hej
bardzo sie cieszę, że jednak sie zdecydowałasś pobiegać
wielkie brawo i podziw zmojej strony
oby tak dalej a na pewno schudniesz
-
Ooo, 'setka' Ci strzeliła. Wielkie gratulacje. Podwójne. Bo za bieganie również.
-
Setunia
Brawo za bieganie. Z chodzeniem to ja tez tak mam, ze cale zycie (dorosle) chodze bardzo szybko i generalnie raczej jestem energiczna osoba, nawet jak mialam te 82 kg na sobie. Mnie by spacerowanie nie wspomoglo diety
Tak nwiec super, ze dajesz rade biegac i to jeszcze z lepszymi wynikami niz rok temu
-
Dziękuje, Kochane Dziewczyny, za uczczenie mojej 100 strony! Dzięki Wam to ogromna przyjemność się odchudzać Mówię serio!
To teraz przyznam się, co wczoraj po południu i wieczorem zjadłam
obiad (po 14) - ryż z warzywami i kawałkami kurczaka (smażony) - duża porcja, duża szklanka soku pomarańczowego
podwieczorek po 16 - jogurt kiwi
kolacja (ok. 18 ) - 2 wasy z serem żółtym i pomidorem, szklanka soku
kolacja nr (ok. 20) j.w. + serek wiejscki, nie wiem, co mi się stało, ale byłam tak głodna, że musiałam...
Zresztą dopiero jak to zjadłam, poczułam sytość i przypomniałam sobie, że od paru tygodni nie kładłam się spać najedzona... Sama nie wiem, dobrze to czy źle?
No to pogodnego dzionka, odezwę się później
-
Anczoks, nie pożarłaś jakichś niebotycznych ilości, zjadłaś tyle, żeby nie czuć głodu, także nie ma się czym przejmować. Ja pamiętam z początków swojego biegania, że mi też się wtedy metabolizm strasznie rozkręcał, i zawsze musiałam dorzucić coś 'extra' do elektrowni. A jak metabolizm przyspiesza, to tylko się cieszyć. Twój organizm tym bardziej ma prawo, bo jeszcze osłabiony przeziębieniem. Żaden grzech.
-
anczoks
Widzę że chcesz powrótcic do wagi za czasów liceum.
Ja miałam cudowny moment w liceum, w II klasie kiedy schudłam 12 kilo.No ale niestety nieproszony Jo-jo zrobił swoje i troszke utyłam.
Ale znowu walczę i tobie też się uda!!
A co do jadłospisu to uważam że jadłaś przynajmniej zdrowe jedzonko, a nie jakies puste kalorie : ))
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki