Strona 101 z 130 PierwszyPierwszy ... 51 91 99 100 101 102 103 111 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,001 do 1,010 z 1292

Wątek: Ja tu jeszcze wrócę...;)

  1. #1001
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cześć Anczoks
    Podziwim Twoje zaparcie do biegania, ja zawsze po 20 metrach dostaję zadyszki
    no i odkładam bieganie na "potem", a to takie dobre ćwiczenie
    No na razie i tak wszystkie ćwiczenia odkładam na potem,
    aktualnie mój organizm walczy z choróbskiem to niech sobie walczy spokoju,
    nie będę go dodatkowo obciążać (a na rowerek to mi się nawet chce iść)
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  2. #1002
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Biegaj, biegaj. Grypę wywietrzysz.

    Anise W Krakowie nie ma już zapomnianych uliczek Wszędzie jest masywna ciżba ludzka. Może po wakacjach będzie luźniej. Onegdaj usiłowaliśmy znaleźć miejsce w jakiejś knajpce na Kazimierzu po 22 wieczorem. 40 minut czatowaliśmy aż ktoś zwolni miejsce. Bez szans. Klimaty szlag trafił.

  3. #1003
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Selva, dzięki za pocieszenie

    Girl... - ja w LO się nie odchudzałam, po prostu miałam 70-75 kg przy wzroście 180cm i nieźle wyglądałam, choć wtedy tego nie doceniałam...

    Saskia, Ty się ze mnie nie naśmiewaj :P Grypę ma Mąż, nie ja. Mój wspaniały organizm się wybronił, tylko 2 głupie katarki i chyba już po krzyku

    Anneirving
    - a mnie męczy rower. Choć chyba głównie psychicznie - w Krakowie brak ścieżek (nie to co w moim rodzinnym Gdańsku) i strasznie się boję jeździć ulicami, tudzież dróżkami dla ruchu pieszego - nie relaksuję się, bo muszę ciągle uważać. A do lasu mam kawałek

  4. #1004
    Dziarra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-05-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    20:00 to nie aż jeszcze taka tragiczna godzina, dobrze, że nie wstałaś w nocy A poza tym tak jak pisze selvia, zgadzam się w 100% nie ma się co przejmować, miłego dnia życzę

  5. #1005
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Niestety nie załapalam się na 100 stronke

    Anczoks podziwiam Cie za to biegania, na prawde chyle czola, super, ze potrafisz tak sie zmobilizować.

    Miłego wtorku i ... smacznych nalesników

  6. #1006
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No były naleśniki, były

    Dzisiaj rano postanowiłam sprawdzić, co będzie, jak będę się najadać. O wyniku eksperymentu niżej, na razie jadłospis:

    śniadanie (ok. 9) - 2 jajka na twardo z odrobinką majonezu i bazylią, 2 wasy z żółtym serem i pomidorem
    II śniadanie (ok. 12) - odrobina soku pomarańczowego, miseczka jeżyn
    Obiad (ok. 14:30) - 3 naleśniki z mnóóóóóóóstwem szpinaku z serem i przyprawami ostrymi
    Podwieczorek (po 16) - pół szklanki soku pomarańczowego i jabłko
    Kolacja (18:30) - wielka sałatka z sałaty, pomidorów, rzodkiewki i smażonych pieczarek z oliwą, octem balsamicznym i ziołami + 1 wasa

    Skutki - pęęęęęęęęęęęęekam. Ewidentnie za dużo, co najmniej o jedną wasę rano, jednego naleśnika i pół sałatki... Co najmniej. Czuję się ciężka i nic mi się nie chce.
    A zatem jednak lepiej jeść mniej

    Genialny wniosek?

    Mimo ciężaru zbiegam się biegać, mam nadzieję, że nie ugną się pode mną kolanka

  7. #1007
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Musiały być pyszne te nalesniki Ale wiesz, ja jakoś nie lubie szpinaku, to chyba uraz z przedszkola

    I co? biegałaś?

  8. #1008
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jarominko, jakże mogłaś zwątpić?

    Pobiłam dziś mój rekord - ok. 35 minut biegu! Mówię zawsze około, bo nie biegam z zegarkiem (w spodniach od dresu nie mam kieszeni, a zegarka na rękę też nie posiadam), bo mogę tylko stwierdzić, ile mnie nie było w domu - dziś 40 minut, ale trzeba doliczyć 3-4 minuty marszu na rozgrzewkę i 2 na uspokojenie tętna na końcu

    Zatem realizacja tegotygodniowego planu wygląda na razie tak:
    gimnastyka 1/3
    biegi 2/5
    Ciekawa jestem, czy uda mi się plan zrealizować, ale ufam, że @ mnie nie powstrzyma (o ile w ogóle będzie na czas, a powinien się zacząć jutro/pojutrze)

    Dobranoc!

  9. #1009
    Awatar Jaromina
    Jaromina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-05-2006
    Posty
    144

    Domyślnie

    Anczoks bardzo mi imponujesz tymi biegami, naprawde? czytam, czytam i z podziwu wyjśc nie moge a do tego jeszcze gimnastyka fiu fiu ...

    Ja chyba za stara jestem na bieganie i na pewno za leniwa

  10. #1010
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Witam

    Anczoks
    wpadłam cię bardzo pochwalić za bieganie
    naprawdę jsetem dumna
    tylko tak dalej

    kurcze, nabrałam ochoty na wypad do Krakowa, dawno nie byłam
    może pomęczę męża i wyciągne go któregoś dnia do Krakowa

    miłego dnia

Strona 101 z 130 PierwszyPierwszy ... 51 91 99 100 101 102 103 111 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •