No i gdzie się zgubiłaś nam?
No i gdzie się zgubiłaś nam?
cześć
spodobał mi się Twój temat postu więc zaglądnęłam gratuluje suksecu !!!! naprawde duzo schudłaś , wiem coś o tym , bo schudłam podobnie z 84 kg do teraz 63 kg, mam 27 lat i marze o 5 z przodu!!!!, marze i marze bo jakoś mi sie nie udaje
napisz w jakim czasie tyle schudłaś , i co teraz robisz zeby dalej schudnąć , ja szukam nowych pomysłów bo juz czasem nie mam siły i wogole napisz cos o sobie ....
no i zaglądaj na forum, to pomaga, naprawde mam nadzieje ze razem się nam uda będe zaglądać do ciebie jeśli można
pozdrawiam, pa
haloooo
gdzie jestes ???
Witaj Doris
Faktycznie końcówka zawsze jest najgorsza, ja już ponad połowe swojego celu osiagnełam i w tej chwili mam zastój i kryzysik lekki,więc bardzo dobrze Ciebie rozumiem
Jestem pewłna podziwu dla Twoich sukcesów i jestem pewna,że wkrótce osiagniesz całkowity sukces!!!Musisz być tylko dzielna, a my jestesmy z Tobą
Gdzieś ją "wsysło" he he
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
Kochane! Nie wsysło, awarię sprzętu miałam solidną... Wracam grzecznie skruszona do Was, mam nadzieje, że mnie jesczez chcecie
Waga stoi w miejscu :/ 64,8... lecę na tysiączku, ale chyba zasój jakiś wredny mnie dopadł Wakacje się zbliżają... muszę piechotą do lata na skrzydłach... Dziś, przy niedzieli zgrzeszyłam herbatnikiem... no ale tak sie ładnie usmiechał
Pozdrawiam kochane
PS tickerka nie zmienie... może siłą woli osiągne 64,0 hehe
suwak uciekl
czesc fajnie ze jesteś juz myślałam ze Ci sie odechciało dietkowania
prosze grzecznie codziennie zdawac nam tu relacje !!!! a napewno sie uda...
a to zblizające lato juz mnie stresuje ...moze uda mi sie pojechać nad morze ...i jak ja sie pokaże na plazy wiec do dzieła dziewczyny!!!!!!!!!!!!!
pozdrawiam, papa
sobolcia, jak fajnie, ze jestes!! Dzisiaj dietkowo było: ciemny chlebek z białym serkiem, jogurcik, dwa jabłuszka, lekka zupka ziemniaczana (mała miseczka), na kolacje nie mam już miejsca. Było dietkowo głównie dlatego, że na nic nie miałam czasu. Zgrzeszyła małym kruchym ciasteczkiem (mikrusek taki) do kawy, ale poza tym OK. Jutro ważenie... pewnie stoi w miejscu cholera. Ale pomysl, jak my kiedys bęiemy świętować ta 5 z przodu!! Zwłaszcza, że obie lecimy z ośmiu dych! Podglądnełam twój wąteczek, powodzneia na obronie, ja podyplomówke obroniła w lipcu, nigdy sie tak nie denerwowałam, człowiek im starszy tym sie więcej przejmuje. To była bułka z masłem, ta obrona No napewno kaloryczna bułka z masłem.
Jutro mam wolny dzień i tego sie obawiam najbardziej, musze pisać w domu takie teksty a przy tym to kawusia za kawusia, a do kawusi az sie prosi cos slodkiego na zab.
Ehhhh grunt to silna wola.
Pozdrawiam serdecznie
Serdelek
PS jak wazylam 87 prawie, to mi sie wydawalo, ze jak spadne ponizej 70 to laska bede, a teraz ?? 64 i w lustrze widzę Plastusia Serdelkowego
suwak uciekl
Zakładki