Wątek: Motylem nigdy nie byłam... ale na wiosnę będę :))))

dziś dietkowe vaterloo... Dramat. Zjadłam ŚWIADOMIE 4 lody
I za każdym razem myślałam sobie, że zawsze sobie odmawiam, a od jednego takiego dnia nic mi się nie stanie.
A po drodze o mało co nie pogryzły by mnie psy. Za karę pewnie.
Bez sensu.

I ćwiczyć dziś nie będę.

I jeszcze dodam, że gniewam sie na cały świat...
może to pms. oby, bo jak nie, to charakter mi się zmienia w niespotykanie wprost jędzowaty

a ja się nie boję twojego jędzowatego charakteru :P :P

nie przejmuj się, ja zjadłam dzis 2 oskary i loda z automatu(duzego) i tez nie cwiczę

a ja to bym chciała już nie czuć tego reżimu...i tak jeśc normalnie:/ ile trzeba jeść żeby nie spadała waga tak btw?

no czesc
wracam po weekendzie , a tu jakiś wisielczy humor u Ciebie
po pierwsze nie przejmuj sie zjedzonymi lodami ...lato jest po to zeby jeść lody...
ja tez jadłam lody i w sobote i w niedziele, Big milki , mało kalorii mają , a poza tym wyczytałam ze jak jest gorąco i sie je lody to organizm musi wiecej zużyć kalorii zeby to spalić , bo lód jest zimny
po drugie mam nadzieje ze nie zmieniasz sie w jędze heheh
ehhh, i znowu upał , ale wypoczęłam bardzo przez weekend , tylko szkoda ze nie spadło ani pół kropli deszczu juz nie pamiętam od kiedy....

no miłęgo dnia życzę , matko jak ja nie lubie poniedziałków ....ale mam nadzieje że zleci
pozdraiwam, papa

No i dzisiaj mam dietową labę
No po prostu mi się nie chce. Jutro też jest dzień... myslę jak Scarlett O'Hara.
Z tym, że ona na tym najlepiej nie wyszła
Przynajmniej była super szczupła

oj tam..
od jednego dnia nie utyjesz 100 kg
a jutro wrócisz na normalna dietke i po sprawie
:*

SpanishGirl oby Twoje słowa stały sie prorocze

A ja znów mam allarm wagowy, w środę mam pogrzeb kolegi, wyciągnęłam z szafy jedyną czarną spódnicę... wchodze wyłącznie na wdechu.
Wniosek
Jestem przygruba troszkę.
Chcę moje 64