Witam wszystkich.Jestem tutaj już od jakiegos czasu.Teraz postanowiłam,ze czas na pamiętnik.A właściwie dziennik.Probowałam od 1 lutego odchudzać sie sama na 1200kcal.Muszę przyznać,ze szło mi lekko.Bez problemu jadłam w limicie-nie przekraczałam i nie schodziłam poniżej.Pełna nadziei weszłam dziś na wagę i ku mojej niekłamanej rozpaczy ta pokazała tylko 100g mniej Liczyłam na wiecej....

Jednak nie należę do tych,którzy łatwo sie poddają O nie!!!!
Skoro wytrzymałam na 1200kcal to dam rade i na 1000kcal
Zapomniałam napisać,ze w tym czasie codziennie rano ćwiczyłam na czczo 40minutek siłowe-rączki i brzuszek.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A popołudniami pedałowałam na stacjonarnym godzinke, z predkością ok.36,6km/h.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Co wieczór robiłam masaż rękawicą sizalową i wklepywałam balsam na moj cellulit
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No i mam zamiar to kontynuować.

Tylko nadal nie rozumię dlaczego spadek wagi jest tak niewielki.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
W końcu to było 9dni.Pierwszego dostałam okres, powinna chociaż woda spadać.Sama nie wiem...Moze jesli bede pisała co jadłam danego dnia i jak liczyłam kcal-to ktoś dostrzeże jakiś błąd w obliczeniach????
Jadłam zdrowo, zero cukru.Czytam etykietki wybieram naprawde zdrowe produkty i klops...no cóż moze z Waszym wsparciem jedank zacznę chudnać?
Bardo na to liczę