pozdrawiam i trzymam kciuki
Dobry wieczór
Podsumowanko dzisiejsze:
Ruch: godzinka na rowerku
Jedzonko:
Śniadanie: tradycyjnie owsianka
Śniadanie drugie: twaróg chudy z musem jabłkowo-truskawkowym + jabłko duże
Obiad: gorący kubek brokułowa + filety z mintaja pieczone bez tłuszczu z buraczkami w zalewie octowej ze słoika.
Kolacja: jogurt 350g
Dziekuje za odwiedzinki.
Evelinqa Chłopaka rzeczywiście mam fantastycznego, jak poprzednim razem sie odchudzałam to na początku się denerwował ze przesadzam z tym odmawianiem słodyczy czy fast-foodów, ze od czasu do czasu moge bo nie mam nadwagi nawet. Ale uznal w koncu ze mna nie wygra bo bardzo sie zaparłam i sama wiem kiedy jest ten moment ze moge sobie odpuscic i np pic na imprezie czy jest niedietowe rzeczy. Niestety teraz jest z tym gorzej bo miałam kłopoty z tym moim odzywianiem i jo-jo mnie dopadło i wiem ze jeden batonik czy kawałek ciasta moze zakonczyc sie kompulsem jestem wiec ostrozniejsza. Tym bardziej sie ciesze ze moj chlopak rowniez sie zdrowo odzywia i zawsze ma w domu cos co moge na diecie zjesc.
Buziaki. Milego wieczoru i nocki wszystkim zycze.
Ładna dietka
3maj tak dalej I... dobranoc!
Faktycznie dietka imponująca... ja chyba wciąż jem źle... ale nie lubię sie zmuszać do niczego a wielu rzeczy bym nie przełknęła...np taka owsianka.. heh
No widze bardzo ładnie destination
Kolorowych snów i do jutra
Witam w ten mroźny sobotni poranek
Buziolki
Owsiance bym nie dała rady błeeech
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
witam i dziękuje za odwiedziny wieczór wczoraj był nice nawet very nice
a co do tego mojego odchudzania muszę się porządnie nad jadłospisem zastanowić - masz racje za mało czasami jem, niemądrze itd..no wzorem do naśladowania to ja nie jestem
Zaraz jade do chłopaka. Ale już nie planuje nic jeść bo zawaliłam tak więc juz teraz moge podsumować.
Ruch: godzina na rowerku rano
Śniadanie : owsianka
Nieplanowane: rogaliki drożdżowe z marmoladą.
Niestety mojej mamie sie nie da wytłumaczyć zeby nie robila rogalików i nie kusiła, a ja nie jestem aż tak silna żeby nie wzruszały mnie pachnace rogaliki prosto z piekarnika. No i łakomstwo wygrało. Wyliczyłam za jednego 150 kalorii. Zjadłam 10...czyli owsianka 330 + rogaliki 1500 =1830. Na dzisiaj wystarczy. Wytrzymam, bede ganiała Misiaka zeby mi herbatki robil, wezme gumy do zucia i dam rade.
Pocieszam sie ze nie był to kompuls w którym pochłonełabym oprócz tych 10 rogalików jeszcze mnóstwo innych rzeczy i wyszłoby pewnie conajmniej z 6000 kalorii...no i ciesze sie ze nawet mi przez mysl nie przeszlo zeby pozniej zwymiotowac jak juz sie tymi rogalikami najadłam. Fakt smaczne były ale głupio mi ze jednak uległam chociaz ponizej 2000 kalorii to jeszcze niby bilans ujemny przy godzinnej jezdzie na rowerku.
Coz z podkulonym ogonem obiecuje ze jutro bedzie juz ladnie a nie rogaliki kosztem normalnych posilkow.
Dobre podejście kochana Jutro będzie lepiej A tak wiem coś o tym, wszyscy tak lubią kusić jak jest się na diecie więc ja oznajmiłam moim bliskim, że na diecie jestem, ale i tak jest tak jak wcześniej ech no cóż nic na to się nie poradzi.Trzeba być silnym i przetrwać to
Pozdrawiam serdecznie
Zakładki