Czesc Isabela.
Przejrzalam szybko Twoj pamietnik i wpisuje sie do Ciebie, poniewaz bardzo chcialabym Cie wspomoc w tej walce, ktora czasami zdawac by sie mogla Syzyfowa. Jak juz troche nam sie liczby na wadze zmniejszaja to znowoz jakas inna babka czy paczek sie przyplata. Pozniej to niewiadomo czy warta byla ta przyjemnosc i jestesmy na siebie zle i generalnie niezadowolone.
Tak sie sklada, ze podobnie jak Ty zawsze mialam i dupke i uda wieksze, ale za to moglam sie poszczyscic piekna talia i to bylo maksymalnie seksi i ladne. Teraz przy moich kilogramach tez mam wciecie, bo jak mi juz przybywa to wszedzie po rowno, ale takie wciecie to juz nie to. Brzuch odstaje, jak siedze to mi sie walek tluszczu zwija... Calkiem niedawno opamietalam sie i to tak na powaznie, mam nadzieje. Znalazlam to forum, jest tutaj mnostwo dziewczyn odchudzajacych sie i generalnie atmosfera ogolnego zrzucania wagi. Ja jestem za madrym odchudzaniem, chociaz kiedys zmniejszylam swoje obwody liczac kalorie, to bardzo zle to wspominam niestety.
No ale pisze tutaj, zeby Cie pozdrowic i trzymam za nas kciuki co by nie kusic sie na slodycze i przynajmniej na poczatku trzymac sie mocno w ryzach. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi sie, ze nie ma w Tobie takiej naprawde duzej desperacji. Chcesz schudnac Isabela? Wazymy chyba bardzo podobnie wiec wiem jak to jest nosic na sobie ponad osiemdziesiat kilogramow... nieciekwawie. Dlatego pisz dokladnie co jadlas w danym dniu, wypisuj wszystko. Wazne jest zebys miala mniej i wiecej ustalone godziny posilkow i nie pojadala miedzy nimi. Zjedz porzadne sniadanie, obiad i lekka kolacje (dobrze sie mowi o lekkiej kolacji, ale tak naprawde to ja jem dosyc duzo o tej porze). Ciekawa jestem jak Ci bedzie szlo i chociaz Twoja mama gotuje, bedziesz musiala jakos to wszystko pogodzic. A Twoja mama ma nadwage?
Zakładki