Witam
Ładnie się na weekendzie odżywiałaś
I jak tam na wadze? Pozdrawiam
Witam
Ładnie się na weekendzie odżywiałaś
I jak tam na wadze? Pozdrawiam
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
isssabella
witaj w nowym tygodniu odchudzania![]()
To w weekend nie najgorze było - do 1200kcal, to doskonały pomysłJa przy takiej dietce też najlepiej się czuję, bo przy 1000kcal to ciągle glodna chodzę
![]()
![]()
Pozdrowienia na nowy tydzień![]()
Pozdrawiam cieplo i serdecznie!.
Ciesze sie razem z Toba z powodu spadku 2 kg.
Trzymaj sie dzielnie.
Buziaki.
Pozdrawiam.
Tusia.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ojoj jaki słodki psiak...dziękuję wam wszystkim za odwiedziny...tak mnie tu chwalicie a ja mam sporo na sumieniu bo niedziela była kaloryczna... na szczęście w tygodniu wróciło do normy w poniedziałek było coś ok.1500kcla niestety ale dziś już 1200kcal... nauczyłam się wybierać mniej kaloryczne produkty choć pokusy wciąż są niestety... przez sprawy związane z pogrzebem nie miałam ani czasu ani (przyznaję bez bicia) chęci na wyczerpujące ćwiczenia, przerwałam więc A6W... generalnie mam słabsze dni... nie widzę specjalnie efektu na wadze... wskazuje ciągle inny wynik więc nie wiem czy polegać na niejmoje odchudzanie trwa już czas jakiś a ja się robię niecierpliwa bardzo ale mimo to nie przerwę tego co zaczęłam choćby dlatego że od kąd jestem na diecie pozbyłam się uporczywych bóli brzucha i wrażenia połknietego balona... więc trwam w postanowieniu i dietkuję dalej choć chwilowo mój zapał jest minimalny....
śniadanie:
2xwasa żytnie + ogórek + serek wiejski biały nisko procentowy (190kcal)
śniadanie II:
2xchrupkie pieczywo ryżowe + serek truskawkowy danon aktiwia + 2xkiwi (230 kcal)
miedzy posiłkami:
kawa z cukrem + 2x chrupkie pieczywo ryżowe + jabłko (220 kcal)
obiad:
parówka w cieście - nie mam pojecia ile kcal ale nawet niech będzie że 500 kcal
suma ~ 1 140 kcal
hej isssabellko
Dzieki za odwiedzinki. Odchudzanie widze w toku, bardzo dobrze, u mnie tez na razie nic sie nie rusza, ale chyba przez to ze ostatnio przez weekend nie cwiczylam. Badz wytwala, waga na pewno pojdzie w dol ;D
Kazdy miewa lepsze, badz gorsze dni. Wazne by sie nie zalamywac.
Serdecznie pozdrawiam.
Tusiaczek.
heh... nie poddam się....choć dziś jadłospis mój jest fatalny...
śniadanie:
2xchleb ciemny z serkiem i ogórkiem
obiad:
dewolaj +1,5 ziemniaka + bulion z krokietem
deser:
2xbabka + kawa z cukrem
nie wiem ile kalorii nie policzyłam ale na stypie nie wypadało przesmradzać... moja wina że zjadłam to ciasto mam z tego tytułu wyrzuty sumienia.... ciagłe wzloty i upadki...
Zakładki