-
Tak, dziewczynki, Ziutko i Renatko,
macie rację, chcę utrzymać swoją wagę te 57 kg i dzisiaj właśnie tyle ważę. Ale gdybym ważyła np 55, to było by łatwiej, byłoby z czego spadać.
Ja jednak teraz skupiam się nie tyle na traceniu kg ile na ćwiczeniach i modelowaniu mojego brzydkiego, pomarszczonego (jeszcze po ciąży 4 lata wstecz), porozciąganego brzucha. Ćwiczę 6 weiderka i będę ćwiczyła do upadłego, ile tylko się da, jak długo wytrzymam. Narazie jest Ok, czuję się fantastycznie, jeżeli ćwiczę!
Wczoraj pisałam już co jadłam, na obiad była panga smażona, zdjęłam ładnie panierkę. Moja mama, gdy gotuje, nie wścieka się gdy widzi co ja wyprawiam z rybą na talerzu, rozumie, że chcę zjeść bez panierki. Gorzej jest u teściowej.
Wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę jakąś, więc ukrywam się jak mogę, nakładam ziemniaki, ale ich nie jem, ale wszyscy widzą że je mam. Tam nie mają dla mnie zrozumienia, nastety.
Właśnie dziś jadę tam i znowu będę się męczyła.
Tak więc po tej rybce zjedzonej z surówką z pekińskiej z kukurydzą i ogórkiem małosolnym, wypiłam kawkę z mleczkiem (bez cukru) z małym kawałeczkiem gorzkiej czekolady. Ale wkrótce zaczęło mnie ssać w żołądku.
Zajęłam się odkurzaniem, posprzątałam całe mieszkanie, w przerwach piłam wodę mineralną i .... MLEKO. Stwierdziłam, że to dobry sposób na głoda. Wypiłam 2 szklanki mleka. I wystarczyło. Po 18-tej już nic nie wzięłam do buzi. Wyćwiczyłam weiderka (23 powtórzenia, a co?) i poszłam ślicznie zadowolona z siebie spać. Rano ważyłam jakieś 56,5 kg. Mam nowy tonik do ciała znanej firmy na A... ujędrniający w sprayu. Zobaczymy co to za "cudo", i czy podziała na mój brzuch. Ładnie pachnie i super schładza gdy się wklepie w brzuch. Leżałam i było mi zimno!
W pracy mam jedzonko:
* pomidorów 4
* ogórków małosolnych 4
* kawałeczek sera żółtego i camembert (naprawdę niedużo)
* rybki w puszce w pomidorkach (ale nie wiem czy zjem)
* maślankę 1,5 % tłuszczu
* niewiele orzeszków ziemnych jakieś 50 g
Potem mam mieć pierogi z jagodami na obiad, ale ponieważ mam nie jeść białej mąki (wg założeń SB), zjem może 1-2 i resztę samych jagódek. Jutro teściowej imieniny, dziś wyjeżdżamy, oj będzie cieżko!
Jest mi nielekko, bo teraz gdy mam wymarzoną wagę, wydaje mi się, że chyba mogę już wszystkiego spróbować, a to może być zgubne.
Więc moze tak tylko w małych ilościach placka jakiegoś, a może wcale, zobaczymy! W każdym razie duuuuuużo wody mineralnej, bo tam kupują zgrzewkami, wiec jest na szczęście pod dostatkiem!
Buziaki dla wszsytkich którzy to czytają na cały piękny wekend!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki