-
Ja sobie poniedzialek na piatek zamienie (tez na 'p') i ladnie podziekuje
Milego weekendu
-
W ogole zapomnialam mojego chlopka w okularach
. Cwiczylam dzisiaj przykladnie. Sprawdzam i widze ze jak sobie zalozylam piec razy w tygodniu callanetics, to mi w najlepszym razie wychodzi tylko dwa. Powinnam to zmienic.
Na jutro przygotowalam juz prowiant, prawie suchy. Trudno jest jak sobie nie mozna normalnej kanapki zrobic.
Generalnie to sie zachowuje jakbym nie byla na zadnej diecie i pewno dlatego nie chudne dalej w takim tempie w jakim bym chciala. No coz... Pocieszam sie, ze jestem szczuplejsza niz rok temu. Poprzedniego pazdzierniaka bylam delkatnie mowiac rozpadowka. Patrze na zdjecia z wyjazdu do San Francisco (ten sam powod co do Chicago tego roku) i normalnie wygladam gruba.
Uwielbiam bym szczuplejsza...
Ziutka, a Ty to sobie juz na piatek zmienilas dawno temu. Moze kiedys wezme z Ciebie przyklad.
Jeszcze jedno. Kiedys to chcialabym widziec co macie w lodowce. Prosilam jeden raz Boranke co by mi opowiedziala dokladnie o jej zawartosci, ale mi nie odpowiedziala. Ja dzisiaj mam marnie. Mialam nadzieje na normalne zakupy, ale trafilam do sklepu ktorego nie lubie generalnie i chyba dopiero w niedziele zaszaleje. Jednak spotkalam porzadne karczochy, przynajmniej tyle.
-
Anise, miłego weekendu.
Koniecznie dziś muszę nadrobić co u Ciebie!
-
Anise a co ten kot robi w lodowce???? Ale jaja, moja mama by zawalu dostala, bo co zwierze robi z jedzeniem?
))
Poza tym to wg mnie Ty jesz przykladnie dietowo i waga nie spada jak kiedys, bo organizm sie buntuje, ale to potrwa tylko chwile.
Mam nadzieje, ze masz ciekawe plany na weekend lub przynajmniej odpoczniesz.
Pozdrawiam i milego!
-
Milas, co u Ciebie to ja chyba jestem na biezaco. Ciagle masz jakies zawirowania w pracy i nadal musisz wspolpracowac z nieprofesjonalnie zachowujaca sie szefowa. U mnie raczej w porzadku. W koncu mam wolne weekendy od prac domowych, wiec korzystam. Dzisiaj mielismy cudowny dzien nad rzeka, ale o tym moze popisze pozniej.
Gduszka, baw sie dobrze z kuzyneczka, zazdroszcze bo do mnie to jakos nikt nie przyjezdza.
Jezeli chodzi o jedzenie to generalnie nie odzywiam sie zle. Musze jednak bardziej dac nacisk na wysilek fizyczny. Dzisiaj jestem wykonczona po calodziennej wedrowce. Ryb nalowilismy, tak ze bedzie troche do zamrazalnika.
Teraz musze zmykac, odezwe sie pozniej.
-
Chyba musze wpisac ten moj dzisiejszy jadlospis. Jest jaki jest...
- Sliwka
- Ser bialy z rzodkiewkami, pita
- Sliwka
- Pita + papryka ostra smazona, jajka na twardo, ser zolty, sledz w pomidorach, kurczak z puszki, migdaly
- Winogrona, pistacje
- Wieprzowina wedzona na grilu z sosem (z zadka i kawalek zeberka) bez bulki

- Kawalek zoltego sera, winogrona
Milej niedzieli Wam zycze.
-
Nie, no ten kot w lodowce mnie rozbroil
U mnie wiecej warzyw (papryka, cukinia, cebula, pomidory, ogorki, ogorki kiszone), ser, mniej mleka, cola light i jajka
-
Faktycznie, w mojej lodowce to tylko kota tym razem bylo widac.
Zapowiada sie cudowna niedziela. Raczej bedziemy w okolicy. Wedzimy ryby, a popoludniem tesciowie przychodza w odwiedziny. Po podrozy do Rosji napewno beda miec zdjecia i historie do opowiadania. Nie mam pojecia co przygotuje na obiad, ale moze jakas zupe, salate z warzywami, mieso i rybe z grila. Deseru nie bedzie, tylko owoce.
Popijam kawe i sie dobudzam w ten sposob. Po wczorajszej wedrowce jestem z lekka sponiewierana.
-
hej anisku
ten kot jest fantastyczny
ale ze sie nie bal i wlazl
a jakbys tak lodowke zamknela?
nie moge sie oprzec
ja uwielbiam sluchac czyichs opowiesci, zazdroszcze wiec. Rosja to ciekawy kraj. Poopowiadaj nam choc namiastke tego co uslyszysz
buziak na mila niedziel
-
Ooo, to fajny dzień Ci się zapowiada.
Kapitalne zdjęcie wnętrza lodówki. Od razu mi się przypomina mój chłop, który za kotami nie przepada, choć moje toleruje
, i mówi zawsze, że jego ulubiony kot to kot-let.
Podróż po Rosji - super. Ja bardzo Rosję lubię. A mój samowar z manufaktury w Tule przyjechał. Oj, była to pozycja w bagażu. Mój brat osiadł w Moskwie na stałe, i czasem robię sobie do niego wycieczki.
Ja też sponiewierana (dobre określenie!) jestem po ostatnich kilku dniach, i dziś nie robię nic. Nie ma mnie dla ludzi i świata, dochodzę do siebie w swoim własnym sosie.
Miłego dnia.
A, jak ja Ci tych ryb świeżych i wędzarni zazdroszczę...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki