-
siatkówka rlz ;D
no i pora na lekką spowiedź kolejny dzien za mną i mogę powiedzieć ze spokojem ze jest ok zadnej wpadki i ogolnie leciutko na duszy tylko wieczorami mam problem.. dziwnie sie czuje to tak jakby psychika mówila nie a zołądek wołał jeść... to chyba od przyzwyczajenia.. organizm jest nastawiony na wieczorną dawke i sie jej domaga zawsze jadlam nie zwazajac na godzine a teraz gdy się pilnuje jest inaczej. jest trudno.ale nie dam się
zakwasy mam takie ze wczorajsze bole to bułka z maslem była :P zejscie po schodzach to katastrofa mama mi mowi ze najlepszym sposobem na zakwasy by się rozeszły jest... ruch taaa wystarczy mi ze chodze jak trendowata :P jutro znowu w-f wiec sie nie martwie :P
swoją drogą dziś prawie 1200kcal
fajniutko
-
pięknie ci idzie , oby tak dalej.
a z tymi zakwasami to twoja mama ma racje, mi zawsze ruch pomaga na nie
a z tym głodem wieczorem... no coz cięzka sprawa wiem cos o tym ale mysle ze trzeba przezyc 2-3tygodnie a potem będzie spoko. jak wiadomo początki są najtrudniejsze
pozdrawiam.
-
cing, gdy poznałam moją nauczycielkę w-fu w LO, też strasznie chciałam załatwić sobie lewe zwolnienie. Późźiej jednak stwierdziłam, że kobietak nie jest taka zła. Przynajmniej mam regularna dawke ruchu, a na większości lekcji jest dużo śmiechu. Ogólnie w-f to dla mnie przyjemność... gdy nie muszę biegać na czas
Czekooladka, mamy podobne zainteresowania w kwestii sportu Choć w tenisa jestem baaardzo początkująca, ale to fajna gra. Spróbuj jeszcze wspinaczki - dawka adrenaliny i wysiłku ponad ziemią to coś wspaniałego. Lubię jeszcze jeździć na łyżworolkach i łyżwach. trzymaj się jakoś i nie daj tej słodyczowej ochocie.
-
nie mozesz sie poddawac
-
nie poddam się oj nie nie
szczerze to mam dziś beznajdziejny dzien huśtawka humorku totalna.. nie wiem, zwalam to na brzydką pogode. Niech juz ta wiosna przyjdzie słonko zaświeci, a nie deszcz i szarako na dworzu ze az nic sie nie chce ;/ wypiję sobie zaraz szklanke melisy porobie jakies ćwiczonka dla rozluźnienia i mam nadzieje ze bedzie lepiej Pózniej wpadnę jeszcze coś nabazgrolić
-
hej . no faktycznie widze,że z tym dołem nie jestem sama.
ale powiem ci właśnie,że poćwiczyłam 3omin i od razu mam dobry humor
więc ćwicz ćwicz kochana
-
Kurcze, też mam słaby nastrój :/ Tylko że tu gdzie jestem, pogoda dziś dopisywała - 10* i słoneczko. Ćwiczyć nie będę, bo bolą mnie wszystkie mięśnie :/ Chyba spać pójdę...
Czekooladka, łączę się w ubólewaniu z Tobą w tej dawce beznadziejnego humoru.
-
hiehe dziękuje dziewczynki ze jestescie ;* na szczescie ten taki sobie dzień niebawem dobiegnie końca i bedziemy sie radować w nowym jutrzejszym :P tak jak mowilam wypilam meliske pocwiczylam a w sumie topotańczylam przy fajnych rytmach i humorek troszku podróśł
pochwalę się ze dziś także usunełam wszystkie pochowane cukierki po szafkach i porozzucane na wierzchu gdzieś po domku inne słodkości i oddalam mamie by zjadla albo schowala zeby mnie nie kusiły! zakazałam tez piec przez najblizsze 2 tyg zadnych ciast :P ale rygor hehe
dzisiaj 1150 kcal
45min w-fu ostra rozgrzewka + siatkówka, w domku lekkie potańcuchy :P
Milutko? trzymam sie, nie do wiary
Buziaki ;*
-
Witam;*
no i odbrze zrobilam ze pousuwalas te slodkosci nie beda kusic
buziaczek na mily piatek
-
Hej Kochane ;*
ale dzionek zalatany ufff :P
od tego przelotu mój dzisiejszy jadłopis nie był zbyt dobrze zestawiony (przewaga pieczywa) na codzien przed dietkowaniem pieczywo pojawiało sie w co drugim moim posiłku a teraz staram się je ograniczyć choc ciezko przelamac przyzwyczajenia.
Mimo wszystko to w calym dniu zjadlam mało 900 kcal
Jednak bardziej chyba martwiło by mnie przekroczenie 1200 niż niedojedzenie do 1000 :P
Raz na jakiś czas sie moze zdazyć jutro będzie ładniej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki