Wątek: Wygrać. Teraz JA !

Zamieszczone przez Czekooladka

hehe cing ja tez mam po nos nauki a leniuch jestem jakich mało A ty to juz klasa maturalna tak? ja za rok uhh

nie nie nie, naszczęcie jeszcze nie maturalna już bym sobie wlosy z głowy wyrywala ze stresu , tez dopiero za rok pisze, jak ty. a moze nie dopiero za rok, a już za rok? czas szybko zleci... ja się już boję, tym bardzej,że naprawde nie przykładam się do nauki

Ja mam maturę za 2 lata, a jeszcze nie wiem co chcę zdawać

Bardzo dobrze Ci idzie, jak na razie Czekam na wymiary & foto.

Zamieszczone przez page

Ja mam maturę za 2 lata, a jeszcze nie wiem co chcę zdawać

.... ja mam za rok i kompletnie nie mam co zdawać. miałam zdawać historie, ale odkryłam ostatnio,że ja nic nie wiem z historii i w dodatku jej nie cierpię przedmioty ścisłe typu matma, fiza, chemia odpadają, bo tu ja nie mam zielonego pojęcia. biologia mnie przeraża... chyba zostaję geografia.ale nie wiem co mi po samej geografi ehehe , muszę się ogarnąć, bo czas mija a ja wciąż na lodzie

Czekooladka a ty masz jakieś plany co do matury?

Cing widze ze myslimy tak samo ja polski, geografia rozszerzony niemiecki i dodatkowo podstawowy anigielski :P no tak ale co mi po tej geografi? turystyka? mysle tez nad wosem ale nie wiem.. wiadomo najlepiej jest zdawać w dzisiejszych czasach scisle biologia chemia... ale na to to ja nigdy w zyciu

Nie no, ja biologię, chemię mogę zdawać bez problemu, chociaż niby mam podstawę, ale uczą mnie cudowne kobiety (chyba jedyne normalne), tylko że nie wiem co mogłabym po tym robić, z interesujących mnie rzeczy :\ Historię będę zdawała na pewno... Z języków chyba angielski, może niemiecki (podstawę)... Nie wiem, nie wiem :\

tez się nad wosem zastanawiam. zoobaczy się. w sumie turystyka by mi odpowiadała , wydaje się fajnym kierunkiem,ale chyba trzeba zdawać angielski rozszerzony, a tego to ja nie dam rady zdać, bo słaba jestem.
page- zawsze podziwiam osoby umiejące chemie dla mnie to istna magia. własnie dzis jestem po lekcji dysocjacji, za tydzien klasowka, a ja wogole nie wiem o co chodzi w tym nie wiem jak ja to napisze, juz po mnie..hehe.


jutro 1marzec, kolejny miesiąc. zmarnowałam styczeń i luty. to 2/12roku. 1/6. ale po co się załamywać? w końcu moge jeszcze dotrzymać swojej obietnicy noworocznej i schudnąć. zmarnowałam 2miesiące, ale to nie powód by zmarnowac kolejne 10miesiecy

Pamiętaj - jest aż pół szklanki, a nie tylko pół Mamy aż 10 miesięcy do końca roku i zróbmy wszystkie, by ten rok był jak najlepszym

Hehe w gim. z chemii byłam noga, ale teraz mam sorkę która uczyła wcześniej (i nadal uczy na pół etatu) w jakiejś budowlance czy innym elektryku (nie obrażając osób z budowlanek i tech. elektrycznych, hehe) i po prostu nauczyła się przekazywać wiedzę łopatologicznie

masz racje masz kolejne 10 miesiecy przed toba i nei marnuj ich

buziak na mily czwartek;*

cing

witam w nowym miesiacu i gdzie te Twoje zdjecia

hej dziewczyny.
powiem wam,że mam dziś prawdziwe załamanie.
jem własnie obiad. mama zrobiła kaloryczny obiad, kuchnia pełna smakołykow, wiec ja na szybcika złapałam byle co i przyszłam jeść przed kompa. jak zaczne robić sobie specjalny obiad, to sie na cos skusze. juz dzis do kuchni nie wejde.bo po mnie.
takiego mam mega dola,nie chce mi sie zyc, a wtedy zawsze jem
w dodatku cudem uniknęłam wypadku. szłam sobie rozmyślając o mym beznadziejnym zyciu mysląc jak tu ze sobą skończyć i oczywiście przeszłam droge nie na pasach... w ostatniej chwili rozpędzony polonez zachamował tuz przede mną i łzatrąbił, aż wszyscy ludzie się obejrzeli. eh. nie wiem co o tym myślec.

zjedzone dzis;
sniad;5łyzek muesli jogurt natur
2sniad;2kromki z 1plastrem sera zoltego
obiad;2kromki z serkiem twoj smak, 1maly ogorek kiszony, 1grejfrut
kolacja; 2jabłka zjem.
dziwne dzis te moje jedzenie.ale nie chce juz kombinowac i wchodzic do kuchni.

fotki postaram się dać wieczorkiem.

pozdrawiam.