A mogłabyś napisać dokładnie, jak się te niby-naleśniki z bakaliami robi? Tak na kiedyś, na jakąś okazję.
Gratuluję prawie-bezsłodyczowych ostatnich dni. W Skandynawii rodzice często robią tak, że jednego dnia w tygodniu (zazwyczaj sobota) pozwalają dziecku najeść się słodyczy. Może zjeść ich ile chce, ale tylko tego jednego dnia. Nie wiem, czy to skutkuje, ale kto wie?
A plan odstawienia Coli i zastąpienia jej innymi napojami pochwalam.
Tutaj napojów z guaraną jest sporo, ale niestety wszystkie są słodzone. Aspartamem co prawda, ale to też paskudztwo, nawet jeśli mało kaloryczne.
Uściski
Zakładki