-
Baszku!!! Gdzie się podziewasz??? Wracaj, bo bez Ciebie wiarę tracę, że jeszcze można schudnąć...
-
Baszek, gdzie jesteś? Wciąż przy świątecznym stole? :P
Wracaj do nas
-
Baszek wyjechał na święta i nie miał dostępu do internetu niestety.
Co jak co, ale w święta to pojadłam. Niby się starałam pilnować, nie jadłam chleba...ale zabiły mnie pyszne,domowe ciasta. Cóż, teraz nie mam już wymówek, muszę wrócić do ładnego dietkowania :P
Lecę teraz do szkoły poodwiedzam was później i napiszę coś więcej trzymajta się.
PS. Umarłam. Wróciłam do domu po tygodniowej nieobecności i zastałam...otwarty lufcik w starych oknach w jednym pokoju. A w moich wieżowcach kręci się mnóstwo gołębi.Wyglądu pokoju domyślcie się same...
-
Jestem.
Święta były piękne, ale niestety zbyt obfite pod względem jedzenia :P wszystko byłoby nieźle, gdybym tak nie podjadała. Ale co rusz miałam jakiś sernik na drodze, babeczkę itede. Przytyłam chyba tylko po 1 cm...ale to znaczy, że w ciągu ostatnich 3 TYGODNI przytyłam 1 cm. Nic nie schudłam. No,ale trudno. Koniec wymówek, biorę się znowu za siebie. Choć podoba mi się w sumie to, co widzę, to chciałabym zobaczyć się szczuplejszą no i żeby też ktoś zauważył, że schudłam :P
Dziś będzie ok 1100 kcal (choć trochę umowne jest to "dziś", bo spędziłam noc w pociągu i podjadałam wafle ryżowe...a "dziś" liczę dopiero od wyjścia z pociągu :P ).
Póki co zostaję z dietą 1200-1300 kcal. Zobaczymy, jak teraz mój organizm na nią zareaguje :P
Trzymajcie się
-
Działaj, działaj Ważne, że wróciłaś i chcesz się odchudzać W święta ja też podjadałam, a teraz gubię. Nie wiem ile mi przybyło, ale nie będę się mierzyć na razie :P
Ojej wyobrażam sobie mieszkanko po napadzie gołębi Do niedawna pewnie tak wyglądał mój balkon, ale się wycwaniłam i założyłam siatkę :P
-
Oj, chciałabym zdjęcia tego mieszkanka zobaczyć. Wyobrażam sobie efekt. Powodzenia w sprzątaniu
Dobrze, że wróciłaś, brakowało nam ciebie. I dobrze, że wracasz do walki. Chociaż z drugiej strony... Skoro podoba ci się to, co widzisz, czy jest sens odchudzać się dalej? Tu nie chodzi o innych, o to, żeby zauważyli. Tu chodzi o twoje dobre samopoczucie. Jeśli jest dobre, po co cokolwiek zmieniać?
-
Pokój już niemal czysty
Dziś piękny dzień-sporo spacerowania, dużo ruchu poza tym (sprzątanie, pranie - mam białe dżinsy i nie posiadam pralki :P ). Dietka też sympatycznie:
-bułka z suszoną śliwką 125 kcal
-jogurt pitny 175 kcal
-serek wiejski 120 kcal
-bułka 140 kcal
-danio 160 kcal
-obiad - ryż z marfefką, cebulką i kilkoma pieczarkami na bulionie - 400 kcal
-a obecnie sobie szamam grejpfruta - 70 kcal
Razem niecałe 1200 kcal
Wzięłam się już znów za bieganie po schodach w drodze powrotnej do domku ( a co tam, że obcasy :P ). Mam wrażenie,że przytyłam przede wszystkim w udach w te święta :P
Maggie co do mojego wyglądu- jak zaczynałam dietę,to w sumie też byłam zadowolona :P nie licząc kilku zdjęć, które mi uświadomiły, że jest niefajnie. Poza tym, ta dieta nie jest dla mnie dużym wyrzeczeniem, generalnie lubię na niej być, więc mogę się poodchudzać jeszcze najwyżej zwiększę dawkę kcal, jak najdą mnie jakieś bóle głowy itede bo w sumie to chciałabym mieć szczuplejsze łapki (zwłaszcza,że lato idzie), nóżki i inne takie
Swoją drogą - zamierzam się jeszcze dziś zabrać za ćwiczenia brzucha i zastanawiam się, jak to jest z tymi ćwiczeniami. Mi zależy na w miarę płaskim brzuchu z równomiernie rozłożoną tkanką tłuszczową :P nie wiem, czy rozumiecie, ale nie podoba mi się, jak brzuch jest np wyraźnie zapadły po bokach, a na środku wystaje ten główny mięsień :P zwłaszcza,że w moim wypadku wygląda to wręcz karykaturalnie :P Stąd pytanie - jak ćwiczyć? i czy w ogóle bawić się w ćwiczenia brzucha (mam dzięki wielu dietom wyrobione mięśnie), czy może wziąć się za coś innego ? :P
Nianiu jaką siatkę masz na myśli? Bo mój balkon nie nadaje się wręcz do użytku :P
Trzymajcie się
-
To jest taka siatka do przykrywania oczek wodnych itp. Jest niebieska więc prawie jej nie widać i nikomu nie przeszkadza, poza gołębiami oczywiście
Widzę, że powrót do diety pełną parą, trzymam kciuki
-
A jeśli dieta nie męczy, to dobrze - znaczy, jest doskonale dobrana, zbalansowana i w ogóle skrojona na miarę. Taka, jak być powinna
A z tym brzuchem myślę, że to jest trochę uwarunkowane genetycznie. U mnie w rodzinie wszystkie jesteśmy jakieś takie okrągłe, nawet te szczupłe (nieliczne) egzemplarze mają takie trochę rozlazłe brzuchy. Natomiast mam znajomą, która uda i tyłek ma spore, za to brzuch płaski. I tak ma jej mama, babcia i dwie siostry.
Ja tam ćwiczę mięśnie brzucha, licząc na to,że jako taką płaskość uda mi się wypracować. Żyję nadzieją
-
Witaj Baszku
grunt do chęc powrotu do dietki ja tez w swieta podjadalam i jakos ten zapal dietkowy sie zmniejszył ale pora brac się za siebie
co do brzuszka to kazda z nas zapewne by cos swojemu brzuszkowi zazucila :P w moim dreczy mnie walek w dolnej czesci, no straszny jest i nie wiem jak sie go pozbyć ;/ musze zaczac robic jakies cwiczonka na dolne partie brzucha :P
Słonecznego weekendu
Buziak:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki