-
jestem sama nikt mnie tu nie odwiedza :/ chlip, chlip
no ale jednak 48.5kg więc znow rozpoczynam dzień dietkowy
-
dziś się nie ważyłam - nie popadajmy w paranoję :P ciągle jestem głodna :/ ale jem głownie warzywa i owoce - spróbuję z tą zieloną herbatą może mi się będzie mi się chciało mniej jeść
-
ble... 49.3kg czerwone światło, wczoraj na grillu przegięłam... ale dziś było raczej ok i na rowerku jeździłam
-
Ciesz sie, za z waga i dietą niezle, ja przytyłam i ciezko mi sie wraca do diety
-
dzieki Meeg za odwiedzinki jesteś jedyną wspierającą mni osobą... kurcze staram się ale mi nie idzie, nie wiem co ze sobą robić i jem :/ albo jest jakaś okazja i jem :/ wczoraj np odwiedziłam babcie i zjadłam 2 kawałaki sernika i 2 kawałki piernika - no kocham domowe ciasta babci i w domu też jem słodycze :/ ostatnio pochłonęłam 200g bombonierkę Linda, a dziś jeżykami się zajadam... pogoda też nie sprzyja ruchowi bo albo nieznośnie gorąco albo pada :/
-
Ja też najchętniej rzuciłabym tow szystko w cholerę... Od miesiaca odchudzam sie z jednorazową wpadką, za tydzien o tej porze będę w Chorwacji, a wyglądam i ważę tragicznie... Ehh.. ciężko jest, na prawdę. Boję sie, że roztyję sie na tym obozie.. Wiadomo smażone, tłuste, węglowodanowe żarcie obozowe.. Shit!
-
ja póki co się trzymam,ale...apetyt to ja mam..niestety na smyczy;(
-
Elemiach rozumiem Cię, mnie się też ciężko zebrać do ruchu
ale ostatnio jak się wzięłam to było lepiej,
może spróbuj z samego rana po wstaniu coś porobić (rowerek?)
Potem cały dzień ma się świadomość
"mogę mogę, poruszam się już mam za sobą coś to może zrobię coś jeszcze"
mnie to przynajmniej pomaga
Co do zielonej hebaty>> nie każda firma na dobrą zieloną
czasem jak się za długo parzy to jest tak niedobra że się człowiekowi na mdłości zbiera
Może spróbuj czerwonej też ma dobre właściwości (spala tłuszcz)
i jest bardzo dobra ( jak lubisz smak suchych liści )
Trzymaj się!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1246902
-
Hej Elemiach! Jasne, ze wybierzemy sie na rowerki, bede we wro w okolicach 7 sierpnia, ide wtedy do psychologa.... stwierdzilam, ze sama nie poradze sobie z kompulsami, ze mysl o jedzeniu absorbuje mnie dzien i noc i nie pozwala normlanie funkcjonowac, a sama z tym walczyc nie potrafie mam nadzieje, ze uda nam sie w koncu z tymi rowerkami
-
super jasne odwiedź psychologa, powinno pomóc
cholera sama nie umiem się odchudzać nie mam wprawdzie teraz napadów ale i tak nie potrafię utrzymać diety :/
nawet coraz mniej tu bywam...
waga z poniedziałku 48.9kg
dobra muszę się spowiadać z jedzenia i to codziennie a jak trzeba będzie to szczegółowo... to powinno mnie zmotywować....
dziś 1600kcl - za dużo :/ tym bardziej, że z ruchu trochę połaziłam tylko...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki