-
dziekuje dziekuje i jeszcze raz dziekuje za wsparcie... cienko widze egzaminy kompletnie sie nie ucze - nie mam sil ani ochoty :/
a co do jedzenie - nie moge przestac jesc slodyczy, nie powinnam ich jesc wcale a jem ich duzo, duzo za duzo :/
musze byc silna...
-
Ja sie przed chwilą dowiedziałam, jak będzie wyglądał mój egzamin z literatury i jestem załamana, szykuje sie na wrzesień i jak tu dietkować
-
doskonale Cie rozumiem... zyje teraz w jakims ciaglym napieciu... przedwczoraj mialam dzien kompulsywny zjadlam z 3000kcl no masakra wczoraj bylo lepiej ale z 2000kcl chyba bylo czuje sie beznadziejnie slaba, gruba i paskudna i jakos nie moge na razie z tego wyjsc... :/
-
Elemiach, ja tez nic nie dietkuje, wstyd się przyznać, ile teraz zjadam poza tym, jaks kończy sie sesja, to jade na wakacje, też nie wyobrażam sobie tam dietkować
-
piszac ten post jem pizze.... jak to niedawno wyczytalam mam szmate a nie charakter... wczoraj tez jadlam pizze a weekend spedzilam na 2 dniowej imprezie - nie bede mowila co tam robilam... pogubilam sie totalnie....
-
Witaj w klubie! Ja dzis zawaliła sesje! Pierwsze co zrobiłam po niezdanym egzaminie - zjadłam cała czekolade! i na pizze też mam ochote masakra
-
wymienie tylko grzechy bo o reszcie szkoda gadac...
przedwczoraj 7 nalesnikow z dzemem...
wczoraj pszenna bulka z miodem i tabliczka czekolady...
dzis pszenna bulka z dzemem i jak na razie pricessa... ale co bedzie...
dzis sie dowiedzialam, wyniki wszystko potwierdzily... dzis zaczelam walke z bezplodnoscia... no masakra... mam dola :/
nie pisywalam jak dotad o staraniach o dziecko bo tematyka forum nie taka ale dzis musze to z siebie wyrzucac...
w czwartek mam wizyte u endokrynologa, mam byc tez gotowa na szpital
-
Elemiach, nie myśl o jedzeniu, teraz są ważniejsze sprawy! Zaraz cos Ci napisze na priva
-
dawno mnie tu nie było, to były trudne dni i niedietowe absolutnie aż bałam się wejść dziś na wagę 49.7kg najwyższy czas się ogarnąć i czuję się gotowa na wznowienie walki
-
dziś 48.5kg hmm... jutro zobaczę co jest prawdą i zmienię trickera...
dziś jadłam dużo ale starałam się jeść małokalorycznie wiec nie najgorzej... po tylu dniach niedietowania a wręcz dużo i kaloryczno jedzenia (pizz, lodów, ciast, czekolad i wszelkich zakazanych produktów) bardzo ciężko się przedstawić tym bardziej że pogoda mnie dobija, nie mam ochoty ani sił na nic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki