ja wczoraj tez pozarlam 3tysiaki ale warto bylo, dzis juz grzecznie
ja wczoraj tez pozarlam 3tysiaki ale warto bylo, dzis juz grzecznie
Nie przejmuj się tymi 3000 tysiaczkami. Łatwo powiedzieć, no nie?? Sama bym się pewnie wściakała na siebie. Ale mimo wszystko trzeba sobie od czasu do czasu pozwolić na coś na co mamy ochote, bo byśmy zwariowały
wczoraj 1200kc i rower...
dziś muszę zrobić brzuszki z wczoraj i dziś :P
ale wyłazi ze mnie obżarstwo ostatnich dni.. i czuję się gruba i niezgrabna... cóż muszę wypić piwo którego sama sobie naważyłam...
a spać nie mogę z powodu tej śmierci człowieka co widziałam... jutro ide pogadać z psychologiem
nie dziwię się, że tak przeżywasz to co sie stało-ja też jestem cholernie wrażliwa i jak widzę jakiś wypadek to tysiące myśli mam w głowie i przejmuję sie jakby to była jakaś najbliższa osoba...ale mam nadzieję, że psycholog ci jakoś pomoże...a co do wagi to mogę powiedzieć tylko jedno-TY CHUDZIELCU! O! Buziaki!!
Jak mam żyć, gdy Ty masz być,
Hen, w Niebiosach...
2 lata...najdługo mamuś:*
nie no gruba nie jestes, no ale znam to uczucie, ze sie taka blee czuje
hmm... właściwie nie chodzi mi o odchudzeni bo za miękka na to jestem ale muszę się pilnować żeby jedzenie nie wygrało bo to mój problem :/
dziś zjadłam 1400kcl i dożo słodyczy... przez te deszcze... siedziałam w domu i słodkim się pocieszałam :/ ale zrobiłam 400brzuszków
no jutro muszę posprzątać i kupę rzeczy pozałatwiać na mieście więc przynajmniej nie będę na doły w domu tracić czasu
Hej zapraszam do mnie, wrzucilam fotki z wesela
Z jedzeniem nieźle się trzymasz
Ja tez jestem wrażliwa, po tym co się działo u moich sąsidów, też nie mogłam dojść do siebie
Zakładki