hehe studiuję psychologię i mniej więcej mechanizm znam daję sobie miesiąc- zaczyna się układać wiec jest szansa na poprawę a jak nie to oczywiści gdzieś się wybiorę, co polecasz? jakaś konkretna terapia? indywidualni, grupowa? o jedzeniu czy ogólnie? biorę też leki związane z hormonami i nie wiem czy to nie przez to bo wywołują one stany prawie psychotyczne jako skutek uboczny :/ wiec to możne być po prostu to :/ muszę na razie obserwować, może jak już przyzwyczaję się do tych leków to wszystko się ureguluje zobaczymy za miesiąc

najgorszy jest ten ciągły głód :/ dziś 1300kcl i 200brzuszków