-
rano 47.3 kg
i wszystko szło idealnie do wieczora... to było impulsywne pożarcie całej paczki warzyw na patelnie i puszki kukurydzy i potem batonika... nie będę wspominała ze poszły żetony nazbierane za trzy dni... ale nie o to chodzi... szło tak dobrze i nagle coś takiego sobie zrobiłam... a najgorsze ze teraz jak weszłam na wagę to pokazała o zgrozo 48.7kg... jak to możliwe?
czuję się beznadziejnie... ale nie ma co rozwlekać porażek trzeba się szybko ogarnąć...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki