-
Ejjjjjjj dziewczątka! Żaden kac - wypiłam tylko 2 lampki wina (w ogóle nie piję alkoholu - to było tylko na toasty)
Po prostu mam dużo roboty i w pracy, w i domku, szykuję się do przeprowadzki mojego ukochanego, więc nie mam czasu na nic!
Wesele, nie powiem, było udane. Poskubałam trochę różnego jedzonka - kurczaczka, rosołku, schabu w galarecie (mniam!), faszerowanej papryki, sałatki z tuńczykiem i sałatki z krewetkami, ciasta, tortu weselnego...
Ale jadłam to wszystko po troszku, ze spokojem serca i bez żadnych wyrzutów sumienia.
Zresztą i tak wczoraj zważyłam się i waga pokazała 51kg, czyli już 14 kg mniej od wagi początkowej
Co prawda ostatnio w ogóle nie ćwiczę i obawiam się, że teraz stracone teraz kilogramy to bardziej mięśnie niż tłuszczyk... Ale już za kilka dni wprowadza się do mnie mój ukochany i zaczna dietę, bo też ma trochę do zrzucenia. A ponieważ zainspirowało go moje schudnięcie, męczy mnie, żebym była jego osobistym trenerem
I będę oczywiście, przy okazji sama na tym skorzystam
Wreszcie wezmę się za mój Pilates!
Nantuś, łaaaał, gratuluję Ci zrzuconych kilogramów! Naprawdę, nawet nie wiedziała, że tyle już za Tobą
Wielkie gratulacje!
Żabciu, każdy może schudnąć! Są tutaj na forum dziewczyny, które zrzcucją po 50, 60 kg i udaje im się! Wiem czemu Tobie miałoby się nie udać? Zresztą jest taka zasada - im więcej ma siędo zrzucenia, tym szybciej się chudnie. Ale jak sama widzisz - nawet po tym, co napisała Nan - niezbędna jest cieprliwość, bo jeśli chcesz schudnąć skutecznie i bez kłopotów zdrowotnych, to musisz trwać przy dietce 1000kcal, a nie bawić się w jakieś drakońskie diety. Waga będzie spadała raz szybiej, raz wolniej, ale za to na stałe! I nie mówi mi, że dla Ciebie to za wolno
Będę Cię mocniacho wpierać, tylko dbaj o swoje zdrówko 
Buziaki dziewczątka
-
Ooooo a gdzie mój nowy avantarek?
-
czesc dzewczyny!
no aniffka fajnie ze Twpoje wesele spoko, moje tez! i napedzilo metabolizm, bo spadlam kolejnego kiloska!! jest 68!!!!!!!!!!!! a do tego lepiej sie cwiczylo po 2-diowej przerwie. teraz znow trzymam dietke ie sjt super. wracam do pracy, papa
-
Nio widzisz Monia, mówiłam, że z tym weselem nie ma się czego bać! Świetnie, że i u Ciebie się udało
Buziaki cieplusie
-
Ooooo Celebrianko, zauważyłam na innym poście, że wróciłaś już
Nio, opowiadaj, jak było
Ciekawam bardzo
-
chromik
Cmokuś Kochane Grubaski !!!!
Aniffko gratuluję Ci takiej wagi, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo chciałabym być na Twoim miejscu
Nie to, żebym była podłamana bardzo
Dam radę
Choć przyznaję - jest mi cholernie ciężko
Największy problem mam z białym pieczywem i słodyczami - to moje przekleństwo
Od tygodnia biorę chrom w tabletkach i mam nadzieję, ze pomoże mi w tej mojej słodyczomanii
Czy któraś z Was zażywała chromik ? Ciekawa jestem jak na Was działał, bo ja po tygodniu nie widzę żadnych efektów - nadal mi się bardzo chce wszystkiego co jest słodkie i nie ucieka na drzewo
Pozdróweczki,
Mała.Żabcia
-
Cześć, cześć!
Jestem już, ale mam taki młyn w pracy, że nie zaglądam narazie tu często. Jedynie trochę z rana mogę poklikać (jak nie ma szefowej
). Wróciłam z wczasów nieco cięższa ale za to bardziej zmotywowana. Wczoraj byłam na rowerze z psem, ale złapał nas deszcz i wrócilismy jak dwie zmokłe kury. Mąż się z nas nabijał, a my bylismy szcześliwi! Zrobiłam wczoraj ciasteczka z otrębów żytnich (14 kcal/szt) i dziś maiłam do porannej kawy w pracy.
Annifko - gratuluję 51 kg! Mam motywację, żeby Cię dogonić, pamiętasz - odchudzamy się prawie identycznie
Mała.Zabciu napisz jak to się stało, że po schudnięciu wróciłaś do poprzedniej wagi - ku przestrodze. Ja, Annifka i inne jesteśmy prawie na finiszu odchudzania. Ja troche boje się jo-jo, zwłaszcza, że zbliża się ziąb i trudno będzie się zmusić do ruszania.
Aha! Wpadłam jeszcze na pomysł, żeby zacząć chodzic na basen. Dodatkowo zmuszę się do jazd samochodem (basen - 30 km od mojego miasta), bo mam od pół roku prawko i nie korzystam
I tak wogóle to miłego dnia!
-
Zawstydzacie mnie
wcale nie wyglądam o niebo lepiej...tzn. może wyglądam, ale uda mam okropne :/, chciałabym mieć mniejsze ;(. No nic...u mnie dietka ładnie, mniej ćwicze, ale za to w piątek ide na basen. Postanowiłam w niedziele wspiąć się na górę...wtedy mam dzień słodyczy, dodadzą mi energi
(jeżeli pogoda dopisze...)
Zauważyłam że lżej mi się chodzi- nie męcze się już tak bardzo, jak kiedyś i do tego mam więcej energi. Nie śpie już tak długo...nie jestem wyczerpana nie wiadomo czym, może dlatego, że właśnie zmniejszyłam ilość ćwiczeń??
-
do Celebriannki
Celebriannko - pytasz jak to się stało? Po prostu przestałam liczyć kalorie i zapomniałam jak ciężko było mi zrzucić te 30 kg, jakbym dostała jakiegoś zaćmienia, czy coś w tym stylu
A niestety my Grubaski całe życie musimy się pilnować
Widziałam na wątku Nan jak pisałaś o ciasteczkach z otrębów - bardzo Cię proszę o przepis !!!! Muszę zrobić coś słodkiego, ale niskokalorycznego, bo nie wytrzymam
Buziulki,
Mała.Żabcia
P.S. A Aniffka znowu chyba na jakiejś balandze jest
-
Ja to nawet nie wiem kiedy mam robić coś do przekąszenia.
Jak zauważyłyście na moim pamiętniku wszystko mam wyznaczone- śniadanie-śniadanieII-obiad-podwieczorek-kolacja. Chciałam zrobić sobie coś w stylu bitej śmietany, ale zamiast śmietany to białko, do tego słodzik (rozgnieciony) i może inkę?? (Zamiast kakao ;D)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki