Witam z ranaPłatki z mlekiem zjedzone, ide na uczelnięWpadne później :P
Witam z ranaPłatki z mlekiem zjedzone, ide na uczelnięWpadne później :P
Hm,ktora z nas nie zajada smutkow??. Chyba wiekszosc...niestety jest to bardzo niedobry sposob. Problem sie w ten sposob nie rozwiaze,a rosnie nam tylko tylek i reszta . Dietkuj zdrowo i cwicz,a pieknie schudniesz.
Pozdrawiam
i jak tam dzisiaj?
Zniknełam, bo znów się obrzerałam. Nienawidze siebieWczoraj zerwałam z facetem, z którym byłam 2 lata, i odrazu napad na lodówke. Dzisiaj jestem przejedzona bardzoAle jutro nowy dzień, zaczynam po raz kolejny
przytulam mocnooo...
nie przejmuj się dietą, to byla bardzo podbramkowa sytuacja.
mas teraz siłę na diete? jak sobie radzisz? jakbyś chciała pogadać, daj znac na pw
Aniu dziękuje, że się martwisz o mnie. Ja zerwałam en związek, wiec to była świadoma decyzja, bo 4 raz już nie potrafie wybaczyc. Ale z jedzeniem kiepsko mi idzie. Chyba skupię się na stałych porach posiłków, zminimalizowaniu słodyczy, i zdrowym jedzeniu i ćwiczeniach, bo innej recepty dla siebie nie widze. Słowo "dieta" na mnie bardzo źle działa, bo kończy się na obżarstwie
Więc postanowiłam spisać co wymyśliłam, żeby było jasne co i jak i czasem o tym nie zapomniałam.
dużo ruchu, 2x tygodniu basen(z pominięciem tygodnia kiedy mam@), rower 5x w tygodniu po 60 min(czyli w sumie 5godzin), ćwiczenia na brzuch, nogi i inne, wedlug tego co mam z gazet i internetu(6x w tygodniu po 20 min)
jedzenie, po pierwsze nie liczę chorobliwie kalorii(efekt taki, że jak przekrocze o 100, to sobie myśle i tak zalwaliłam, więc jem dalej)
3 duże posiłki (śniadanie, obiad, kolacja)
2 przekąski.
Zastępuję słodycze owocami, jem warzywa i produkty jak najmniej przetworzone, czerpię przyjemność z jedzenia Nie jem po 19
To by było na tyle z mojej rewolucji na talerzu
skąd ja to znam zamiast poprzestać na tych 100 czy 200 to ja rzucam się na jedzenie i zjadam o 2000 za dużo dltego porzuciłam liczenie kaloriipo pierwsze nie liczę chorobliwie kalorii(efekt taki, że jak przekrocze o 100, to sobie myśle i tak zalwaliłam, więc jem dalej)
gratulacje chęci ruchu, ja jakoś na tyle zdobyć się nie mogę
ale pewnie to jest niezły sposób - więcej jeść i więcej ćwiczyć, no i chyba dobry dla Ciebie skoro masz te "napady lodówkowe" nie będzież ich tak odczówać dzięki ruchowi
trzymam kciuki!
kurcze... ja dziś lub jutro wybieram się na basem, fajnie by było gdyby były dziewczyny z tych samych miast i razem pływały
odchudzanko ja mam jutro w planach basen, dzisiaj już zaliczyłam 60min na rowerze i porządki.
Jadłam pięknie to godziny 16, kiedy to skusiłam się na kawałek ciasta drożdżowego z owocami, na tym rowerze spaliłam niby 700kcal, ale niewiem na ile poważnie brać ten licznik
A pozatym zjadłam 2 kromki chleba na śniadanie z twarogiem chudym, jogurt do picia(200ml), 2 mandarynk, pomarańcze, pstrąga pieczonego z fasolką szparagową gotowaną.
Na kolacje nie mam pomysłu, narazie nie mam ochoty na jedzenie.
Inezza to nas coś łączy, ja moge jeść pięknie do kolacji, coś zjem nieprzewidzianego, to nawet nie ćwicze i dodaje do tego jeszcze słodycze. Więc musze to zmienić
A robiąc porządki, odświeżyłam swoją garderobe, zmierzyłam mój ulubiony żakiet i spodnie(36), o dziwo sie zapiełam, ale nie muszę już chyba mówić, że wszystko mi górą wyszło Więc muszę popracować nad sobą
Zakładki