Grubasku, ciesze sie, ze z praca dobrze. A jak widac po moim tickerku, wpadki zdarzaja sie kazdemu więc się nie załamuj, ja tez juz byłam bliska wielkiego dola, ale wierze, ze bedzie ok u Ciebie u mnie, pozdrawiam i buziaki przesyłam!
Grubasku, ciesze sie, ze z praca dobrze. A jak widac po moim tickerku, wpadki zdarzaja sie kazdemu więc się nie załamuj, ja tez juz byłam bliska wielkiego dola, ale wierze, ze bedzie ok u Ciebie u mnie, pozdrawiam i buziaki przesyłam!
Dziekuje Syciu Meeg Szila...nawet nie wieci jak mi pomagacie....mam tyle pracy w sadzie ze niemam kiedy zjesc i nici z jedzeniem co 3 godziny nie uda mi sie...i co ja mam teraz zrobic...nawet nie mam czasu spokojnie popisac na forum..o jakich porach proponowalybyscie zebym jadla...bo jak wraca do domu to zjadlabym konia z kopytami ..pozdrawiam was wszystkie i poradzcie mi prosze buziaki:*:*:*:*:*
Grubasku, podaj mi maila, to przesle Ci te diete.
Hmmm, ciezko powiedziec, o jakich porach masz jeść, na pewno nie mozesz jesc za pomzno, najpozniej 3 godziny przed snem, choc z doswiadczenia wiem, ze wtedy najlepiej wszytsko smakuje wazne, zebys zjadła sniadanko no i jednak najlepiej by bylo, jakbys cos brala ze soba do zjedzenia.
I nie smuc sie tak bardzo, głowka do gory, bedzie lepiej, zobaczysz!!
a może jednak udałoby się wygospodarowac choćby 10 minut,żeby coś jesć!?
Bo faktycznie nieciekawie nie jeśc nic do 16:/
Nie wiem,co mam Ci poradzić...
Ale wydaje mi się,ze w takiej sytuacji, powinnaś jesc solidne sniadanko,tak ,żebyś po 2 godzinach nie była głodna,żeby na długo Ci starczyło...
Bo istnieje duże ryzyko,że wieczorami rzucisz się na jedzenie,a przecież tego nie chcemy,prawda?!
Ściskam i trzymam kicuki,żebyś jednak dawał rade jesc chociaż co 4 godziny
a może jednak udałoby się wygospodarowac choćby 10 minut,żeby coś jesć!?
Bo faktycznie nieciekawie nie jeśc nic do 16:/
Nie wiem,co mam Ci poradzić...
Ale wydaje mi się,ze w takiej sytuacji, powinnaś jesc solidne sniadanko,tak ,żebyś po 2 godzinach nie była głodna,żeby na długo Ci starczyło...
Bo istnieje duże ryzyko,że wieczorami rzucisz się na jedzenie,a przecież tego nie chcemy,prawda?!
Ściskam i trzymam kicuki,żebyś jednak dawał rade jesc chociaż co 4 godziny
Syciu jem rano o 7:00 i o godzinie 11:30 ale ja bylam przyzwyzcajona jesc inaczej czyli co 3 godziny i bylo ok a teraz wracam do domu o 16:30 i jestem strasznie glodna...tak wogole to duzo spalam od gpdziny 8 do 11 bo wtedy nusze wklejac zwrotki do akt i wchodze i schodze z drabiny..bo szafy sa na 3 metry wysokie..mowie Ci niezle sie napoce...dzis to chyba tak z 200 razy wchodzilam ..a oto moj mail: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] pozdrawiam buziaki...musze isc sie uczyc...a niemam na to sily Dziekuje Ci za wszystko :*:*:*:*
Grubasku, dieta poszła
Pomyśl sobie, ile kcal tracisz wchodzac na te drabine
Powodzenia w nauce, ja tez musze sie uczyc, ale mysle o jedzeniu i nauka mi nie wychodzi
Dzieki Meegus zaraz przeczytam...i bede dalej sie uczyc ..pozdrawiam:*
no właśnie grubasku,jak Ci idzie i czemu tak rzadko do nas zaglądasz?!
Zakładki