-
witaj Dominiczku
Widze ze tak samo stoisz na promocjach jak liniunia
wiem co czujecie bo ja mam takze prace stojaca ale przerwy mam 20 minut
I gratuluje super wynikuu ponad 10 kilo za toba teraz to pewnie trudniej ida te ostatnie kilogramy, ale z motywacja i wytrwałoscia szybko ich sie pozbedziesz
i duzo jezdzisz na rowerku...ja tez od dzis to w dzienne zajecie wprowadzam!
Sport to podstawa! tez lubie lody ....:P zmora normlanie lodozercow hehe :P
buziaki i udanego dzionka
-
Pora na podumowanie dnia
bułka sojowa(48g), serek topiony trójkącik light z lidla, serek biały, pomidor
jabłko
łosoś gotowany, sos koperkowy, 1/2 ziemniaka, brokuły, kalafior i fasolka
jabłko
jogurt z lidla, jabłko
2 kromki chlebka pełnoziarnistego z dodatkami jak na śniadanie, jabłko
Razem: 1330kcal
Ruch
A6W, 55 min na rowerze, godzina spaceru
-
No dzisiaj to Ty sie kochana spisałas dietkowo na medal
Wnioskuje,ze chyba Ty też dzisiaj odpoczywałaś? Czy może bidulko stałas na promocjach??
Ps.Jak ja mam ochote na grilla, ale na gofra też
,a teraz to najbardziej łosoś za mną chodzi
) hehe
Śpij dobrze Dominiczko,
kolorowych snów
-
witaj Donia
No super Ci wczoraj poszło, i ruchowo i dietkowo!
Tak trzymac!
buziaki
-
Hej, Kochana!
Jak Ty pięknie jesz! I ruch i w ogóle... no w końcu te stracone kiloski same nie odeszły
Pozdrawiam serdecznie w tą smętną sobotę (u mnie deszczowo i ciemno)! I dzięki za wpisiki u mnie
Trzymasz rękę na pulsie, więc nie wypada mi zawalać dietki
Ciebie pilnować nie trzeba, wpadam do Ciebie po natchnienie
Całuski!
-
Witaj Dominiko!
Dopiero wróciłam z długiego weekendu i nadrabiam zaległości na forum, super ze dalej cwiczysz a6w - ja dalam sobie spokoj, znudzilo mnie i w domu nie za bardzo mialam czas i miejsce do cwiczen.
Ładnie dietkujesz, fajnie ze masz takie pomysly na dobre jedzonko, dietetycznie i smacznie - tak powinno byc.
Caluski!
-
Hej Dominiczko jak Ci mineła sobota? mam nadzieje,ze słonecznie spokojnie wypoczynkowo i dietkowo
))
Odezwij sie jak znajdziesz chwilke,
dobrej nocki!!!!
buziaczki
-
Dziewczyny ale mi wstyd
Wy mnie tutaj tak chwalicie, a ja wczoraj nawaliłam. Kuzynka przyjechała z Irlandii, zaprosiła nas na ślub, było dużo jedzenia, alkoholu, wstyd się przyznać ile zjadłam
Ale wracam do diety, boję się strasznie jojo, a teraz kolejna mobilizacja, żeby wyglądać ładnie na ślubie
A kuzynka mnie wogóle nie poznała
-
Jak ja Cię rozumiem... Dzięki za odwiedzinki i dodanie otuchy, zrobiło mi się lżej na duszy, jak przeczytałam pościka od Ciebie. Nic się nie martw, takie wpadki to masakra, ale grunt to znowu zacząć od początku. Czyli zapominamy o wpadce i od dzisiaj znowu ładnie
Ja co prawda zjadłam już 4 głupie małe zakichane wafelki, ale je wliczam i to koniec. Też strasznie się boję jojo, nawet, gdybym miała już nie spaść do 57, to nie wyobrażam sobie, żeby znowu przytyć... okropność. Wszyscy się mną zachwycają, pytają jak to zrobiłam, nie chcę tego stracić!!!
No więc trzymamy się za mordę i dietkujemy dalej
Całuski!
-
I co miałam dzisiaj już powrócić na dobrą drogę,a ja tymczasem zachowałam się jak bulimiczka. Wszystko dobrze szło do godziny 17, nawet pojeździłam na rowerze godzine, ale moi rodzice pojechali do ciotki, brat do dziewczyny...a ja sama w domu z mnóstwem jedzenia..nie mogłam się opanować, to działanie było szybsze niż moja głowa, w efekcie zjadłam mnóstwo
-baton bajka
-paluszek z ciasta francuskiego z makiem
-kawałek rolady biszkoptowej ze śmietaną
-pół miseczki lodów
-2 parówki
-3 plastry sera żółtego
Byłam tak pełna, czułam taki ucisk w żołądku, że wylądowałam nad kiblem. Czuję się okropnie, zawiodłam siebie, myślałam, że jestem silna a tymczasem daję się głupiemu jedzeniu, zjadłam takie rzeczy, na ktore bym normalnie nie miała ochoty. Ale jadłam..jadłam..jak wygłodniałe dziecko..nienawidzę siebie
Zawiodłam też was
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki