Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 48

Wątek: ...a droga długa jest... wiadomo, że ma kres! :D

  1. #21
    Migotka15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj ponownie
    ale czy ty aby nie przesadzasz z tym swoim "trybem" ??
    jak dla mnie jest tu ok.800kcal no gora 850 a przeciez trzeba do 1000dobijac-skleroza nie boli co?
    od jutra prosze ladnie 1000kcal dobrze?
    a te dodatkowe dekagramy to pewnie jeszcze jedzonko z jelitach wiec nie przejmuj sie
    powodzenia

  2. #22
    BlackAndWhite jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Okej okej, będzie 1000 kcal! A przynajmniej się postaram

    Właśnie wstałam, zrobiłam kawkę z mleczkiem i cukrem z ekspresu [80 kcal] i kanapkę (pół kromki chleba razowego, pół plasterka szynki i ogórek kiszony] ok. 100 kcal

    Wczoraj byłam z siebie ogromnie zadowolona, żadnego oszukiwania! Wieczorem poszłam do rodzinki i oparłam się przepysznym kanapeczkom Już po jedną sięgałam... ale zrezygnowałam. I jestem taaaka dumna. Niby nic, a cieszy

  3. #23
    BlackAndWhite jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeej ale u mnie parszywa pogoda :P o 7. było tak gorąco, nie sądziłam, że zanosi się na deszcz... taki ciepły, wiosenny ahh ale lunęło ;d

    Ale to nie o tym miałam pisać, fakt
    Oprócz spacerku z do i do szkoły do ćwiczeń dzisiejszych mogę zaliczyć też 40 minut skoków 'przez tyczkę', jakkolwiek to się profesjonalnie nazywa fajna sprawa...

    Na II śniadanko zjadłam 2 jabłka, a na obiad sporo..
    Talerz zupy pomidorowej z makaronem i do tego kotlet mielony, 3 ogórki, ziemniaki, pochłonęłam pewnie coś koło 500 kalorii, z jabłkami 140, co daje razem jakieś 820 kcal od rana...

    180 kcal na kolację. Hmm całkiem nieźle

  4. #24
    antestor jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2006
    Posty
    47

    Domyślnie

    Fajnie, że jesteś Ja rok temu miałam podobnie, jeżeli chodzi o góry. Chodziliśmy sobie z mężem po Tatrach słowackich (strasznie ostra wycieczka) i taka byłam z siebie dumna, że tyle zrzucam, że jadłam jak wariatka (oj, smakuje... ) i wróciłam z pół kilo grubsza Ale z drugiej strony nie da się jeść 1000 kcal przy takim wysiłku...
    Najważniejsze, że masz znowu zapał do walki Dołączam do grona przypominających, żebyć dobijała do 1000... i rzeczywiście super pomysł z tym chodzeniem na nogach do szkoły
    Trzymaj się!

  5. #25
    Migotka15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    no ja troche daleko mam i nieciekawa okolica do takiego "spacerku" ale pomysl naprawde niezly

    ja tez sporo na obiad i tez pomidorowa
    '
    powodzenia jutro

  6. #26
    BlackAndWhite jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Antestor, tatry są też ciekawe.. ja niestety nigdy nie miałam okazji wspinać się po ich słowackiej stronie, ale mam czas jestem pewna, że kiedyś tam pojadę... tak samo beskidy... a nasze pobliskie bieszczadki są bardzo łagodne i powrównując je do tatr - niebo i ziemia

    Migotka, pomidorowa jest pyszna, co nie? Ja bardzo lubię

    Wiecie co, doszłam do wniosku, że rano, kiedy się budzę, jestem hmm... bardzo silna, tzn. wierzę że tego dnia nie zjem nic słodkiego, nie przekroczę 1000 kcal, czuję w sobie siłę... Kiedy natomiast po południu wchodzę do kuchni, jest ciężko, jest naprawdę ciężko. Ale kolejnego dnia czuję satysfakcję, że wygrałam walkę z sobą... Hmm ciekawy mechanizm ;P to takie moje obserwacje..

  7. #27
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Trzymaj sie dzielnie tak dalej...Trzymam kciuki.
    Buzka.
    Tusiaczek.

  8. #28
    BlackAndWhite jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki, Tusiaczku!

    Kolejny dzień, jakoś się trzymam

    Śniadanie: kawa z mlekiem i łyżeczką cukru, pół kromki chleba razowego z połową plasterka szynki, pół ogórka kiszonego
    II śniadanie: 2 jabłka
    Lunch: kromka chleba razowego (z masłem) i plasterek szynki
    Obiadokolacja: talerz zupy z serków topionych i pora z makaronem (bomba, ale jaka dobra), dwa małe kotlety z piersi kurczaka panierowane, ryż z curry, sałata zielona z jajkiem i śmietaną.

    Troszkę spora ta obiadokolacja, ale za to teraz już nie będę nic jeść, a tylko pić wodę... Myślę, że nie przekroczyłam 1000 kcal.. a przynajmniej mam taką nadzieję

    Jeśli chodzi o ruch - spacer do/ze szkoły (łącznie ok. 90 minut), godzina wf-u

  9. #29
    BlackAndWhite jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    I kolejny dzionek.. Dzisiaj nie tak ładnie
    Do południa trzymałam się (kawa z cukrem, kromka razowego z pomidorkiem, dwa jabłka), ale po powrocie do domu już niestety sporo zjadłam... Talerz barszczu czerwonego z jajkiem, pół kotleta, trochę ziemniaków, jogurt mały jogobella, cztery mandarynki... A na kolację sałatka wiosenna (z sera feta, sałaty zielonej, ogórka, pomidora itp.) i dwie kromki chleba razowego.
    Moim zdaniem troszkę za dużo, ale nie mogłam się opanować ( Nie wiem dlaczego, nawet nie byłam głodna...

    Na szczęście to jedzonko było lekkie, więc grubo po 1000 nie powinno być, prawda?

    Jutro będzie lepiej!

  10. #30
    maggieuk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Myślę, że w ogóle nie przekroczyłaś tysiączka, a jeśli już, to minimalnie. Twoje "nieładnie" wcale nie jest złe, sama bym tak nieładnie czasem chciała :P Idzie ci świetnie
    A kawa bez cukru też jest dobra

Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •