-
Witaj Sirrun

Jejku
Jesteś niesamowitą osobą
Słuchałam tego Twojego przystojniaka
Niezły jest 
No i wygląda całkiem całkiem

A ten francuski...hmhm .... widzę,że Cię pociąga
: )
Wychwaliłaś mnie u mnie za włosy,a ja tez mam ich kilka na głowie
Tylko dobrze wtartą piankę
A wiesz,że kiedyś miałam włosy ścięte na chłopaka
Zapuściłam do ślubu i tak już zostały
Ale myślę znowu o ich obcięciu,bo mój mężuś lubi krótkie.Tylko trochę mi ich szkoda,bo zapuszczanie to była katorga
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ 
-
Kochana Sirrun, do usłyszenia 3 sierpnia!!!
Wpadam się pożegnać, dzisiaj wyjeżdżam na urlop i nie będzie mnie do 3 sierpnia.
Buziaczki zostawiam, chudnijcie, bądźcie zdrowe, cieszcie się latem!
Będę bardzo wdzięczna, jeśli od czasu do czasu napiszecie na moim wątku, co u Was słychać 
Dzięki Waszym wpisom, po powrocie będzie mi łatwiej zorientować się, co się u Was działo, ile schudłyście
jak się czujecie, co ciekawego wydarzyło się w Waszym życiu
Już tęsknię za Wami moje kochane Dziewczynki!!!
Do usłyszenia 3 sierpnia :P 
Buziaczki :P 
..... przepraszam, że ten sam tekst Wam wklejam, ale nie dam rady napisać osobno do każdej z Was kilku słów, tak mi wygodniej po prostu, ale MYŚLĘ O KAŻDEJ Z WAM TAK SAMO CIEPŁO!!!!!!!!!
Z góry za to przepraszam, ale czas goni....
-
Witaj Sirrun
Ja też wpadłam sie pożegnać,ale na szczęście tylko na 4 dni
Ale 3 sierpnia pojadę na dłużej .....ale na razie o tym nie myślę 
życzę cudownego weekendu i odpoczynku 
Wpadnę po powrocie
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ 
-
Dzięki Kochane, że wpadacie..nawet jeśli wpadacie, aby się pożegnać
. Czekam i tęsknię
.
W końcu odespałam 2 nieprzespane nocki
- pierwsza - tłumaczeń stos (w tym - nie znając litewskiego - tłumaczenie 3 tabelek z litewskiego na polski - ubaw po pachy
) - kolejna noc, z piątku na sobotę, impreza urodzinowa w plenerze, nie spałam nawet minutę
. Potem przyjechałam do domu, umyłam się, zjadłam coś i w drogę - lekko chałturowata (no dobra - totalna chałtura, ale z czegoś trzeba żyć) praca przede mną - niemalże 10 godzin pracy na stojąco - gry i zabawy dla dzieciaków, prowadzenie imprezy i takie tam pierdołki. Następnie spotkanie z ludźmi w sprawie festiwalu, na który mam jechać z ekipą. Potem godz. 23...dom, sen..ale po drodze jeszcze urocze zaśnięcie w autobusie, które spowodowało, że o 23, przez ciemne działki musiałam wracać z buta.
Dzisiejsze śniadanie:
- arbuz - 3 plastry
- banan
- 2 nektarynki
- herbata Pu-Erh 0,5 l.
Przystojniak na dziś - facet jak wino - im starszy tym...:



Buuuuźka!
-
Dzisiaj od rana tańczę...jeeezu, jaka frajda : D . A dziś wieczorem chyba idę potańczyć ze znajomymi..oj, spalę troszkę kalorii. Wczoraj prawie nic nie jadłam, troszkę źle sie czułam, a dodatkowo: pracowałam fizycznie na działce rodziców (ale ze mnie dobre dziecko
). Za to chlałam hektolitry wody
, a wieczorem ulubiony owoc Sirrun:

Wczoraj, dla relaksu obejrzałam sobie (po raz 3
) film 'Match Point' Woody'ego Allen'a...i, mam przystojniaka na dziś:
Jonathan Rhys-Meyers:

-
Witaj moja "Szalona" Sirrun

Wróciłam i jestm bardzo szczęśliwa
Było cudownie....dla Ciebie to codzienność,a ja na zachodzie słońca sie rozpłynęłam
Krótko,ale intensywnie spędziłam te 4 dni
Ciężko byo tylko wracać do pracy i rzeczywistości
Ale na szczęście mam jeszcze perspektywe urlopiku 
PS.Też uwielbiam arbuzy!!!!!!!!!!!!!!!!!!Pychotka 
A Ty Robaczku jedz,bo nam osłabniesz,a przemiana materii zwolni 
A tego nie chcemy prawda????????????????
A ja jadłam i jadłam i czuję,że po tych 4 dniach jestem grubsza....głupio to brzmi,ale nprawdę....taki paskudny organizm 
Ale pieknie było....
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ 
-
Aaaaaaaa...Marto, wróciłaś! Faaajowsko! Heh, oj tak morza nie zamieniłabym na nic - kocham wodę, wiatr we włosach i piasek, w którym grzęzną stopy
. To jest moje miejsce na ziemi
. (ale i tak wyjdę za Francuza
)!
Dzisiaj kolejny ciężki dzień przede mną - sporo jeżdżenia , spotkań i jeszcze 4-ro godzinna próba, a mam gardło kompletnie zdarte, więc będzie bolało (zdarłam je sobie ucząc się [dla siebie i własnych marzeń o zagraniu Esmeraldy albo Fleur de Lys
] piosenek z musicalu Notre..po francusku - jezu, mój perfekcjonizm doprowadzi mnie do grobu
).
Dzisiejsza noc zapowiada się natomiast całkiem całkiem - ze znajomymi spotkamy się najpierw na szalone 2 godzinne Improwizacje (oł jeee - uwielbiam improwizacje!) - a następnie oglądamy całą noc filmy w ty: Mechaniczną pomarańczę, Lśnienie itp. Będzie booosko (kocham kino!).
Z kategorii przystojniacy - wracam do boskiego Francuza - Patrick Fiori (mój ideał
):


-
I niech mi ktoś powie, że Francuzi nie są boooooscy! Właśnie słucham ścieżki dźwiękowej z kolejnego musicalu, tym razem 'Le roi Soleil', w którym występuje Emmanuel Moire:


WOOOOW! Uciekam do Francji na polowanie
!
-
Wpadam na chwilkę - postanowiłam się Wam pokazać - oto fotki ze spektaklu i z sesji po nim - kumpel niemalże siłą zaciągnął mnie przed aparat - scena nie krępuje mnie zupełnie, uwaga skierowana na mnie również...ale naprawdę mam wrażenie, że aparat dodaje z 10 kg.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Shot with [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] at 2007-07-27

By [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], shot with [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] at 2007-07-27

By [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] at 2007-07-27

By [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] at 2007-07-27

By [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] at 2007-07-27
Dzisiaj dzień premiery nowego spektaklu grupy Muflasz (założyciele i aktorzy kabaretu LIMO) - to oznacza kolejny baaardzo pracowity dzień, gratis: jestem kompletnie niewyspana - zrobiliśmy sobie ze znajomymi maraton filmowy pt. Kubrick jest w pytkę
. I nie spałam nawet minuty
. Padam na pysk!
Buuuuźka!
-
Witaj Sirrun
Przestań z tymi 10 kilogramami
Kurczę,ale masz ciekawą urodę
Zdjecie śliczne, artystyczne
w ogóle jestes sliczna i jakoś nie wierzę,że ważysz tyle co na tickerku
Zważ się na innej wadzę
Nasza artystyczna duszyczko
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ 
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki