-
Mam nadzieję, że się trzymasz i że masz duuużo siły do tego wszystkiego, co musisz zrobić... Odpocznij chociaż troszkę w ten weekend... Pozdrawiam!!!
-
ehhh az wstyd mi sie tutaj pokazywac...skupilam sie calkowicie na nauce zreszta z chyba calkiem dobrym skutkiem, tylko ze przez to wszystko strasznie duzo znowu zaczelam jesc ...;( i czuje ze juz wrocilo mi to co stracilam...a wage omijam szerokim lukiem..ehhh dlaczego...dlaczego ...
a zostalo jeszcze 4 egzaminy 3 tygodnie nauki :/
-
fatti,wiem ,jak ciężko zapanowac nad jedzeniem,gdy w tym momencie wazniejsza jest nauka i zaliczanie kolejnych egzaminów, ale nie daj sie. Bądź silna!!!
Potem będziesz sobie zarzucać,ze tyle już osiągnęłaś, ale zaprzepaściłaś to i ponownie musisz zaczynać od początku.
A po co!?
Przyszykuj sobie marchewki do podgryzania, albo truskawki Już przecież są ,takie pyszne!!!
Zrób je sobie z jogurtem naturalnym, wyjdzie Ci pyszny ale nie kaloryczny deser Ja się wczoraj właśnie tym ratowałam!
Poza tym dużo teraz warzyw, więc mozesz je jeść do woli, a od nich na pewno nie przytyjesz.
Wierzę,że sobie poradzisz, nauka jest bardzo ważna, ale nie zagryzaj teraz głodu "byle czym", naprawdę szkoda. Wcinaj warzywka,a zobaczysz,ze i nauka będzie wchodzić i Ty nie przytyjesz
Buziaczki:* Przytulam ciepło i wierzę,że dziś się już nie dasz
-
Syciu dziekuje CI za wszystko )))
wzielam sie za siebie i mimo ze wiekszosc dnia juz spedzialam nad ksiazka do prawa gospodarczego to jezdzilam juz godzinke na rowerze mimo ze taki upal...strasznie sie ze mnie lało.. :P
aaaa i weszlam na wage w celach raczej zeby sie wqrzyc na siebie ...myslalam ze pewnie bedzie powyzej 70 i to znowu da mi kopa...ale bylo 69.8 ...najprawde mile zaskoczenie, coprawda jest to troszke wiecej niz bylo ale naprawde duzo jadlam ...cos mi sie wydaje ze mnie ratuje przede wszystkim to ze duzo cwicze ....no ale tego nigdy nie przestane robic...
-
no widzisz,kochana Ta waga daje Ci szanse,zebys więcej nie musiała pisać takich postów jak przedostatnio,ze za dużo zjadłaś Pokazała mniej niż myślałaś, więc zrób wszystko,by następnym razem też nie poszła w góre
Och,gospodarcze prawo też miałam, z tak beznadzieją kobietą,że w ogóle cały przedmiot już mi się nie podobal:/ Zdałam na marne 3+ :/ i pamietam,że bardzoi mnie wkurzyła taka zniewaga Życzę by Tobie poszedł lepiej ten egzamin!!
I bardzo się ciesze,ze nie odpuściłaś ćwiczeń mimo takiego upału! To się chwali droga koleżanko!
Buziaczki"
-
hehe przyszlam sie pochwalic...moge spokojnie powiedziec ze mam poczucie dobrze przezytego dnia ... uczylam sie makro przez caly dzien...bo prawo jakos mnie odpycha...://
jadlam elegancko, regularnie i dietkowo okolo 1200 kcal do tego godzinka na rowerze i 40 minut hula hop ...
mam nadzieje ze ten dzisiajszy dzien oznacza ze juz tak naprawde podnioslam sie z dolka...choc wiem ze ten tydzien bedzie bardzo ciezki w srode prawo a w czwartek makro ehh maly maratonik egzaminowy..ale mam nadzieje ze jakos dam rade , bardziej boje sie prawa bo jakos nigdy nie moge sie skupic nad ta ksiazka
-
chwal sie,chwal Takimi rzeczami zawsze warto
Gratuluję ze tak ładnie jadłaś ,ćwiczyłaś i uczyłaś się w dzisiejszym dniu!
ja z dwojga złego wybrałabym prawo,u nas makro było największą zmorą:]
Dasz radę z nauką! Razem damy! W końcu jak jedna drugą bedzie motywować,to w końcu nauczymy się nawet tych przedmiotów,za którymi nie przepadamy
-
hejcia,
juz jestem i sie melduje
milego dnia zycze
-
jakis dzisiaj dziwny dzien mialam...wszystko przeciwko mnie...rano wstalam wczesnie zeby zabrac sie za to prawo to akurat ktos obok bloku zaczal kosic trawe maszyna i tak strasznie sie tlukl ze myslalam ze zwariuje!! a kolo mnie jest przedszkole wiec mial co kosic bo maja duze podworko...po drugie ktos sie kolo mnie w mieszkaniu wprowadza i robi remont ciagle slysze tylko wiertarke, mlotek i tym poobne przedmioty...grrr..
po trzecie bylo tak goraco ze koszmar ...jak ja nie lubi byc taka cala spocona..okropienstwo i wlasnie jak wrocilam z uczelni to juz nawet nie mialam ani sily ani ochoty na jazde na rowerze...no i jak ja mam byc optymistka??? :/
-
fatuś, trzeba byc optymistką mimo wszystko
Wiem,ze nauka w hałasie to zadna nauka, ale moze sposobem jest nauka w czytelni [ja -wczoraj ] albo w jakimś parku na ławeczce?
Coś wykombinuj,bo ja też nie potrafię sie skupić,gdy jest zbyt głośno, a wiadomo jak to przed sesją- umysł musi pracowac na pełnych obrotach!
Mam nadzieję,ze dziś już bedziesz miała milszy dzień
POzdrawiam
ps. a u mnie wczoraj było tak gorąco,że 4 razy w ciągu dnia brałam prysznic:]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki