-
Martuś założenia dietki masz super, czyli chcesz ograniczyć węglowodany to dobrze bo w moim przypadku to one powodują przybieranie, ale z drugiej strony mnie zapychają i dłuzej nie czuję głodu
Na pewno będe zagladac i wspierać a i może brać przykład z ciebie
Wypoczywaj w Bieszczadach bo tam rzeczywiscie mozna naładowac akumulatory
Ja wczoraj zobaczyłam się z kolezanką, która mnie długo nie widziała i stwierdziła ze jestem szczupła i już nie powinnam się odchudzać ale ona mnie wolała jak byłam "pulchniejsza" no cóż nikomu nie dogodzi a jak byłam pulchniejsza to od innych słyszałm żebym zgubiła ciałka, a ja się teraz super czuję i chce z waszą pomocą to utrzymać
-
Haj Kochaniutkie
Ja k miło,że do mnie wpadacie Ja jeszcze tylko na chwilkę,bo czekam na Łukaszka,bo pojechał zmienić oponę w motorze i ruszamy w drogę
dziś już poćwiczyłam:
45 minut rowerka
A jedzonko:
I śniadanie- makrela w pomidorach z puszki i mój chlebek-1 kromeczka
II śniadanie: serek wiejski +trochę słonecznika+ łyżeczka miodu, kilka malin
obiad będzie- mięsko duszone + surówka z kapusty
Jest chyba dobrze Zobaczymy co z resztą dnia
Cytrynko Ja rzeczywiście próbuję zrezygnować z węgli,bo to u mnie powoduje tycie, przynajmniej tak mi się wydaje Muszę jeść więcej warzyw i ryb, które są dobre na tarczyce,bo podejrzewam,że u mnie z nią też jest coś nie tak Kiedyś miałam badania i wyniki były dobre,ale na granicy Będę sie odchudzać rozsądnie,a konsekwentnie
A ty cytrynko,to ważysz jak dla mnie idealnie i jesteś moja muzą Teraz tylko wystarczy nie zaprzepaścić tego pięknego rezultatu A swoja drogą cudnie musi być słyszeć od koleżanki,że sie jest szczupła A co Twój mężuś na tą piękną figurkę mówi iże jesteś taka dzielna
Ceterko ciesze się,że i ty do mnie zajrzałaś Ja wpadnę do Was wszystkich jak tylko wrócę- obiecuję Jeśli chodzi o ćwiczenia to są rewelacyjne i jak sie już zacznie to skończyć nie można A jak przestaniesz ćwiczyć to będzie ci tego brakować I ciałko robi sie jędrne Zobaczysz, jak uwidzisz rezultaty, to będziesz ćwiczyć i ćwiczyć
A dziękuje za komplement,co do mnie i mężusia Tacy jesteśmy sobie zwykli,ale sie kochamy i to najważniejsze A ja po prosty muszę sie lepiej czuć w swoim ciele, no i mój mężus szczuplutki jest,wiec muszę przy nim jakoś wyglądać
Wiki Ciebie tez miło zobaczyć Rezultaty u Ciebie piękne !!!!!!Gratuluje To więc do działa
Zmykam Kochane i do poniedziałku
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
-
Acha Poprawiłam mój tikerek Zaczynam wszystko od początku Waga pokazuje 65 kg Straszne Wiec walka o 10 przede mną !!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
-
Martuś no to super menu wiesz musze napisać ze dzięki ćwiczeniom i regularnym balsamowaniem ciałka, naprawdę są efekty pozywtywne ciałko jest jędrne bez celulitu i wogóle super
A co do mojego mężusia to jak zaczynałam się w listopadzie odchudzać (to był już któryś raz z kolei) wiec podchodził do tego sceptycznie, niekiedy zwaracał mi uwagę ze tak długo siedze na forum i czytam dziewczyn zmagania, ale w styczniu już było widac efekty więc pojechał do sklepu i kupił mi steperek bo ja najlepiej czuję się jak ćwiczę aeroby, a teraz to to non stop mi prawi komplementy, podziwia mnie za wytrwałość i szczególnie lubi moją pupę bo stala się twarda i jędrna chociaż narzeka że biuścik mi się zmniejszył, noż cóż nie można wszystkiego mieć the best cieszy się również jak idziemy na zakupy bo większość rzeczy mogę sobie kupić a kiedyś to był problem i zawsze się wściekałam i płakałam
A wiec dziewczynki napisze po raz kolejny warto się odchudzac z głową
-
Masz racje Cytrynko!!!!!!I super,że mężuś ci mówi komplementy i dostrzega,że schudłaś Bo przecież nic nas tak nie motywuje, jak to,że podobamy sie naszym mężczyznom Choć mój to tez jest kolejny raz i mój Łukasz tez patrzy na to sceptycznie i chyba do końca nie wierzy,że mi sie uda Bo tyle razy już zaczynałam Ale teraz poczułam jakąś taką siłę w sobie,że sie nie poddam I ta jędrna i twarda pupa mnie bardzo bardzo motywuje To do działa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
-
No to musisz mu udowodnić ze tym razem na serio i do końca
Jedyne co ci moge napisac to nie rezygnuj całkiem z wszytskiego co zakazane czyli od czasu do czasu z lodzika, placuszka, pizzy itp. i jeśli w jeden dzień zjesz więcej to nie zaprzestaj dietki tylko dietkuj dalej a efekty zobaczysz tylko cierpliowści
A co do tarczycy to ja się leczyłam jak byłam nastolatką, ostatnio zrobiłam sobie przed ciążą badanie ale tylko krwi i wyszło wszystko w normie a le przydałoby mi się powtórzyć, wiec jak twierdzisz że ona może być przyczyną twojego tycia to zgłos się do lekarza, bo po co się denerwować
-
Hej Marto!
Ehhh...zazdroszczę Wam tych mężczyzn dl, których warto cosik ze sobą zrobić . Mnie tam pozostaje tylko odchudzanie sie dla tych, których zdobędę jak będę szczupła, ale to takie jakoś mało..sprecyzowane .
Buziaki na weekend zostawiam, trzymaj się cieplutko:***
-
Moje Słoneczko też jest ze mnie dumne. JEst teraz na wczasach z synkiem i już nie mogę się doczekać jak wróci, bo mam 3kg mniej niż w dniu jego wyjazdu
Pozdrawiam Was Kuleczki
-
Sirrun ja jak zaczelam się odchudzać to na poczatku dla siebie, bo już mnie męczyły pewne rzeczy, a dopiero później przy okazji dla męża jak już on zaczynał zauważać efekty a trochę czasu upłyneło dla siebie też warto
-
Witajcie Kochane Grubaski Oczywiście ze mną na czele
Wróciłam do domu z moich Kochanych Bieszczad i już będę z Wami W Bieszczadach byłam dość grzeczna jedzeniowo,wiec nie jest źle Jednak dostałam dziś @,wiec jestem jak balon i źle sie czuje A chyba przemarzłam troszkę na motorze i bardzo mnie boli brzuch Ale jak poćwiczę to mi przejdzie
Bieszczady jak zwykle cudowne, choć nie rozpieszczały nas pogoda Ale one już takie są,a ja jestem pokorna i przyjmuje te pogodę, jaka ona chce być Naładowałam sobie akumulatory i mam nadzieję,że starczy mi tej siły na długo Będzie to siła na codzień i na odchudzanie i na smutki i na radość Byliśmy na koncercie "Starego Dobrego Małżeństwa " Ich piosenki trafiają do mnie do wnętrza bardzo głęboko I mimo,że znalazło się tam dużo przypadkowych ludzi, dotarli do mnie do środka Kiedyś, na początku gdy zaczynały się "Bieszczadzkie Anioły", miały więcej klimatu, koncerty były w starej stodole,a my z Łukaszkiem jechaliśmy zaraz po szkole lub pracy, zmęczeni,ale tacy naładowani Teraz się to trochę zmieniło,ale i tak zawsze cieszy mnie nasz pobyt w Bieszczadach
To moje wrażenia po krótce A może któraś z Was zna SDM i ich piosenki Ja poznałam je jeszcze w podstawówce jak jeździliśmy na obozy harcerskie i tam zaraziłam się miłością do nich i wrosły we mnie jak drzewo
A zaraz Wam pokażę moich ulubieńców
!!!!!!!...bo jest w nas miłość czasem... o jakiej się nie śniło...!!!!!!!
Było: 79,90 kg
Dziś: 77,4 kg
Będzie kiedyś: 59,90 kg...MARZENIA PRZECIEŻ SIĘ SPEŁNIAJĄ
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki