tagotta nathka no to nie jest dobre dziecko, ale to wina wyłącznie rodziców, którzy mu nie poswięcają czasu i nawet go na dwór przez cały weekend nie wypuszczają i rośnie taki antyspołeczny człowieczek mały raz mojej mamie powiedział - jest jego opiekunką - jak nie chciała mu dac na sniadanie słodyczy, że ona musi bo jest jego służącą
ale tak ogólnie to on ma powazne problemy emocjonalne i z mama nad tym pracujemy - wychodzimy z nim na dwór, tłumaczymy, że trzeba sie dzielić z innymi, próbujemy mu wpoic najwazniejsze wartości ale jego rodzice nie widza żadnego problemu a ja własnie chcę zostać nauczycielką dzieci właśnie z podsawówki (na początek) i jestem przekonana, że będę w tym dobra (cóż za skromność ) ale upewniłam sie w tym na studiach, na praktykach i będę to robiła z powołania, strasznie mnie to fascynuje mam nadzieje tylko, że dostane sie na uzupełniające
a tak wogóle to byłam biegać za pierwszymi dwoma razami biegłam po schodach na dół z 9 pietra (wolę schodzenie niz wchodzenie ) ale juz za 3 windą - żeby mi słonko nie uciekło
Zakładki