Wątek: ostatnie "od jutra" - 10.07.

Selvuś, dziękuję za te, naprawdę mądre słowa :* Dodam, że czuję się dowartościowana i coraz bardziej się przekonuję do tego, co ostatnio postanowiłam. A jak mnie znów dół dopadnie (a kyszzzzz) to sobie wrócę do Twojego postu

Alek, to "może" jest bardzo wymowne Bo może właśnie jest dobrze tak jak jest, a może dlatego jest dobrze, że to się kiedyś zmieni i już nie powtórzy? No nie wiem... w każdym razie, to będą kolejne słowa, do których pewnie powrócę. Dziękuję!


Teraz w centrum moich myśli i zainteresowań jest dalszy spadek wagi i praca semestralna z bizantyjsko-prawosławnej kultury staroruskiej (fajnie brzmi, nie?).

Póki co się cholernie cieszę z moich 64 kg. Nie jest to szczyt marzeń, ale pokazuje, że to jak jem od pewnego czasu ma pozytywne skutki Zaczynam się już co prawda trochę niecierpliwić, ale wytrwam. Do sylwestra na bank wytrwam, a mam nadzieję, że i dłużej.


Meteorko, jeśli znajdę Twój wątek to chętnie u Ciebie odpowiem. Niestety chyba nie jestem najlepszym wzorem i przykładem w szeroko pojętym odchudzaniu. Miałam setki zrywów i tyle samo razy się załamywałam... Wiem jedno: do utraty wagi trzeba podchodzić z głową, z pewną wiedzą; należy być cierpliwym i wytrwałym oraz nie załamywać się drobnymi wpadkami. Jak już będę ważyć 55 kg to napiszę Ci czy to działa

miłego dnia Etniaczku

Etniaczku, 64 to super waga, ale bym sie cieszyła, jakbym tyle wazyła

I pewnie, że jestes sympatyczna, przebija to z postów i fotek, które kiedys wrzuciłaś

Zamieszczone przez etnomaniak

... Bo może właśnie jest dobrze tak jak jest, a może dlatego jest dobrze, że to się kiedyś zmieni i już nie powtórzy?

Polecam obejrzenie filmu Narzeczona księcia / Narzeczony księżniczki / Princess Bride (1987) jeśli go nie widziałaś - klasyk - i nie ma to jak logika stosowana w walce o przetrwanie

Man in Black: All right. Where is the poison? The battle of wits has begun. It ends when you decide and we both drink, and find out who is right... and who is dead.
Vizzini: But it's so simple. All I have to do is divine from what I know of you: are you the sort of man who would put the poison into his own goblet or his enemy's? Now, a clever man would put the poison into his own goblet, because he would know that only a great fool would reach for what he was given. I am not a great fool, so I can clearly not choose the wine in front of you. But you must have known I was not a great fool, you would have counted on it, so I can clearly not choose the wine in front of me.

Heej...
Na początek raport, bo czuję, że przesadziłam wczoraj z jedzeniem Nie miałam co robić, więc jadłam heh... No trudno, grunt, że się opamiętałam i przecież najważniejszy jest trend

A więc:
jedzenie:
płatki owsiane + otręby + mleko
bułka z wędliną, żółtym serem, sałatą, ogórkiem i pomidorem (ależ była pyszna, niby zwykła kanapka, ale dawno takiej nie jadłam)
2 bułeczki (maluśkie) z serkiem bieluch
miseczka kaszy manny
2 surowe marchewki
piwo

No dużo tego strasznie i chyba zaraz policzę ile kcal, bo normalnie nie jest fajnie

ruch:
marsz - łącznie 1h 40 min
5 godzin bezustannego tańca


Byłam wczoraj na najlepszej imprezie odkąd jestem w krk Moja współlokatorka wyciągnęła mnie na piwo wieczorem. Poszłyśmy do jednego baru, ale nie było wolnych miejsc i postanowiłyśmy iść na Rynek. Wylądowałyśmy w klubie Carpe Diem II (polecam!!!) i było cudownie. Dawno się tak nie wytańczyłam i nawet poznałam fajnych ludzi W akademiku byłam po 5.00 i teraz ledwo patrzę na oczy, ale warto było


Alek, film obejrzę na pewno skoro "it's so simple" Dzięki!

Meeeg, też się cieszę, ale do sylwestra jeszcze 5 tygodni i będę się cieszyć jeszcze bardziej jak zrzucę te 5 kg (ewentualnie 4 ). Ja jestem niższa od Ciebie i nie wyglądam z tymi 64 kg taka jakbym chciała...

no to co narzekasz ze niby duzo zjadłas jak sie wytanczyłas czyli to spaliła?:P ej Etniaczku hihih chociaz nie widze zeby az tak duzo jedoznka było..no moze to piwko tylko :P taki mały grzeszek:P

Zamieszczone przez asq25

no to co narzekasz ze niby duzo zjadłas jak sie wytanczyłas czyli to spaliła?:P ej Etniaczku hihih chociaz nie widze zeby az tak duzo jedoznka było..no moze to piwko tylko :P taki mały grzeszek:P

Dokładnie! A do tego 5h + 1h rouchu to bardzo dużo kalorii splaonych ...

ależ dawno u Ciebie nie byłam,a tu prosze-takie piękne spadki wagi!!!!!

Brawo!!!!!!!

Życze Ci,obyś w sylwestra była tyle chudsza,ile chcesz, bo jestes na bardzo dobrej drodze do osiągnięcia celu

Spoko, na pewno wytańczyłaś, nie przejmuj się fajnie, że dobrze sie bawiłaś, na pewnoe czeka Cię jeszcze sporo takkich niezapomnianych imprez

Etno, bardzo ładnie sobie radzisz, i wcale nie uważam, że Twój jadłospis, za który się biczujesz, to było dużo. Nie popadaj zimą w jakieś skrajności - też typu 'malutko' bo wiesz dobrze, czym to się w chwili gorszego nastroju może skończyć. Dieta to nie głodówa. Zjadłaś jak najbardziej w porządku, a jedno piwo na imprezie to i tak wstrzemięźliwość . A jeszcze były hulanki.
A przede wszystkim to cieszę się, że się dobrze bawiłaś. A widzisz, że to możliwe? Takich miłych chwil życzę Ci jak najczęściej.
Ściskam Cię mocno.