no, człowiek sie męczy ,nie je, 950 kcal ledwie wydziobie, a rano podła waga co???64,1 kg
czy to tak ładnie - pytam się, czy to tak wypada w ogolę????
niby tylko 0,2 kg przybyło, ale jednak robi kolosalną różnicę
i wniosek z tego - trzeba było iść na siłownię,a dziś to już na pewno

na śniadanie: jogurt malutki, płatki 30 g, orzechy 10 g ,miodek w herbatce = 250 kcal
chlebek z masłem i dżemikiem = 130 kcal

lunch - będą warzywka z wody, kawałek kurczaka i chyba tyle

mam nadzieję,że to pomoże i wróci waga na 63, bo jakos utknęłam na wahaniach pomiędzy 63 -64