milego dnia kochane:) :P
Wersja do druku
milego dnia kochane:) :P
witam w ten jesienny dzionek...
i podziwiam droge, ktora juz masz za soba..
moim najwiekszym problemem byla dotad wytrwalosc i cierpliwosc :?
teraz tlumacze sobie, ze dopiero zaczynam i ze z tym problemem bede walczyc jeszcze DLUUUUUUUUUUUUGGGGGGGGGGOOOOOOOOO
staram sie byc grzeczna, ale i dietetycznie mozna sie objadac ;-)
zaraz pokukam, co Wy tam zjadacie i nazbieram troche pomyslow!
No tez widze, ze niezle Ci idzie... Napewno lepiej niz mi:P Ale trzymama kciuki, zeby dotrzec do tej wymarzonej wagi:P Buziaczek i milego dnia:D
wróciłam... Moi jeszcze swietuja a ja pojechałam z Miskiem na cmenatrza i wrocilam wczesniej do domku bo wymarzłam i cos sie źle czuje...a dzis hmmm jedzonka było mało ale nie zbyt dietetycznego...ale nic ...bywa i tak ale tzreba umiec nad tym zapanowac:P
oj tyle mnie dzis rodiznki wychwaliło ze starsznie szczesliwa byłasm ze widac efekty i ze warto było walczyc...dzis tak gadałam z kuzynka i chyba wezme sie za Sibie porzadniej wiecej rucu przedewszystkim...
Beti oj Tobie tez nie idzie źle wiec wiesz...u mnie tez czesto sa upadki ale szybko sie z Nich wychodzi i to najwazniejsze:)
Kolejna proba jak miło ze wpadłas zaraz ide z rewizyta do Cibeie oczywiscie i jednak kochana w diecie najwaznijesza jest cierpliwosc i jeszcze raz cierpliwosc:)
Witaj Asienko :)
Widze, ze u Ciebie wszystko w porzadku. Tylko z tym brzuszkiem cos nie tak... Mam nadzieje, ze juz wszystko w porzadku :)
Pytalas jaki samochodzic ma moj mis.
Oto on: http://img527.imageshack.us/img527/1...08gguv2.th.jpg
Dobrej nocy kochana :*
asq, teraz oczywiscie nie jem surowego ciasta, ale przed dietką to i owszem ;) to jest cos czemu trudno sie oprzec. A brzuch nigdy w zyciu mnie po nim nie bolal. Ale teraz tak zmienily mi sie smaki,ze i surowe ciasto moze dla mnie nie istniec. Byle tylko byl serek wiejski :lol:
Nie dosc,ze efekty dietki sa widoczne to jeszcze ile osob zachecilas do dietkowania. Pomysl jaki dobry uczynek zrobilas :) w koncu sadelko dobrze zrzucic nawet dla zdrowia ;) :)
oj zastanawiam sie co z ty moim bzrusiem jest nie tak...i znów zjadłam i znów mnie"beka"-przepraszam ze tak dosłownie:p bo ja tego niecierpie i w ogole jakos mi w rpzelyku dziwnie..eeeee:(
Ewelinko fajne autko:P
ja mam za to dziwną reakcję po jablkach. Albo dostaje po nich czkawki, albo się tak "napowietrzam", że co chwila mi się tak jakby odbija, ale z takim nadmiarem powietrza, nie wiem jak to opisac :D :lol: w każdym razie oba objawy, naprzemiennie wystepują tylko po jablkach i zawsze po nich. A najczęściej czkawka :lol: :lol: :lol:
ale u Ciebie ciasteczkowo :-P
na mnie najnieciekawiej dzialaja moje sliweczki suszone, ktore naprawde uwielbiam!!
potem niestety wszelkie wypady sa zakazane... :roll:
Nio Asiu, mam nadzieje, ze to tylko przejsciowe... :(
Mlody Aniolek: Moj tata ma zawsze czkawke, gdy zje jablko.
Kolorowych snow Asiu :*