-
No dzisiaj sobie trochę potańczyłam przy vivie, ale nie wiem ile bo nie liczyłam czasu. :roll: Zawsze to jakaś forma ruchu. :P A teraz się wykąpałam i wysmarowałam balsamami i będę się szykować do tych znajomych. Muszę sobie kiedyś kupić te olejki i spróbować foliowania. :roll: Niby to moja ciałko takie ciut ubite i skóra nie wisi, ale cellulit jeszcze widać. :( :oops: Dodatkowo mam bardzo suchą skórę. Mam nadzieję, że to foliowanie cokolwiek pomoże...
BlackRosee - nie cierpię upałów :P
Carolll - ja też jestem pizzomaniakiem. :roll: Ale może jak skończymy nasze dietki to sobie razem skoczymy na jakąś malutką, żeby uczcić zwycięstwo? :twisted:
Asq - zobaczymy co z tą pizzą, narazie nie chcę nic mówić, bo powiem, że nie zjem a będzie na odwrót albo coś :roll: a boczki faktycznie głupie, po co się opierają, kiedy ja mam ich już dość i nie chcę ich więcej u siebie? :P I tak się ich pozbędę, nie wygrają ze mną. :twisted:
-
Ja na początku swojej kariery odchudzaczki :D miałam obsesję na punkcie boczków... Ajj Jak chcesz się ich pozbyć to oprzyj dłonie na podłodze pupa do góry i rób wymachy nogami w tył i w przód, tzn tak przeskakuj... Nie wiem jak to wytłumaczyć :) Ale działa i to bardzo, tyle że męczące, ale da się to robić, bo ja robiłam po 200 dziennie. A cellulit niedługo zniknie zobaczysz! :)
-
hej kochana :) kazda forma aktywnosci jest dobra :) ja dzisiaj sie troche nalazilam w pracy :roll: jakies 5 godzin bedzie ehhh ale myslama ze przez ten upal, wyzione ducha hehe, czy ktos tu wspominal o boczkach ? nie nawidze swoich :( brzucha niby nie mam az tak duzego, ale te cholerne boczki :cry: zawsze mi one przeszkadzaly, nawet jak wazylam, troche ponad 60 kg :roll: eh nio coz milego dzionka kochana ;)
-
Dziewczyno ! viva rullez :D
no i weider ... :D
bedzie doobrze, bedzie coooooraz lepiej :D
Mam ochote na truskawki...skad ja teraz wezme truskawki .. :D
-
cze kochana, ja mam za soboą 45 minut skakanki, 1,5 godziny chodzenia po łąkach z dzieckiem, no i byłyśmy nad woda, gdzie nie obyło sie bez opicia sie wody przez Majke. Na szczęście nic sie nie stało, troche strachu. Śpi, pdała jak mucha, a Ty dzielnie się trzymaj u tych znajomych. Do jutra na porannej kawce.
-
Ha! I znowu mi uciekasz... :wink:
Dobrze, dobrze, tym bardziej się sprężę, żeby Cię gonić.
Miłego wieczoru.
-
cześć
jestem za uczczeniem naszych nowych figur pizzą :lol:
tylko kiedy to nastąpi????
mam nadzieję, że w końcu się doczekamy
a wtedy to dopiero będzie smakowało
miłego wieczoru
c.
-
Witajcie Dziewczynki. Wróciłam ze spotkania ze znajomymi baaardzo zadowolona. :) Wypiłam na nim całą szklaneczkę soku jabłkowego i na tym poprzestałam! :twisted: Pizzy na szczęście nie było, ale za to było sporo innych smakołyków. :D Czuję się zwycięzcą, ale to tylko jedna bitwa, a jeszcze długa wojna przede mną!
Owieczko - ja chyba też mam obsesję bo to pierwsze co widzę, jak patrzę na siebie w lustrze. A no i te grube uda. Może nie tyle co tłuste, ale umięśnione. :( Grube w każdym razie! Wiem o jakie ćwiczenie Ci chodzi, postaram się jutro je porobić. :)
Pepperku - ja lubię zmieniać formy aktywności wtedy jest ciekawie :D a boczkami sobie damy radę :twisted: musimy! :twisted:
Kopciucho - musi być lepiej! a truskaweczki znalazłaś? jeśli tak to podziel się wirtualnie, chętnie też bym pojadła :lol:
Basik - dobrze, że Majce się nic nie stało. Wystarczy się obejrzeć w złą stronę, a te dzieci mogą się wpakować w różne kłopoty. :roll: Widze to po mojej chrześnicy. :twisted: Zapraszam rano na kawkę. :D
Selva - muszę ciut uciekać, inaczej nie byłoby zabawy :P zresztą po 2-tygodniowej przerwie należy mi się jakiś spadek ;) i tak lada chwila mnie dogonisz/przegonisz :D
Carolll - to jesteśmy umówione :D mam nadzieję, że to nastąpi już wkrótce - Tobie to i tak mało zostało do celu, a mi jeszcze sporo :roll: ale musimy dać radę, w końcu uczczenie pizzą nowych figur - bezcenne :twisted:
Kalorycznie to chyba dzisiaj nie dobiłam limitu, bo nie jadłam kolacji i zostawiłam sobie miejsce na ewentualne smakołyki. Na szczęście bez nich się obyłam, a te kilka kcal mniej jednorazowo mi nie zaszkodzą. ;) Dobranoc wszystkim i zapraszam rano na weiderka i kawkę/herbatkę. :D
-
cze, już jestem na kawce, Maja wcześniej wstała, no i nie ma przeproś, dlaa Maji mleko a dla mnie mocna kawa. U nas w nocy straszna burza przeszła. I jeszcze jakiś gnojek pod balkonami się wydzierał. Takze się dzis nic a nic nie wyspałam.
-
Dzień dobry wszystkim! Jak waga stała to stała, a jak teraz ruszyła od razu poranki stały się przyjemniejsze i aż się chce wskakiwać na wagę. :D Dzisiaj rano: 67,5 :!: Mam nadzieję, że jak wrócę w niedzielę z domu to ta waga nie wzrośnie. :roll: Muszę się po prostu dzielnie trzymać w domu, a ta waga mnie jeszcze bardziej mobilizuje. ;) Coraz bliżej do 66,9. :D
Basiu - witam z rana i serwuję mocną kawkę, żebyś mogła normalnie funkcjonować po tej ciężkiej nocy. :) Współczuję tej burzy i gnojka, co się wydzierał, mnie o dziwo dopadł w nocy katar i też długo nie mogłam zasnąć. :? Ale cieszę się, bo dzisiaj jest piątek. :D A ja nawet w wakacje lubię piątki. ;)